Słuchając brytyjskiego mam wrażenie, że o ile rozmówca nie wtrąca fuck, cunt itp, to rozmowa dotyczy literatury pięknej VIII wieku, natomiast akcent amerykański automatycznie nadaje rozmowie luzu. No i amerykanów z większości regionów USA jestem w stanie zrozumieć bez problemu, a w Wielkiej Brytanii czułem się jak kretyn, bo miałem olbrzymie problemy ze zrozumieniem kogokolwiek, a wcalę nie byłem w okolicach Liverpoolu.
Dlaczego w tym kontekście często używa się słowa "akcent", a nie "wymowa"? Przecież akcent to wyróżnienie (podkreślenie) wymowy niektórych sylab, np. matemAtyka, uniwErsytet. Angielski brytyjski i angielski amerykański brzmią inaczej przede wszystkim dlatego, że różnią się wymową, a nie akcentem.
@splasz: No masz racje, w polskim akcent oznacza raczej nacisk na sylaby. Po angielsku accent to właśnie ta "wymowa" i pewnie ludzie robią kalkę z angielskiego kiedy chcą się odnieść do wymowy.
Ja zawsze stawiam na "twardą" wymowę. Czyli z tego co wynika z filmu korzystam i z amerykańskiego i brytyjskiego. Can't powiem po brytyjsku, a aren't już po amerykańsku.
@harakiri888: To znaczy, porównując te dwa to faktycznie można odnieść wrażenie, że amerykański jest ,,twardszy", choć ja bym tu użył innego określenia. Jest po prostu bardziej wyraźny i naturalny. Z drugiej strony mieszkamy w Europie więc rozsądna byłaby nauka brytyjskiego.
Tylko że angielskiego używają też inne kraje np: angielski po amerykańsku, po brytyjsku , po brukselsku , po indyjsku , po chinsku, po rosyjsku, po arabsku .
@Brajanusz_hejterowy: Nie. Pytam normalnie, bez żadnych podtekstów czy coś.Po prostu nie sprecyzowałeś o który konkretnie brytyjski akcent ci chodzi. Tak samo nie ma jednego akcentu amerykańskiego, australijskiego itd.
Nie cierpie i nie kumam brytyjskiego angielskiego. Nie da rady w ogole jakiegokolwiek filmu zobazyc bez napisow. Zdecydowanie wole amerykanski angielski..wydaje mi sie cieplejszy i latwiejszy. Choc wielu tu na miejscu sie przyczepi ze i tak po tylu latach mam polish akcent..choc nie uwazam tego za problem bo fajnie miec jakis tam akcent zwlaszcza kiedy nie masz ochoty z kims rozmawiac lub ktos cie wkurza. Udajesz ze nie kumasz i po problemie.
@AnnaJ: Wiem, że piszę po latach, ale w sumie to który amerykański uznajesz za ,,łatwiejszy", a który brytyjski za ,,trudniejszy"? Jakby się zagłębić w teorię fonetyczną to w amerykańskim jest więcej dźwięków do opanowania niż w brytyjskim.
Moja teoria jest taka, że żeby dobrze nauczyć się gadać z akcentem brytyjskim to trzeba mieć coś z Kompleksu Boga, przecież jak Brytyjczyk mówi to brzmi jakby miał z pięć zamorskich posiadłości i innych ludzi za robaków.
Komentarze (167)
najlepsze
Z drugiej strony mieszkamy w Europie więc rozsądna byłaby nauka brytyjskiego.
Tak samo nie ma jednego akcentu amerykańskiego, australijskiego itd.
Komentarz usunięty przez moderatora