Wpis z mikrobloga

Większość gier które wspominam z największym sentymentem mieszczą się na dyskietce lub ew. nie za dużym pendrivie (AV na 4 kb, czy MK na klika MB), więc wiem że każdy bit jest tam przemyślany, że chmurka z Mario jest też krzaczkiem i skromne możliwości były wykorzystywane w 101%. Przypominam też sobie radość i zaangażowanie, pierwsze wagary z powodu Warcrafta II itp.. Jednak najmocniejsze growe wspomnienie jest jeszcze starsze i dotyczy Giany Sisters na C64.
Jako szczyl z początkowych klas podstawówki cieszyłem się że zostaję sam na Sylwestra, grałem cały dzień, całą noc i gdy rodzice wrócili i odsypiali dalej grałem. Spędziłem z Gianą ponad dobę, przecierając oczy herbatą by jakoś się trzymać, skóra z palców kurczowo zaciśniętych na joysticku zaczęła schodzić, aż w końcu ręka zamieniła się w krwawą miazgę, owijałem ręke bandażem, nakładałem kolejne pary rękawiczek, aż nawet owinąłem dłoń szalikiem by nie czuć bólu, długie godziny, które były za mną sprawiały że mimo wszystko byłem w stanie sterować. Już nigdy potem nie byłem tak zaangażowany w grę i nigdy więcej nie przykuła mnie ona do ekranu tak bardzo.

#coolstory #truestory #gimbynieznajo #gianasisters #gry #retro #wspomnienia
antros - Większość gier które wspominam z największym sentymentem mieszczą się na dys...

źródło: comment_u4T1brMDy5Ajtu8EjcPMUBZ8Yah2vRtE.jpg

Pobierz
  • 1