Wpis z mikrobloga

9282,84 - 12,00 = 9270,84

Wczoraj był względny luz i odpuściłem sobie bieganie na rzecz hantli, ale dzisiaj nie było już wymówek – czas się dobić interwałami ( ͡º ͜ʖ͡º)
Wstałem o 4:55, koty nakarmiłem, po czym zerknąłem na to co mnie czeka na zewnątrz.
Pogoda zapowiadała się fajnie: 3 stopnie poniżej zera i silny wiatr, który rozgoni smog. Ale tak zerknąłem sobie na apki smogowe i... WTF? Wiatr 15m/s i smog rzędu 120%? No nieźle nakopcone... czyli jednak interwały w masce. Czas umierać xD

Najpierw nieco ponad 2 km spokojnego dojazdu do względnie płaskiego odcinka, a potem już sam cymes: 650m w trybie "zawał serca" i 100m truchtania, powtórzyć 10x. Przerwa i doprowadzenie siebie do statusu ulanej bulwy sprawiły, że moje "szybkie" tempo było żałosne, a interwały widać tylko po fluktuacjach tętna. Do tego doszedł piekielnie mocny wiatr (biegałem przy mocniejszych, ale ten też budził respekt). No ale co się wymęczyłem to moje, fajnie było a najmilsze było to że przeżyłem :) Potem już pozostało grzecznie dotruchtać te 2 km z hakiem do domu.

Oby ta zabawa w ciekawsze treningi coś przyniosła, bo moje tempo wymaga reanimacji ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#sztafeta #biegajzwykopem #bieganie #enronczlapie #ruszkrakow
enron - 9282,84 - 12,00 = 9270,84

Wczoraj był względny luz i odpuściłem sobie biegan...

źródło: comment_qeg8L3SUwpbAECbPzVauKuVs1Wy3Hpqc.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • 0
@BenzoesanSodu: u mnie tak średnio (w najlepszym razie utrzymanie wagi), a przez tego nerwowego psa i święta przybyło za dużo, zwłaszcza biorąc pod uwagę że chcę w końcu schudnąć cokolwiek...
  • Odpowiedz