Wpis z mikrobloga

Mam przesrane u rodziny bo odmówiłem pójścia na wesele swojej siostry. Nie lubię takich imprez, nie lubię tłumów. To nie dla mnie, jestem spokojny, cichy, zamknięty w sobie, źle bym się tam czuł, ale nikt tego nie rozumie i wywiązała się karczemna awantura.. Od razu krzyki, że jak śmię, że mi odbiło, że nie jestem już członkiem rodziny, że mam się wyprowadzać z domu, że ich nie kocham, że jak można robić takie rzeczy. Oni naprawdę woleliby abym poszedł tam wbrew sobie, czuł się niekomfortowo, fatalnie się bawił, był nieszczęśliwy, aby tylko siostrze i im było przyjemnie. Siostra też, zamiast zrozumieć, że nie nadaję się na takie imprezy i będę tylko ponuro siedział w kącie to też krzyki, że jak nie przyjdę to mogę o niej zapomnieć do końca życia. To przecież tylko wesele, ja nie wiem czemu oni tak to przeżywają, całe życie z nimi spędzam i dobrze znają mój charakter, ale żadne argumenty nie docierają.

Nie wiem co robić, bo wesele już 27 sierpnia. Niektórzy mi mówili abym poszedł 'dla świętego spokoju' i 'nie robił szopek', ale czy warto robić coś wbrew sobie, aby fałszywie zadowolić bliskich? Przyjdę, posiedzę sam w kącie bo nie bawi mnie picie wódki na umór, żenujące konkursy i rakotwórcze rozmowy przy stole, odliczałbym tylko godziny do końca, po czym powiedzieliby 'ale się popisałeś.. brak słów.. ale przynajmniej przyszedłeś' albo co gorsza rzuciliby 'toś narobił nam wstydu, już lepiej było nie przychodzić'. I co ja mam zrobić? Pomóżcie, dajcie jakieś rady bo kocham moją rodzinę jak nikogo innego i nie chcę ich zawieść bo oprócz nich nie mam nikogo, ale z drugiej strony nie chcę tam iść. Nie moja wina, że mam taki charakter, powinni to uszanować a nie grozić mi i krzyczeć, bo mnie to rani. Sytuacja bez wyjścia..
#przegryw #oswiadczenie #niebieskiepaski #rozowepaski #depresja
  • 13
@Polewacz: Dobrze Ci tu piszą. Wesele to kilka godzin a rodzeństwo ma się na całe życie. Nie warto robić takich kwasów. Sam nie przepadam za tym typem zabawy zwłaszcza w dalszej rodzinie ale siostra czy brat to inna liga. Nie ma nikogo w rodzinie z kim mógłbyś tam pogadać czy wypić? Ktoś w anonimowych wczoraj już targal ten temat...
@Polewacz

czy warto robić coś wbrew sobie, aby fałszywie zadowolić bliskich


Tak. Dorośli ludzie tak robią. Nie tylko dla świętego spokoju, ale też (albo tylko) po to aby sprawić bliskim przyjemność. Jak nie pójdziesz to będzie wypominanie do końca życia.
To tylko jedno wesele - możesz się najeść, nie musisz przecież tańczyć. Wódki na umór pić nie musisz ale kilka kieliszków nie zrobi z Ciebie trupa.
Ja z reguły (też nie lubię
@Polewacz: a nie masz zadnej fajnej znajomej, z ktora moglbys pojsc, przesiedziec i przegadac? A jesli tak nie da rady, to na pewno idz na slub, do tego byloby milo gdyby udalo ci sie jednak wpasc na chwile na to wesele, zatanczyc raz z siostra i zlozyc zyczenia parze mlodej, ale jak mowili wczesniej, przede wszystkim pogadaj z nia. Jesli mimo to nie zrozumie i bedzie sie upierac przy twojej obecnosci