@Pierre_Billotte: Szkoda, że tor jakoś nie chcę się przebić do końca jeśli chodzi o popularność. W mojej opinii jest to jednak ciekawsza dyscyplina dla osoby postronnej niż szosa, bo ciągle się coś dzieje, a na takim TdF to jednak potrafi być 6h zameczków i finisz. I weź tu potem wytłumacz komuś, że to kolarstwo jest ciekawe i ekscytujące.
Dzień 5, czyli ostatni dzień mistrzostw Holandii, Australii i Nowej Zelandii

Pewnie nikogo nie zaskoczę tym, że dalej nagrywałem wyścigi :D Sesja popołudniowa była krótka, trochę ponad godzinę, przez co nie była specjalnie uciążliwa. Dla mnie najważniejszym jej wydarzeniem było podkradnięcie ciastek i herbaty ze strefy mediów. Swoją drogą okazało się, że przynosili ich tam całe sto na cały dzień. Efekt był taki, że brakowało ich już na samym początku zawodów.

W
Pierre_Billotte - Dzień 5, czyli ostatni dzień mistrzostw Holandii, Australii i Nowej...
Dzień 4

Jeśli chodzi o zadania, to niezmiennie robię to samo. Z fotografami na razie mamy zawieszenie broni, przy czym okazało się, że wkurzają oni absolutnie każdego, więc w swojej wojnie osamotniony nie jestem.

Miałem wczoraj okazję poprzyglądać się procesowi oceny sytuacji spornych. W trakcie sesji popołudniowej były dwie sytuacje, gdzie do mojego sędziego przychodzili przedstawiciele zespołów z protestami. W obu przypadkach był to sprint. Nie wiem, o co chodziło protestującym Japończykom,
Dzień 3.

Wczoraj również zajmowałem się nagrywaniem wyścigów, z tą różnicą, że musiałem z konieczności krążyć pomiędzy stanowiskami. Większość sesji porannej spędziłem razem ze wspomnianym wczoraj Amerykaninem. Potem pojawił sie kolega, który jest tam na stałe i mogłem wrócić do siebie, gdzie spędziłem sesję wieczorną.

Podczas niej mieliśmy problem z ludźmi, którzy próbowali się nam władować na stanowiska. Głównie to byli fotografowie, do których nie docierało, że nam przeszkadzają w nagrywaniu. Niektórzy
Dzień 2

Przychodzę na arenę, natykam się przed wejściem na naszego "szefa" Łukasza i wywiązuje się krótki dialog:
- Pierre_Billotte znasz angielski?
- No jakoś sobie radzę.
- A nie chcesz popracować dzisiaj z kamerą?
- Czemu nie.

W ten oto sposób z otwierania bramek trafiłem na trybuny, gdzie miałem za zadanie nagrywać wyścigi dla UCI. Potrzebne im to jest do odpraw, ocen sytuacji spornych itp. Trochę mnie to dziwi, że akurat
Coś tam miałem popełnić, to działam.

Sam wolontariat na razie odbieram bardzo pozytywnie. Niby nie robię nic istotnego, bo moje działania ograniczają się do otwierania i zamykania bramki dla zawodników, którzy wjeżdżają albo zjeżdżają z toru, ale jakoś nie narzekam. Ewentualnie przeganiam ludzi z miejsc, gdzie nie powinni stać.

Samo stanowisko miałem zaraz koło polskiej reprezentacji, więc mogłem sobie podpatrywać na bieżąco, co tam się dzieje. Tak samo mogłem z bliska obserwować
@Pierre_Billotte: IMO walkiewicz to największy szkodnik. Walkiewicz narobił wałów. Szurkowski nie garniał i przedłuzał stagnacje. Skarul coś tak próbował. Banan ankocholik dokonał kombo #!$%@?. Bo takiemu człowiekowi jak Miłek się nie fika. No a teraz bez sponsorów to co obecny prezes może zrobić? Z pieniędzy od ministerstwa nie można spłacać długów.