Wpis z mikrobloga

@dreaper: większość polskiego rocka na chwilę obecną to studencki, juwenaliowy rock odcinajacy kupony od popularności sprzed 20 lat, na przykład Dżem. Są też pseudointelektualne gówna typu Coma czy Happysad, ale to już wyższy poziom żenady dla gimbusek. Nie powiedziałabym, że poziom szeroko pojętego i bardziej mainstreamowego polskiego rocka stoi szczególnie wysoko.