Wpis z mikrobloga

Cześć Mireczki! Dzisiaj piszę do Was z apelem i prośbą o ew. pomoc. Mówiąc krótko: koło Manufaktury doszło do rękoczynów z jednym januszo-sebiksem(sic) oraz dwoma grażyno-karynami(sic). Rozwijając historię:

Wracałem w niedzielę 27.05.2018 przez Manufakturę i między sklepem Kakadoo i wejściem do Manu około godziny 21:00 zobaczyłem dość wstawionego faceta (na zdjęciu), który oddawał mocz na kwiaty. Po zwróceniu mu uwagi, że może skorzystać z toalety w sklepie, zapytał:


Wyciągnąłem telefon i prawie zdążyłem mu zrobić fotkę, ale jedna karyna (blondynka, zielona sukienka, agresywna z lekkim zezem rozbieżnym) się na mnie rzuciła i zabrała mój telefon. Zaczęliśmy się szarpać, obróciłem ją, założyłem jej dźwignię na szyję od tyłu i bezpiecznie położyłem na ziemi. Telefon wyszarpałem, ale słuchawki niestety popsute (były owinięte wokół telefonu i podczas wyszarpywania jedno ucho się oderwało). W tym momencie facet skończył publicznie oddawać mocz i zaczął iść w moim kierunku w celu konfrontacji. Dostał prewencyjnie kopa na krocze, ale nie trafiłem tak mocno jak chciałem. Do akcji wchodzi druga karyna (też blondynka, biała bluzka) i zaczynają osłaniać ich faceta, padają wyzwiska w moją stronę, mówią, że dzwonią na policję. Facet jest "chroniony", nie atakuje, ale rzuca wulgarnymi wyzwiskami. Ja w tym czasie uspokajam "widownię" i też mówię, że dzwonię na policję


W tej chwili obie karyny krzyczą do wszystkich dookoła, że "jestem pedofilem"!!! Ja w tym czasie zrobiłem zgłoszenie, a oni wystraszeni faktem ewentualnej konfrontacji z prawem zaczęli się zmywać (tu podkreślę, że karyna zaatakowała pierwsza, więc jako pierwsza zainicjowała konflikt fizyczny, a ja się broniłem).

*

Po całej sytuacji jeszcze porozmawiałem z dwójką chłopaków, którzy to widzieli oraz ochroniarzami z Manufaktury (bardzo pomocni panowie, dzięki za interwencję ;) ). Nie stwarzałem zagrożenia, nie byłem pod wpływem żadnych środków odurzających, nie przekroczyłem granic obrony koniecznej (chociaż grażyny próbowały zaczepek, ale byłem w "gardzie", więc do dalszych rękoczynów nie doszło)...
a to wszystko widziała ich dwójka lub trójka dzieciaków w wieku (na oko) 2-4lata :(. Sprawcy udali się w stronę ul. Piwnej i tyle ich widziano. Ja stałem jeszcze ~45min pod Manu czekając na patrol, ale jak zadzwoniłem trzeci raz i dowiedziałem się, że wszystkie są teraz na interwencji, to anulowałem zgłoszenie.

*

Wiem, że sprawa jest "przegrana" i muszę zaakceptować stratę słuchawek (70zł), ale i tak uważam, że było warto zareagować. I tu jest prośba o pomoc: Napiszcie wszystkim Mirkom, proszę, jak w takich sytuacjach dobrze reagować na przyszłość:
1. Na co zwrócić uwagę (np. gdyby doszło do podawania rysopisu)?
2. Jak zrobić zgłoszenie na policję, aby było ono najbardziej skuteczne?
3. Co faktycznie można było zrobić lepiej (jak np. bronić się przed takimi oskarżeniami, jakie rzucały w moją stronę karyny)?
4. Gdyby policja ich złapała o co mogliby zostać oskarżeni (ew. o co mogłaby zostać oskarżona osoba, która w takiej zareagowała)?
5. Jak na to wszystko patrzy polskie prawo?

Jest to ważne, albowiem może uratować komuś skórę. Dzisiaj to był typowy pijany 500plus-sebikso-janusz a'la "wróciłem z jukeja i co mi zrobisz, biedaku?" i nikomu nic się nie stało, ale jutro komuś może stać się krzywda.

