Aktywne Wpisy
Tacho_ +29
Pytanie do dzieciatych facetów ...
Który z was z nieprzymuszonej woli dążył lub nalegał na posiadanie kaszojada?
Co rozmowa w biurze albo miedzy znajomymi, to cały czas narzekanie. Raz, że trzeba więcej #!$%@?ć, dwa że w sumie to ona nalegała, trzy że lekarze i inne obowiązki.
Już sam nie mogę rozróżnić zwykłego #!$%@?, czy faktycznie, facet chciałby sobie przeżyć spokojnie życie a dostaje:
szantaż emocjonalny prowadzący do wykorzystania seksualnego, w celu zaspokojenia
Który z was z nieprzymuszonej woli dążył lub nalegał na posiadanie kaszojada?
Co rozmowa w biurze albo miedzy znajomymi, to cały czas narzekanie. Raz, że trzeba więcej #!$%@?ć, dwa że w sumie to ona nalegała, trzy że lekarze i inne obowiązki.
Już sam nie mogę rozróżnić zwykłego #!$%@?, czy faktycznie, facet chciałby sobie przeżyć spokojnie życie a dostaje:
szantaż emocjonalny prowadzący do wykorzystania seksualnego, w celu zaspokojenia
Davvs +487
No i wtopiłem tak, że hohooo (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Mój najsłabszy półmaraton w życiu - 1:48 z groszami, słabiej niż niejeden trening w wymiarze połówki...
Słabo i krótko spałem, miałem jakieś pieprzone koszmary i potem nie mogłem zasnąć, od rana mnie pobolewało lewe udo (niby przeszło przed biegiem), stresy z poranną jazdą po numer startowy (wszystko poblokowane), do tego przygoda z kotem znalezionym na ulicy pod domem mnie trochę wybiła z rytmu... Na pewno nie bez znaczenia była temperatura - było 16 stopni, po czym wyszło Słońce i zrobiło się piekło. Przez całą trasę pot lał się strumieniami, w głowie huczało - każdy punkt z wodą wykorzystywałem, by sobie chlusnąć cały kubeczek na czoło, co przynosiło chwilę ulgi. Do tego w wielu miejscach bardzo ciasno i nie mogłem wyprzedzić choć chciałem, a przez sporą część trasy mocny wmordewind, czysta radość xD
Dawno podczas biegu nie widziałem tylu pokonanych - co chwila jakaś karetka... chyba nie ja jeden zdychałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dość narzekania - bieg był super wykańczający, a ja to uwielbiam! Baloniki 1:40 mnie wyprzedziły na 15. km i przez chwilę im dotrzymywałem kroku, po czym wymiękłem. Zwłaszcza dobijające było (psychicznie) takie ustawienie trasy, że przy 18. km mijaliśmy metę, a potem całą długość Alei Pokoju i z powrotem pod wiatr trzeba było dolecieć... Sam sobie jestem winny - zamiast biec równo za balonikami 1:40 to biegłem między nimi a 1:30 ( ͡º ͜ʖ͡º)
Gratulacje dla wszystkich uczestników, a w szczególności dla mirków co dobiegli do mety przede mną ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Impreza świetna i dobrze zorganizowana, miło że blokowanie miasta było ograniczone do minimum.
Doliczam jeszcze 3 km rozgrzewki czyli spokojny truchcik z miejsca gdzie zaparkowałem na start i drugie 3 km powrotnego truchtu, czy raczej człapania (6:30 min/km xD)...
Wykresy słabe, pulsometr po pierwszym kilometrze zamilkł.
#sztafeta #biegajzwykopem #bieganie #enronczlapie #ruszkrakow
@enron: O tak, wiele osób na to narzekało, z tego, co podsłyszałem.
Dla mnie sam fakt minięcia stadionu był w sumie obojętny, bo wiedziałem o tym wcześniej, ale ta końcówka pod wiatr... Nogi (głównie mięśnie czworogłowe - mój słaby punkt) już dość mocno zmęczone, a
@thatguy93: nic z tych rzeczy. Ordynarnie, banalnie sobie wziełem i zdechłem xD
Będzie Marzanna na wiosnę?
Będzie Marzanna na wiosnę?
@hard1: obowiązkowo!
Mądrze zimę przepracować i lecimy na 1:35 ;)
1:35 fajny cel, pobiłbym życiówkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I do tego temperatury, od których w ostatnim miesiącu odwykłem...