Skąd bierze się taka roszczeniowa postawa u ludzi?
Pracuje w punkcie informacyjnym dużego marketu. Po raz kolejny przyjęłam formularz o szkodach powstałych na terenie sklepu. Ja rozumiem - jak komuś wózek widłowy wjedzie w tyłek, jak komuś spadnie cegła na samochód, ale cholera jasna, domaganie się odszkodowania za to że wlazło się w kosz z warzywami i rozdarło sobie spodnie czy kurtkę to moim zdaniem przegięcie.
Myślę że każdy normalny człowiek uznałby
@aaa_daa Myślę, że życie w marketowym gąszczu wymaga ofensywnej postawy. Ludzie zamiast określić cel zakupów, rozmyślają jak #!$%@?ć się w kolejkę, czy poderżnąć w myślach gardło osoby, która wybiera produkty, które my chcieliśmy kupić. W dziczy nie ma sentymentów. Dodatkowo komuna mentalna jeszcze silna w tym narodzie, i zainfekowanym osobą przesz myśl nie przejdzie, że za straty spowodowane własną winą, można posądzić siebie.
@Gordobalb: w sumie my to wysyłamy do działu prawnego, więc u nas niczyje. ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale trochę jednak moje, bo do mnie przychodzą się burzyć, że nie dostali odpowiedzi.
##!$%@? #boldupy jak mnie #!$%@?ą Ci cholerni biedacy w marketach. 12 listopada to szaleją bo 10 wypłate dostali dziady. Potem taki ja próbuje robic w spokoju zakupy to nie kurde nie bo wszędzie biegają te cholerne bachory. Ryczą , drą te #!$%@? bo zabawki nie dostali #!$%@?ńce. Inna sprawa :
Ludzie nie patrzą jak chodzą . Zazwyczaj Baby i małe bachory. Idzie se babsztyl wpatrzony w proszki albo inne gówna i idąc
Byłem dziś z różowym w sklepie. Doszliśmy do działu mięsnego, złożyliśmy zamówienie i czekamy - ja zagapiony na wystawkę, a dziewczę.. w sumie to nie wiem. Po chwili zauważyłem powieszone raciczki, a ponieważ mam humor rodem z podstawówki to nachylam się do dziewczyny, trącam ją delikatnie ręką i mówię cicho "patrz na te łapki". Wtedy dopiero oderwałem wzrok od mięs żeby spojrzeć na lubą i okazało się, że różowy gdzieś się zmył,
W marketach można dostać całkiem fajne piwo w rozsądnych cenach. W Biedronce mają w fajnej cenie Reddsy, a w SELGROS całą gamę Noteckiego.