Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#feels
14.06... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Chodziłem wtedy do średniej szkoły. Na zewnątrz gorąco, w klasie nudno, oceny wystawione. Poprosiłem Mamę, by napisała mi zwolnienie, bo uważałem za stratę czasu siedzieć w szkole na lekcjach, gdy już nauki nie ma, bo wszystko przerobione. W planach mieliśmy sobie pograć w #pilkanozna . Mama nie chciała się zgodzić, kazała mi iść na lekcje i że jeszcze powie Ojcu. Pokłóciliśmy się (wieczorem dnia poprzedniego). Rano w kuchni na stole oprócz zrobionych kanapek do szkoły była karteczka bym poszedł na lekcję. Ja poszedłem na wagary. Grać w piłkę.
Gdy przyszedłem po południu już nic nie było takie same.
W domu był już tata, ciocia i już nie pamiętam kto.
Mama nie żyła, zginęła potrącona przez samochód.


Ja kilka lat się nie mogłem z tym pogodzić. Żałowałem tych słów które powiedziałem w kuchni, żałuję i teraz choć tyle lat minęło. Żałuję, że jej nie posłuchałem, żałuję, że na #mecz , żałuję że tak się rozstaliśmy na zawsze. Czas troszeczkę leczy rany. Stałem się wierzącym człowiekiem, chociaż nie byliśmy religijną rodziną. Po prostu nie ma szans nie wierzyć, gdy bardzo pragnie się wierzyć, bo wierzę, że na tamtym świecie się spotkamy i będę mógł Ją przeprosić. Płaczę pisząc ten wpis. Mam do was prośbę, może radę: żyjcie tak, byście nie żałowali. Rodziców ma się jednych, a czasu się nie zna. Wieczorem pojadę na cmentarz. Postawię tulipany, bardzo lubiła te kwiaty.
#szkola #licbaza #rodzice #dzieci #smierc #gorzkiezale #mirkomodlitwa #religia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: dope
Pobierz
źródło: comment_RP3BXEy84NTyN3zj2mcsTFyb91CEZNd4.jpg
  • 27
OdbieszZetony: Jeżeli bardzo się pokłuciłeś, to może twoja mam jak wracała to myślała o tym i przestała uważać? Możliwe że to twoja wina Anonku.@Apollo_Vermouth: @kubor_: Tu nie ma się co rozczulać, pewnie OP wie więcej niż napisał i stąd te wyrzuty zumienia.

Zaakceptował: dope
@AnonimoweMirkoWyznania: też mam podobna historię ktora jest skaza na moim sercu. W 2008 wraz z kuzynostwem szykowaliśmy się do wyjazdu do Hiszpanii do pracy. Dziadek chyba przeczuwał że jego koniec się zbliża i powiedział żebym wpadł do niego przed wyjazdem. Ja podniecony pierwszą zagraniczną podróżą i skupiony na przygotowaniach nie odwiedzilem dziadka. 6 dni po przyjeździe do Hiszpanii dostaliśmy telefon ze dziadek nie zyje. Kolejna smutna sprawa to taka że z
FDM: Mirku, za kilka kolejnych lat przekonasz się, że czas jednak zaciera ból, a 'mądrość życiowa' pozwala spojrzeć na dawne wydarzenia w zupełnie odmienny sposób. Mam podobne doświadczenia, gdy miałem 17 lat zmarła mi mama. Trochę w innych okolicznościach (chociaż też dość gwałtownie), bo było to w następstwie choroby, niemniej szok dla młodego człowieka o jeszcze nie ukonstytuowanej osobowości, w którym buzują hormony, a emocje są nie do opanowania jest zawsze
p: Trzymaj się! Czegokolwiek dotyczyła ta kłótnia, mama na pewno wybaczyła Ci. Z pewnością nie chce abyś miał teraz wyrzuty sumienia.

Dokładnie rok temu dowiedziałem się, że moja mama zapadła w śpiączkę. 9 dni później umarła...

Zaakceptował: Asterling

em: trzymaj sie, nie przejmuj si etym, ze wtedy mamy nie posluchales, byles po prostu gowniakiem, gowniaki tak maja. Mama na pewno Cie bardzo kochala i kocha tam gdzie teraz jest, patrzy na to jak zyjesz i co napisales i jest z Ciebie dumna :) badz po prostu dobrym czlowiekiem :)

Zaakceptował: Asterling

Sinking Inside Yourself: To będzie kawałeczek (maleńki) zlepienia cytatów i moich wpisów z pamiętnika.

Nigdy nie jesteś przygotowany na najgorsze. Staje się. I potem długa pauza. Kosmos emocji, uczuć… Cicho. Samotnie. W czterech ścianach bije się rekordy. Bezdechu. Prędkości uderzeń serca. Wylanych łez. Funkcjonowania bez życia.

Świat się nie zatrzymał. Ten wielki. Mój tak.

Barwy płynące gdzieś z boku. Dźwięki zlewające się w hałas, często nie do zniesienia.

Mogłam krzyczeć, ale
Pobierz
źródło: comment_tZQoRSjqkd5VYAtD9p8yxU8eTSYZWaxs.jpg
t: Cześć,

Na wstępie napiszę Ci że mam 33 lata a co roku płaczę jak dziecko w dniu matki. W 1996 roku gdy moja Mama wróciła z pracy, po kolacji poszła się wykąpać. W pewnej chwili usłyszałem trzask i powiedziałem ojczymowi by poszedł sprawdzić co się dzieje. Po chwili ciągnął moją Mamę do pokoju za ręce a ona była nieprzytomna.
Nie mieliśmy telefonu, nikt w budynku nie miał. W piżamie pobiegłem
OkiełznanyZiomek: Mireczku, na tym czy na innym świecie jeszcze się spotkacie. Nie przejmuj się, że nie posłuchałeś mamy i się z nią pokłóciłeś. Ona na pewno Cię rozumiała i pewnie teraz by chciała Cię przytulić, pogłaskać po głowie i powiedzieć, że nie masz czym się martwić. Wybacz to sobie, bo ona Ci wybaczyła jeszcze pewnie tego samego wieczoru i na pewno nie chciałaby żebyś się zadręczał.

Zamiast płakać nad tym, że