No dobra. Sytuacja wygląda tak:
Jestem casualem. Zazwyczaj kończę dodatek po ubiciu main bossa na normalnej trudności. Nie bawię się za bardzo w Mythici poza M0, bo presja czasu mnie stresuje. Lubie tankować, grałem zawsze druidem, bo lubię mieć bardzo dużo HP i lubię zwierzaki, a bycie niedźwiedziem jest fajne. Czasem pogrywałem też Hunterem bo mogłem mieć dinozaura albo wilka i to było super, bo robię doktorat z wilków. Nie lubię grindu,
Jestem casualem. Zazwyczaj kończę dodatek po ubiciu main bossa na normalnej trudności. Nie bawię się za bardzo w Mythici poza M0, bo presja czasu mnie stresuje. Lubie tankować, grałem zawsze druidem, bo lubię mieć bardzo dużo HP i lubię zwierzaki, a bycie niedźwiedziem jest fajne. Czasem pogrywałem też Hunterem bo mogłem mieć dinozaura albo wilka i to było super, bo robię doktorat z wilków. Nie lubię grindu,
#worldofwarcraft
Ale Ruby z pugiem to jest jakiś armagedon. My w premadzie gildyjnym na 13-stce się namęczyliśmy. Już sobie