#mocnypost - czyli jak odkryłam, że prawdziwych przyjaciół poznaje się dopiero po niefajnych sytuacjach.
Kiedy byłam na ostatnich studniówkach mojej klasy, nikt się nieczuło w wysokiej formie. Po kilku godzinach tańców, tostów, szaleństwa i mnóstwo alkoholu wszyscy w końcupoczuliśmy, że jesteśmy świetnymi przyjaciółmi. Co było normalne, ale to co działo się kilka minut po imprezie było czymś niesamowitym.
Okazało się, że jeden z moich kolegów musiał wcześniej wyjechać, więc wszyscy reszta klasy