Wpis z mikrobloga

@Usmiech_Niebios: W Nevadzie strasznie mnie zaczyna irytować to że mam wrażenie że kupę questów nie wykonuje się w jednym mieście tylko trzeba iść gdzieś indziej bo co nie wezmę jakiegoś questa to chodzę po wszystkich postaciach itd i nie mogę go wykonać. No chyba że jestem głupi i ślepy i omijam coś oczywistego.
  • Odpowiedz
@Usmiech_Niebios: No też mam czasem wrażenie że nie wykonuję niektórych questów przez tłumaczenie xD Albo zwyczajnie ci zlecieniodawcy dają jakieś niejasne instrukcje. Bo np quest z tą prostytutką z Black Rock, mówią mi że wyleczono w Reno ale wspominają też o roślinie znajdującej się w plemieniu więc myślałem że może mam dwie drogi do wyboru ale w plemieniu nic nikt o tym nie mówi. Tak samo w tym plemieniu są
  • Odpowiedz
@Asterling: @Usmiech_Niebios: właśnie cholera to najbardziej denerwuje, że nie wiadomo co zrobić jeśli nie wykonamy questa od razu, a i tak często sama droga przejścia jest pochrzaniona i niejasna.

@Usmiech_Niebios: też miałem problem myślałem że mam nałożyć i się z nią przespać, a tu trzeba było jej go podłożyć przez kradzież () to samo z zaminowaniem drzwi, siedziałem i siedziałem nad tym,
  • Odpowiedz
@Usmiech_Niebios: No mnie to akurat zniechęca strasznie bo nienawidzę uczucia gdy nie wiem nawet jak zadania ugryźć. Zbyt niejasno są te zadania tworzone przydałoby się przynajmniej więcej jakichś koordynatów albo postaci z którymi mamy pogadać by pociągnąć quest dalej. W resurrection miałem tylko jedną sytuację gdy nie wiedziałem za bardzo co zrobić z danym zadaniem a tutaj ciągle.
  • Odpowiedz