Czy pracodawca może zakazać chodzenia na przerwę obiadowa po godzinie 16?

Albo też kazać przychodzić 15 min przed pracą na zebranie by omawiać wyniki z dnia poprzedniego, co nie wlicza się do godzin pracy, a egzekwować spóźnię ia karami wg regulamin pracy?

Albo kończymy pracę, godzina 21 i klienci na sklepie po 10-20 min i musimy siedzieć aż wyjdą,a nie możemy ich informować, że zamkniete. Za ten czas nie mamy płacone

#
obciążenie współpracownikami

Przecież to ten sam typ ludzi

Wolałbym ciężkie warunki atmosferyczne i stać i nic nie robić niż mieć deadline, stres,#!$%@? i wypełniona każdą minutę pracy w korpo
  • Odpowiedz
Kapitalistyczna, libkowa propaganda tłoczona do głów klasy pracującej od najmłodszych lat szkolnych wyrządziła wymierne szkody społeczeństwu, a w szczególności jego nieco młodszym rocznikom.

Spójrzmy na ten okaz: cieszy się on, że w przeciwieństwie do większości ludzi święto pracy spędza nie na świeżym powietrzu z rodziną lub znajomymi, ale z monitorem w biurze, generując przy tym ogromne zyski dla swojego pana i władcy. Informuje wszystkich dookoła, jak bardzo wdzięczny jest za samą możliwość
czerwonykomuch - Kapitalistyczna, libkowa propaganda tłoczona do głów klasy pracujące...

źródło: IMG_5889

Pobierz
@thority: bo mam dosc falszywcow. Oprocz tego moja firma jest tak skapa, ze jakby zrobila grila to byloby to po robocie i moze mialbym 1 wybrana kielbaske przez szefa oplacona .

Jakis rok temu mielismy wyjscie firmowe na darty. Skapiradlo wynajelo jedna tarcze na ok 20 osob :D To byly te elektroniczne darty, gdzie sa rozne gry, no i nie dosc ze kazdy musial byc w parze to i tak zabraklo
  • Odpowiedz
Hej, co sądzicie o takim planie na karierę. Tak się zastanawiam:

Zaraz po studiach (22/23 lata) idę do pracy jako bankier inwestycyjny w Nowym Jorku. Przez dwa lata cięzkiej pracy zarabiam ok. 250 000$ , po odjęciu kosztów życia, podatku itd. zostaje 60-70 000$ oszczędności.

Następnie (24/25 lat) biorę robotę w funduszu inwestycyjnym. 500 000-1 000 000$ brutto zarobione w ciągu 2 lat czyli coś 150 000$-400 000$ oszczędności netto.

I tutaj
Wy sie smiejecie z januszexow a moj znajomy po inzynierce byl kiedys na rozmowie o prace w firmie rodzinnej #inzyniera i typ po 3 minutach twarde pytania zadawal:
- czy ma dzieci i zone
- czy ma mieszkanie na kredyt czy planuje albo moze juz ma bez kredytu
- czy choruje
- czy posiada zwierzeta itp.

Obiecywal znajomemu zlote gory, ten #!$%@? w to uwierzyl ze utworza dla niego jakies stanowisko, przyszlo
- czy ma dzieci i zone

- czy ma mieszkanie na kredyt czy planuje albo moze juz ma bez kredytu


@Milo900: ale wiesz, że z tych dwóch pytań wiele wynika? x2 tak i już masz niewolnika ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jak macie opcje neetować to jest to 10x lepsza opcja niż praca w kołchozie. Widzę po sobie, znajomych, praktycznie każdy kto pracował kiedykolwiek w kołchozie nie jest już tym samym człowiekiem, ma zrytą psychę itd. Sam mega cierpiałem pracując w różnych kołchozach, aż w końcu znalazłem normalną pracę i widzę, że #!$%@? w kołchozie sensu nie miało i lepiej siedzieć na dupie i żyć jak minimalista za pieniążki rodziców.
@mirko_anonim: Podobnie wśród moich znajomych. Mam 3 takich kumpli co sie gdzieś od podstawówki znamy. Żaden nie był idiotą co w szkole dostawał dwóje, raczej w drugą strone - dobre oceny, nierzadko najelpsze w klasie.
Nie wiem co się stało, ale w momencie pójscia na studia każdy z nas zwalił sprawę - albo studia uwalił albo zrobił gówno-kierunek za drugim podejściem.
I tak oto w wieku 20 paru lat wylądowaliśmy wszyscy
  • Odpowiedz
Ehh miałem dzisiaj jechać do firmy podpisać umowę zlecenie i ją anulować bo tam za kwiecień nie miałem tej umowy podpisanej. Dzisiaj dostałem 1300 Złotych. a Powinienem 1500 Złotych. No to dzwonię do szefa i się pytam gdzie reszta pieniędzy on sobie powiedział że brakuje jednej tyczki na aucie. Jak odstawiałem auto na bazę były 3 tyczki. A nie dwie jak on twierdzi. Spytałem się też czy dostanę świadectwo pracy. Po czym
Napalone_Okno - Ehh miałem dzisiaj jechać do firmy podpisać umowę zlecenie i ją anulo...

źródło: fe5c90e62d24a1bedbafae8673408f4d

Pobierz
2 lata pracowałem w sprzedaży, gdzie od 0 pozyskiwałem klienta. Było o tyle spoko, że znałem w miarę rynek, a grupa produktów była szeroka i dało się zrobić badanie potrzeb i dopasować rozwiązania (branża marketingowa, sporo promocji na rynku lokalnym)

Natomiast nie rozumiem kompletnie tego modelu, gdzie ktoś szuka handlowców i wymaga pozyskiwania klienta od 0 na bazie cold callingu/cold mailingu/social sellingu, gdzie ma zdefiniowany produkt i określoną grupę klientów, która może
  • 5
@Kopyto96 tak to jest jak w firmie jest więcej managerów niz sprzedawców, system premiowy którego nie da się osiągnąć, więc dygasz jak #!$%@? za minimalną.
Patola
  • Odpowiedz
@Kopyto96: dlatego jak sprzedaż to tylko znane i stabilne korpo. Wiem, że są też podwykonawcy dla jakiegoś giganta jak np. Orange, but still. W dobrym korpo masz kulturę pracy, dbanie o work-life ballance, przejrzystą ścieżkę kariery i jasne wynagrodzenie. Pewnie nie są to kokosy, ale lepsze to niż januszexy z mentalnością lat 90.
  • Odpowiedz