Wpis z mikrobloga

@kasper93: W takim razie powinni sprawdzić wszystkie matury przy których publikowano statystyki. Przecież ten wykres co roku wygląda tak samo. I co roku znajduje się grupka, zaskoczonych jego wyglądem, ludzi.
  • Odpowiedz
@Lacik: Ta sytuacja może mieć jeszcze jedno uzasadnienie : Żeby uzyskać równe 20 pkt trzeba było poprawnie odpowiedzieć na wszystkie pytania zamknięte (co wymagało jednak minimum nauki) i jednocześnie dostać 0 pkt za wypracowanie warte aż 50 pkt. Podejrzewam że mało jest osób które rozwaliły na maks zadania zamknięte, a w wypracowaniu zrobili błąd rzeczowy albo w inny sposób wyzerowali sobie prace.
  • Odpowiedz
wyniki egzaminów ze statystyki na poważnych uczelniach pewnie też mają taki rozkład xD


@I_feel_fine: Nie do końca. Zależy od formy egzaminu i zaliczania przedmiotu. Czasem jasne, że da się wyciągnąć jakieś punkty za opisowe zadanie na 10 punktów, bo zawsze można obronić to co się napisało i dostać te 1-2 punkty. Ale to są szczególne przypadki. A gdy egzamin jest testowy, bądź ma ściśle określone kryteria to nie widzę tutaj możliwości
  • Odpowiedz
@zordziu: Ależ ja nie jestem zaskoczony, co roku tak jest i tak będzie. Prawdopodobnie jedynym rozwiązaniem byłoby stworzenie innej metody sprawdzania egzaminów, gdzie zadanie sprawdzane byłyby oddzielne przez różne osoby, a nie jako całość. Ale w sumie wszyscy się cieszą, że garstka ludzie zaliczyła, więc poco coś zmieniać. A przynajmniej nie ma płaczu, że zabrakło mi jednego punktu.
  • Odpowiedz
@Yduhc: I po co uczniowi naciagac punkty, jesli on nie przebrnie przez 1 semestr na studiach, gdzie na zaliczenie jest 51% i nikt nie robi taryfy ulgowej. Wrecz przeciwnie - odsiew na 1 roku jest najwiekszy. Nie kazdy musi miec mature
  • Odpowiedz
  • 1
@Lacik: dlatego jeden nauczyciel powinien moc sprawdzać jedynie kilka pytań a nie cały test. To powinno podliczać się automatycznie, żaden ze sprawdzających nie powinien mieć dostępu do wyniku ogólnego testu.
  • Odpowiedz
@Lacik: Akurat test z polskiego jest tak oddalony od rzeczywistosci i tak nieprzydatny w zyciu codziennym, ze nic mi nie przeszkadza takie naciaganie punktow. Jezeli ktos nie potrzebuje wyniku z polskiego do rekrutacji na studia, to jest wieksza szansa na to, ze nie uwalimy polskim jakiegos wybitnego matematyka lub fizyka. Jezeli potrzebuje, to nawet ze zdana matura, a tak niskim wynikiem nie dostanie sie na zadne powazne studia.
Tak juz jest
  • Odpowiedz