Wpis z mikrobloga

O higienie jamy ustnej i o tym czego nie mówi ci dentysta

1. Mycie zębów szczoteczką

W Polsce królują szczoteczki manualne. Z reguły im tańsza tym lepsza. Brutalne szorowanie zębów trwa zwykle ok. minuty a korzyści jakie z niego wynikają są marginalne.

Jak to powinno wyglądać? Szczoteczki elektryczne i soniczne usuwają nieporównywalnie więcej płytki nazębnej. Zęby się szczotkuje 2-3 minuty, delikatnie przesuwając głowicą po każdej ćwiartce ~30-45 sekund.

Dodatkowo, i tutaj wiele osób się nie zgodzi, zęby należy myć przed zjedzeniem pierwszego posiłku i co najmniej pół godziny po ostatnim. Rano możemy oczywiście odczekać po zjedzeniu śniadania tyle samo czasu i dopiero wtedy przystąpić do mycia zębów.

Dlaczego? Kwasy z jedzenia prowadzą do rozmiękczania szkliwa. Gdy zabierzemy się do szorowania zębów (szczególnie gwałtownego i mocnego) bezpośrednio po jedzeniu doprowadzi to do uszkodzenia szkliwa. Oczywiście nie będzie to nagle widoczne, ale posiadanie takiego nawyku na przestrzeni lat sprawi, że gołym okiem zaczniemy zauważać, że nasze szkliwo jest słabsze/ rzadsze. Warto zatem wprowadzić w nawyk mycie zębów niedługo po wstaniu z łóżka.

2. Pasta do zębów

W Polsce królują tanie pasty, które poza chwilowym odświeżeniem oddechu i usunięciem części płytki nazębnej na wiele się nie zdadzą. Drogie pasty nie istnieją bez powodu a ich gęstość i działanie sprawia, że półkowa cena w rzeczywistości nie okazuje się być taka wysoka. W zależności od tego czego oczekujemy - chronią szkliwo zębów, zapobiegają krwawieniu dziąseł, czy delikatnie wybielają zęby.

Należy unikać past wybielających, są one szkodliwe dla szkliwa zębów, które ścierają z uwagi na zbyt dużą zawartość składników ścierających. Szkliwo się nie odbudowuje ani samoistnie ani nie jest jeszcze możliwa jego odbudowa w sposób sztuczny.

Co do wybielania zębów - najrozsądniej jest użyć pasków wybielających. Utleniają one zabrudzenia, efekt jest stosunkowo długotrwały a cena znacznie lepsza niż wybielanie u dentysty (moim zdaniem efekty i ich czas też).

3. Używanie nici dentystycznej lub irygatora

W Ameryce wizyta u dentysty bez usłyszenia "floss more" należy do rzadkości. W Polsce dentysta zajmuje się przeważnie zarabianiem pieniędzy a nie dawaniem dobrych rad pacjentowi.

Długie zaleganie pokarmu pomiędzy zębami jest głównym powodem dla którego te się psują. Pokarm znajdujący się tam gnije, co doprowadza do rozwoju bakterii niszczących nasze zęby.

Aby temu zapobieć należy co najmniej raz dziennie używać nici dentystycznej i dokładnie "wymiatać" resztki jedzenia z pomiędzy zębów. Sama szczoteczka nie daje tutaj rady jeśli mamy wszystkie zęby i przerwy nie są specjalnie duże.

Łatwiejszą metodą i bardziej oszczędną w perspektywie czasu jest zakup irygatora. Pewnie większość osób słyszy to słowo pierwszy raz co potwierdza powyższą tezę o dentystach. Iraygator to urządzenie elektryczne, na baterie lub podłączane do gniazdka, które napełniamy wodą, uruchamiamy a następnie przy użyciu cienkiego strumienia wody likwidujemy pokarm z przestrzeni międzyzębowych.

Irygator ręczny kosztuje 120zł. Jednakowe firmowe kosztuję od 1,5 do 2 razy więcej. Niczym się nie różnią zatem nie warto za nie przepłacać.

Całość jest łatwiejsza i szybsza niż w przypadku nici dentystycznej.

4. Płyn do płukania

Ten krok nie jest obowiązkowy jeśli ktoś używa nici dentystycznej lub irygatora. Główna zaleta to odświeżanie oddechu , zabijanie bakterii w łatwo dostępnych miejscach gdzie nie narobią szkody.

