Wpis z mikrobloga

Mirki, nie ogarniam swoich znajomych...

Mam znajomą, która wyszła za życiową ciamajde. Zrobiła sobie z nim #guwniak.
Od samego początku nie dawała sobie z nim rady. Non stop wydzwania po rodzinie i zadaje pytania:
Bo ja karmie guwniaka a na obiad zrobiłam bigos z grzybami a bigos nie jest.lekko strawny czy ja go mogę zjeść?
I tak całe dnie pytania w stylu guwniak zrobił kupę mam mu wymienić czy poczekać aż zrobi druga?

Dzieciak dorastał ale przez taką matkę był strasznie leniwy. Raczkowac zaczął jak miał rok bo mamusia wszędzie zaniosla itd. Ojcu nie pozwala się nim zajmować bo twierdzi że on nie potrafi... On ma tylko pampersy z dwójką wymieniać bo ona nie lubi...
Raz.jak go zostawiła na chwilę z ojcem młody wykur@il głową w futryne od drzwi i zaczął ryczec. Ta wpadła w furie że ojciec taka #!$%@? dziecka nie upilnowal. Imba na pół bloku. Ojciec podkulil ogonek i siedział w rogu przez cały dzień.

Teraz to, co najlepsze. Matka ma wysokie mniemanie o sobie i swoim guwniaku. Na początku był problem z imieniem. Ojciec chciał jakieś normalne, klasyczne Polskie imię. Matka chciała jakieś egzotyczne biblijne lub arystokratyczne... Wybrała sobie Samuel Jozue. #!$%@? cała rodzina ją wyśmiala plus wszyscy znajomi. Każdy jej tłumaczył że skrzywdzi dziecko pierwszego dnia życia.
Jakoś jej to przegadali i wybrała imię Aleksander.
Z tym, że teraz nie można do niego mówić Olek, Alek czy jakkolwiek zdrobniale. Matka każe wszystkim zwracać się do niego Aleksander. Jak do niego mówię młody to tamta piany z pyska dostaje i mnie poprawia. A ja karmie trolla i dalej mówię młody ;) #!$%@? się strasznie. Ojciec ma na to wyjebke i też mówi na niego zdrobniale a matka mu imby robi co słowo.

Guwniak ma teraz gdzieś półtora roku, może trochę więcej i jeszcze nie mówi nic poza mama i am. Jednak jego zajebista matka stwierdziła że trzeba go zacząć uczyć matematyki żeby był od samego początku mądry... I uczy go liczyć i dodawać. Guwniak nic z tego nie rozumie i ryczy gdy tamta go próbuje uczyć.
Tłumaczymy tej arystokratce od siedmiu boleści by najpierw go nauczyła mówić cokolwiek innego niż mama i am a ona nam na to że to za wcześnie na mówienie. #!$%@? a na liczenie funkcji liniowej i calek już nie jest.
Szkoda mi synka że ma tak #!$%@? matkę. Ojciec nie ma nic do gadania w sprawie wychowania dziecka bo jest #!$%@?.

A teraz nasza super mama wymyśliła że trzeba drugie robić. I to też ma być chłopak bo razem pokój będą mieć.
Życzę im z całego serca bliźniaków dziewczynek.

Ehh co za #patologiazewsi #arystokracja #supermama #matka #ojciec #syn #chorarodzina niestety #truestory
  • 8
@Morfi_pl: mógłbym opisać bardzo podobną historię. Tyle że chłopak ma 18 lat (2 lata młodszy ode mnie). Ojca ma naprawdę spoko, mama arystokratka z przerośniętym ego. Jej córka była podobnie chowana (25 lat w tym roku kończy). Rodzeństwo to ciamarajdy. Uważała siebie za panisko osiedla, a teraz wszyscy chodzą z podkulonym ogonem.

Praktycznie wszystko to samo co opisałeś, tylko z przed 20 lat. Niestety, widać takie skutki wychowania...
Od samego początku nie dawała sobie z nim rady. Non stop wydzwania po rodzinie i zadaje pytania:

Bo ja karmie guwniaka a na obiad zrobiłam bigos z grzybami a bigos nie jest.lekko strawny czy ja go mogę zjeść?

I tak całe dnie pytania w stylu guwniak zrobił kupę mam mu wymienić czy poczekać aż zrobi druga?


@Morfi_pl: I kto tu jest życiową ciamajdą...
@Killjoy: pięknie to zostało przez Ciebie ujęte. Dodałbym jeszcze ze tylko ona potrafi swoim zachowaniem drażnić innych.
Np. Dostała na prezent zestaw talerzyki i kubek dla syna. Mam powiedziała że się zepsuł po zmywarce i dziecko go nie lubilo po czym za miesiąc na olx wystawiła jako nowe w folii nieodpakowane. To się nazywa wyrachowanie...
Od razu jak dostała to stwierdziła że sprzeda. Teraz nie wiemy co jej dawać bo kasy
@Killjoy: bo on potrzebuje sterowania. Bez sternika by sobie w życiu nie poradził bo tak był wychowany przez rodziców - brak zainteresowania. W wieku 26 lat się uczył widelcem jeść bo w domu jedli łyżkami...
A ona go omotala sobie wokół palca i teraz chłopak biega o 2 w nocy z psem bo tak go sobie wychowali czytaj bo pies piszczy i ona spać nie.może to.on zapier#ala o 2 w nocy