*

A teraz apel:
Mireczki, źle się u nas dzieje. Bardzo źle. To wszystko zmierza w takim kierunku, jak np. USA - rozwydrzeni i roszczeniowi głupcy zachowują się poniżej normy, bo polityka i rozluźnienie kulturowe im na to "pozwala". Coraz więcej patologii staje się coraz bardziej bezczelna. Ludzie normalni nie reagują przez strach i ja to w pełni rozumiem, bo po co się mieszać? Mimo wszystko na dłużą metę takie osoby, jak ci wyżej, będą dalej sięgały swoim buractwem po "więcej" i tego chamstwa na ulicach będzie przybywać. Nie jesteśmy supermenami, to prawda. Nie zmienimy świata... ale nie zmienimy go sami! Apeluję o to,
żebyśmy tworzyli sieci wartościowych kontaktów - poznawajmy się na żywo, rozwijajmy te relacje, organizujmy #mirkonetworking lub róbmy networkingi na imprezach wykopu. My, Polacy, m.in. tak dobrze radziliśmy sobie podczas powstań narodowo-wyzwoleńczych, albowiem mieliśmy szerokie relacje biznesowe oraz byliśmy zaangażowani w życie wielu organizacji**. Wróćmy do tego i/lub kontynuujmy to (jakie wartościowe organizacje znacie w swojej okolicy?). Nikt nie wymaga od nas, żebyśmy "odgrywali bohatera", ale jak się zacznie bałagan, to dobrze mieć swoją "Arkę Noego" ;)

Życzę nam wszystkiego dobrego, a przede wszystkim, żebyśmy byli otoczeni wartościowymi ludźmi, dzięki którym możemy się rozwijać oraz byli stale przepełnieni miłością Boga :)!

#lodz #afera #patologiazewsi #patologiazmiasta #scianatekstu #brzozacwel
thus - Cześć Mireczki! Dzisiaj piszę do Was z apelem i prośbą o ew. pomoc. Mówiąc kró...

źródło: comment_2X5ecGf7j6Y7LrKW3DBAYCxuRbwrtSoJ.jpg

Pobierz
  • 16
@thus: cóż można więcej napisać. Wszystko co napisałeś to wystarczy. Przykre jest to że ludzie nie chcą reprezentować jakiegoś poziomu (oczywiście nie każdy musi co tydzien chodzić w białej koszuli do teatru i czytać poezję z dziećmi) a chociaż aby nie zachowywać się jak zwierzęta albo bohaterowie "trudnych spraw". Miejmy nadzieję że scenariusz "Idiokracji" nie dojdzie do skutku.
Mireczki, źle się u nas dzieje. Bardzo źle. To wszystko zmierza w takim kierunku, jak np. USA - rozwydrzeni i roszczeniowi głupcy zachowują się poniżej normy, bo polityka i rozluźnienie kulturowe im na to "pozwala". Coraz więcej patologii staje się coraz bardziej bezczelna. Ludzie normalni nie reagują przez strach i ja to w pełni rozumiem, bo po co się mieszać?


@thus: Wiesz co? Wychowywałem się w latach dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych w
@tom_marcin: Ja też mam taką nadzieję, ale właśnie taką idiokrację zaczynamy tu obserwować (swoją drogą - bardzo adekwatne porównanie). Trzeba zacząć się jeszcze bardziej trzymać razem!

@Droper: Hej, Doper. Z jednej strony masz rację i się zgadzam - patologia była jest i będzie. Z drugiej - mnie bardziej chodziło, że to "dotyka" coraz większej części społeczeństwa. Wiesz - tacy ludzie jeszcze kilka(naście) lat temu w ogóle by się tak nie
@thus: Patologia zawsze była. Pamiętasz zasikane bramy na Piotrkowskiej X-lat temu? Już pomijając incydent w manufakturze i zasikane bramy to idiokracja prowadzana jest większością "fajnych" programów w tv, "trudnymi sprawami" "szpitalem" i całą resztą seriali w których zaistniała scena jest tłumaczona co w niej się przed chwilą wydarzyło i o co chodzi. Na wykopie też ciągle były (teraz nie wiem bo jest na czarnej liście ten tag) onanizacje przy patosteamach....
Jeszcze
@thus: Wiesz, ja nie chce rzucać kamieniem bo samemu nie raz się piło w róznych okolicznościach i nie zawsze zachowywało się jak trzeba mimo że z kumplami jesteśmy już starymi koniami. Dla mnie pijany koleś lejący w krzakach to nie jest jakieś niewiadomo co, gdyby zaczęli wywalać śmietniki i stoły do góry nogami to by mi się nie spodobało ale jeden pijany co poszedł sie odlać w kwiatki by mi jakoś
@PrawieJakBordo: Super! Dzięki za info!

@tom_marcin: Pełna zgoda ;)

@Droper: Masz rację. W przyszłości daruję sobie takie interwencje, bo nic nie zmienią, a warto tę siłę spożytkować inaczej. Sam też nie jestem święty. Tutaj jednak gość sikał 2-3 metry od głównego chodnika, gdzie chodzili ludzie z rodzinami.
Wiesz, ja nie chce rzucać kamieniem bo samemu nie raz się piło w róznych okolicznościach i nie zawsze zachowywało się jak trzeba mimo że z kumplami jesteśmy już starymi koniami. Dla mnie pijany koleś lejący w krzakach to nie jest jakieś niewiadomo co, gdyby zaczęli wywalać śmietniki i stoły do góry nogami to by mi się nie spodobało ale jeden pijany co poszedł sie odlać w kwiatki by mi jakoś specjalnie nie