Warto zwrócić uwagę, żeby nie wybierać płynów z alkoholem oraz dobrze jeśli mają fluorek, który uzupełnia mikro uszkodzenia w szkliwie i chroni przed ich postawaniem.

Niektórzy dentyści sugerują używanie płynu na początku mycia zębów tak aby nie likwidować nim działania składników pasty (potrafi zmyć fluorek pozostawiony przez nią).

5. Skrobaczka do języka

Specjalna skrobaczka do języka, tani sprzęt, który będzie służył latami. Usuwa nieprzyjemny nalot z języka bez większego wysiłku (20 sekund) i sprawia, że nie śmierdzi nam z gęby (głównie tam zbierają się bakterie odpowiedzialne za nieprzyjemny zapach). Sam płyn do płukania nie likwiduje nalotu.

6. Informacje ode mnie

Są to rzeczy, których dowiedziałem się w rozmaitych miejscach na przestrzeni ostatnich lat. Część informacji pochodzi bezpośrednio od dentystów, inne wynikają z praktyki a jeszcze inne z badań czy informacji dostępnych w internecie. Mogą pojawić się drobne nieścisłości, ponieważ pisałem to z głowy.

Mam nadzieję, że komuś się przyda.

#zdrowie #dentysta #zeby #protip #ciekawostki
jegertilbake - O higienie jamy ustnej i o tym czego nie mówi ci dentysta

1. Mycie ...

źródło: comment_DtWJviom3rQ3myaIIqIC4BGuxcecguvw.jpg

Pobierz
  • 236
Zapomniałem jeszcze wspomnieć o usuwaniu kamienia u dentysty. Dla optymalnego zdrowia zębów należałoby to robić mniej więcej raz na pół roku. Niestety nie należy to do tanich zabiegów. U mnie usuwanie kamienia z piaskowaniem kosztuje 170 zł, ale uważam, że warto się szarpnąć i to zrobić jak nie 2 razy to ten 1 raz na rok.
@borikossss: No małe przestrzenie między zębami to powód dla którego się zacząłem interesować tematem irygatorów. Moim zdaniem warto z tym, że ja miałem taki za 250zł stacjonarny bodajże Phillips. Po niecałym roku jest w #!$%@? stanie, trudno się go czyści dokładnie i jest głośny.

Teraz kupiłem taki (nie wiem czy tu czy nie) - http://allegro.pl/irygator-do-zebow-bezprzewodowy-dentystyczny-i5910732352.html

i jestem bardzo zadowolony, łatwo się napełnia, działa na baterie, ma mocniejsze ciśnienie, bardziej poręczny i
@krl_krl: @Samol94:

"Pomimo to żadne badanie nie dopatrzyło się efektów komponentu alkoholowego płynu do płukania jamy ustnej na tkanki ust twierdząc, że alkohol wskutek enzymów obecnych w przewodzie ustnym ulega degradacji doprowadzającej do powstania acetaldehydu.Ta substancja jest dobrze znana z toksycznych i mutagennych właściwości, nawet jeśli jest przyjmowana w bardzo małych ilościach. Zbadano skutki małych dóz acetaldehydu na komórki twórcze dziąseł, podstawowe komórki skłądające się na tkankę łączną ustną. Rezultat
@zamda: Sprawa wygląda tak, że od manualnej szczoteczki każda elektryczna będzie znacznie lepsza a soniczne od elektrycznych trochę lepsze (zależnie od końcówki). Jesli chodzi natomiast o materialy to te soniczne sa zrobione ze znacznie lepszych z zewnatrz. Elektryczna po jakims czasie sie rozpada a soniczne po wyczyszczeniu wygladaja tak jak nowe.

Najlepszy stosunek jakość cena z sonicznych ma PHILIPS SONICARE EASYCLEAN HX 6511/02, ma taki sam silnik jak ta szczoteczka Philips
@zamda:
PS Jak nie masz tyle pieniedzy do wydania to lepiej kup elektryczna + irygator niz soniczna bez irygator. Mozesz tez uzywac nici, ale wg. mnie to strasznie upierdliwe i odechciewa sie szybko o to dbac.