Czasem chciałabym się wypłakać, a nie mam komu. Znajomy mnie olał i odwołał spotkanie, bo mu się coś przypomniało, ze nagle ma dola od dłuższego czasu. Inni nie maja czasu, a ci co maja są emerytami wiec o niczym z nimi dłużej nie pogadam, a wiecznie nie chce mi się gadac o Bogu. Sama wszędzie jeżdżę, sama pije piwo, żyje dla siebie bo nie mam dla kogo. Jakbym była samotna wyspa. #
Kurde, właśnie skończyłem oglądać #clerks 3 i sam nie wiem, z jednej strony miło było obejrzeć pewne sceny, od razu przypominały się pierwsza i druga część, takie miłe uczucie powrotu do przeszłości, ale jednak wątek który był w tle tego filmu jak i koniec sprawiły, że cholernie mi się ten film nie podoba... Wiem, to tylko mój pkt widzenia i wiadomo, że każdy chciałby własne zakończenie, ale no kurde, to nie tak
Uważam, ze to jest przemocowe jeśli jedna osobę ignoruje się w grupie. Dzisiaj tego po raz kolejny doświadczyłam. One rozmawiały same ze sobą, mnie ignorowały, mimo ze widziały ze tam siedzę. W LO ludzie rozmawiali przy mnie o imprezach, na które mnie nie zapraszali. Jakbym ja nie istniała. Dla mnie to jest lekko przemocowe. #zalesie #psychologia #smutno
#anonimowemirkowyznania
Nie wiem o co chodzi. Mam dzień, kiedy jestem smutna, niebieski pyta:

- hej, wszystko ok?
- nie, stresuję się tym, że
- ale dlaczego się przejmujesz tym, na co nie masz wpływu?

No kuźwa, jakbym miała wpływ, to bym się nie przejmowała ;_; przez to stresuję się 2x bardziej, bo nie czuję, że mogę się pożalić...

#zalesie #smutno

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby
@AnonimoweMirkoWyznania: mi się jego postawa wydaje logiczna. Nie zawsze jest łatwo nie przejmować się rzeczami, na które nie ma się wpływu, ale nie ma to sensu, bo i tak nic na to nie poradzisz.

Trzeba było powiedzieć, że potrzebujesz się wygadać i wsparcia, ale jego uwaga w moim odczuciu jest pocieszająca. Nic nie możesz zrobić, więc warto odpuścić i nie gromadzić kortyzolu w organiźmie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Znam sytuację z autopsji, tyle że jestem takim bezradnym niebieski paskiem. Co my mamy w takiej sytuacji robić? Nakręcać nerwową atmosferę pomagając wyszukiwac różne możliwe scenariusze jakie mogą się wydarzyć? Poklepać po plecach? Fcec podchodzą do zycia zadaniowo - pojawi się problem to myślą o tym jak go rozwiązać. Sama wizyta u lekarza to nie jest jeszcze problem bo problem może pojawić się po wizycie gdy znana będzie diagnoza -
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 21
Smutno mi. Nic nie sprawia mi przyjemności. Chcę umrzeć. Wlokę się ponuro przez życie. Zawalam obowiązki. Hobby nie sprawia mi dawnej frajdy. Tylko bym spała. Żeby choć trochę uciec od życia. Być nieobecna. Zapomnieć. Zresetować mózg. Już piąte antydepresanty na mnie okazały się nie działać. Obecnie przy życiu utrzymuje mnie alkohol i jaranie. Głównie odurzam się rano, żeby jakoś minął kolejny dzień. A one tak wolno mijają. Dłużą się. Brakuje mi bliskości
@Honoluloo: to idź do schroniska, idź do hospicjum, idź do domu opieki i zostań tam wolontariuszem, zobacz anus mundi dzisiejszego czasu i zrozum że nie jest źle. Odstaw używki bo one zmieniają postrzeganie świata odbierając mu intensywność, albo zajdź w ciążę i ogarnij bycie samotną matką a potem stękaj. A tak głębiej to zajrzyj na trzeźwo lub nie głęboko w siebie, twardo zobacz co jest z Tobą nie tak i staraj
#anonimowemirkowyznania
#smutno #depresja #psychologia #bekazpodludzi #feels #samobojstwo

Hej Mirki i Mirabele,
Wiem, ze pewnie w ch... lub #!$%@?... to macie, ale... zmęczony życiem jestem. Można powiedzieć, udało mi się, lvl 38, żona, dwójka fajnych dzieciaków, wszyscy zdrowi. Mam mieszkanie w dużym mieście w lokalizacji o której zawsze marzyłem. Samochody, rowery, świetnie płatna prace 20k+ na miesiąc, małe ciśnienie, od ponad roku pracuje sobie z domu i jak mam ochotę na spacer albo
@AnonimoweMirkoWyznania:
W twoją sytuację za cholerę nie mogę się wczuć, ale napisałeś, że nie bardzo wierzysz w pigułki. Ale wiesz, że to nie jest kwestia wiary? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Lek jak ma zadziałać, to zadziała i twoja wiara lub jej brak niewiele tu zmienią. Choć antydepresanty akurat mają to do siebie, że nie każdy na każdego podziała skutecznie...

Mniejsza o to. Skoro - jak sam twierdzisz
@AnonimoweMirkoWyznania: Po pierwsze - lekarz i tabletki. To co opisaleś to ksiażkowe objawy depresji, to, ze czssem się ucieszysz lub uśmiechniesz nie oznacza, że depresji nie masz. Po drugie - dzieci dają w kość, zdarzają się spokojniejsze egzemplarze, ale trafiają się ciekawsze przypadki (ja mam za sobą 4 lata nieprzespanych nocy). Czy macie przy dzieciach jakąś pomoc? Rodzice, teściowie? Jak nie, to szukajcie opiekunki, takiej, co wezmie dzieci czasem do siebie