Spanie będąc na urlopie:
Nieprzerwany sen, wstaję wypoczęty i cały dzień potrafię przetrwać bez kawy.

Spanie wiedząc, że rano trzeba wstać do pracy:
Budzenie się co godzina lub częściej, od 4-5 rano (zależy od dnia) i dalej brak możliwości zaśnięcia. Gapienie się nocą w sufit. Schemat powtarza się co noc.

Dzisiaj spałem 4 godziny mimo, że spokojnie mógłbym spać 7 godzin zanim budzik zadzwonił. I znów cały dzień na kawie, super noc,
Nie ogarniam. Od jakiegoś czasu mam tak, że przychodzi godzina ~15 i nie ogarniam. Nagle energii brak, nie chce się nic, mógł bym iść spać. Raczej nie sypiam mało, choć nie chodzę spać wcześnie.

Teraz siedzę i nie ogarniam, a za godzinkę, albo dwie energia już wrócić powinna i mogę siedzieć pół nocy.

Nie wiem, jak z tym walczyć.

#spacmisiechce