"A pracodawcy nie dostrzegają na razie w takim przejawie transparentności większego sensu."
Bo rekrutera (pracodawcę) to #!$%@? ile czasu straci kandydat. On ma Grażynę, która robi za minimalną albo to żona i jak trzeba to będzie siedziała po godzinach. A kandydat...? #!$%@?! Jak chce za dużo to usłyszy "#!$%@?"... znaczy "dziękuję". I tak w końcu znajdzie się jakiś desperat, który będzie szczęśliwy, że w ogóle ma pracę a nie za ile. Nie
Kto ma Grażynę? Ty uważasz, że poważni przedsiębiorcy opierają biznes o nadgodziny żon?
@stealz_pl: On uważa - słusznie - że w Polsce ciężko o poważnego przedsiębiorcę. Nawet w firmach zatrudniających po 100 osób i więcej model zarządzania jest często rodzinny i/lub oparty o decyzje jednego człowieka, gdzie nawet żeby zamówić papier do dupy do zakładowej toalety to kierownik każdorazowo musi iść do prezesa po podpis ( ͡°͜ʖ͡
@stealz_pl: Przydaje się dodać, komu się odpisuje. :)
Ty tak poważnie? Myślisz, że działania HR są dla firmy za free?
Ależ nie są - dla poważnej firmy nie są i takim firmom powinno zależeć, żeby na rekrutację przychodziły tylko osoby, które są zainteresowane tak pracą jak i wynagrodzeniem.
Kto ma Grażynę? Ty uważasz, że poważni przedsiębiorcy opierają biznes o nadgodziny żon?
A ilu jest takich poważnych przedsiębiorców? Najwięcej jest małych firm,
Zakopuję za zaniżanie poziomu wypoku wpisami kretynów ze spajdersłeb. Większego intelektualnego ścieku nie widziałem w życiu. Ale pewnie zobaczę bo antyłeb depcze im po piętach ( ͡°͜ʖ͡°)
Nowoczesna złożyła projekt 30 sierpnia 2018 r. Po miesiącach oczekiwań miał się nim zająć Sejm, Gazeta Wyborcza zauważyła jednak, że pierwotnie miał być procedowany w środę, ale został przeniesiony na piątek, czyli ostatni dzień obrad. W dodatku – jako ich ostatni punkt, co skłania do postawienia tezy, że zostanie on raczej odesłany przez marszałka do sejmowej zamrażarki.
Wiadomo o co chodzi, w większości Januszexów na papierze jest tylko minimalna, a reszta "pod stołem". Jak napiszą w ogłoszeniu że oficjalnie minimalna, to nawet Ukry nie przyjdą na rozmowę. Przecież nie napiszą że "premia" jest "z kieszeni" i "pod stołem". Dlatego taki ból hahaha. Druga sprawa, że bossowie tych wszystkich Januszexów trzęsą portkami, że ich pracownicy oglądając uczciwe oferty, połapią się jakie są rynkowe stawki ich pracy i pouciekają do konkurencji
W zeszłym roku (wrzesien czy piździernik) znalazłem ogłoszenie o rekrutacji na stanowisko specjalisty ds sprzedaży jednego z producentów telefonów komórkowych. Myśle duża firma i stanowisko specjalisty w Lublinie?? od razu wygrzebałem z czeluści dysku CV i wysłałem. Dwa dni później telefon i zaproszenie na rozmowę. Już miałem podskoczyć z radości ale coś mnie tknęło. Pytam się jak wygląda praca i zarobki...... praca we wszystkie weekendy ( maja robić stoiska w większych galeriach)
Kilka miesięcy temu szukałem pracy i w sumie żadnym ogłoszeniu nie było podanej stawki, wcześniej pracowałem w gastronomii i nie było problemu z poznaniem stawki. Ale w sumie po co mi wiedzieć jaka jest wypłata skoro miałbym pracować u lidera branży, który zapewnia mi narzędzia do pracy oraz będe częścią młodego i dynamicznego zespołu.
I tak najlepsze były ogłoszenia gdzie dowiadywałem się o nazwie firmy przed rozmową bo dostalem adres siedziby
akurat zdarzyło mi się teraz zmieniać pracę. Z góry odrzuciłem idiotów którzy zatajają pracę, płacę, a ostatnio nazwy firm w ofertach. Wybrałem firmę która jasno określiła ile daje minimum, po wysłaniu cv dograłem jeszcze lekki bonus i obie strony są zadowolone. Płace w ofertach powinny być jawne, czyste i klarowne, przynajmniej w swoim minimalnym wymiarze. Ba w każdej firmie powinna być gablotka kto ma jaką podstawę na jakim stanowisku, premie mogą być
@MilionoweMultikonto: ale to nie ja daje ogłoszenia. Ja "atrakcyjne wynagrodzenie" w ofertach omijam szerokim łukiem. A moja praca na cv jest bardzo dobrzr opisana. Krótko i tresciwie.
Podawanie proponowanego wynagrodzenia w ogłoszeniu jest dobrym zwyczajem. Ale ustawowy obowiązek jest bardzo złym pomysłem. Podobnie jak dobrym zwyczajem jest puszczanie kobiet przodem, ale już ustawowy obowiązek by tak robić to gruba przesada.
Komentarze (528)
najlepsze
Bo rekrutera (pracodawcę) to #!$%@? ile czasu straci kandydat. On ma Grażynę, która robi za minimalną albo to żona i jak trzeba to będzie siedziała po godzinach. A kandydat...? #!$%@?! Jak chce za dużo to usłyszy "#!$%@?"... znaczy "dziękuję". I tak w końcu znajdzie się jakiś desperat, który będzie szczęśliwy, że w ogóle ma pracę a nie za ile. Nie
@stealz_pl: On uważa - słusznie - że w Polsce ciężko o poważnego przedsiębiorcę. Nawet w firmach zatrudniających po 100 osób i więcej model zarządzania jest często rodzinny i/lub oparty o decyzje jednego człowieka, gdzie nawet żeby zamówić papier do dupy do zakładowej toalety to kierownik każdorazowo musi iść do prezesa po podpis ( ͡° ͜ʖ ͡
Przydaje się dodać, komu się odpisuje. :)
Ależ nie są - dla poważnej firmy nie są i takim firmom powinno zależeć, żeby na rekrutację przychodziły tylko osoby, które są zainteresowane tak pracą jak i wynagrodzeniem.
A ilu jest takich poważnych przedsiębiorców? Najwięcej jest małych firm,
Druga sprawa, że bossowie tych wszystkich Januszexów trzęsą portkami, że ich pracownicy oglądając uczciwe oferty, połapią się jakie są rynkowe stawki ich pracy i pouciekają do konkurencji
Komentarz usunięty przez moderatora
I tak najlepsze były ogłoszenia gdzie dowiadywałem się o nazwie firmy przed rozmową bo dostalem adres siedziby