Wpis z mikrobloga

Blady świt, pękają gdzieś kondony,
stary barman w kufel szczy.
W kącie gra patefon #!$%@?,
a pod stołem leżą #!$%@? trzy.
Kondo Bill, #!$%@? pederasta,
swym #!$%@? wali w stół.
Kondo Bill wyruchał już pół miasta,
teraz czas na drugie pół.