Wpis z mikrobloga

#januszebiznesu właśnie po 5 latach rozstałem się z moim Januszem. Nawet mi nie żal - żeby ogarniać moją pracę potrzebuje trzech osób a ja pracuje teraz z domu za większe pieniądze. Myślałem, że ciężko będzie mi się przestawić ale odejście z pracy to był najlepszy pomysł mojego życia. Czemu się rozstaliśmy? Odmówiłem podpisania umowy wg. Której byłbym odpowiedzialny finansowo za każdy jego błąd oraz brałbym na siebie całą odpowiedzialność finansową wobec klientów(nawet innych działów) :)
  • 8
@Iskaryota: było fajnie ale potem zaczęły się korpo gierki, kołcze sukcesu którzy naszą branżę znali z filmów i szefowi się udzieliło tak mocno, ze oczekiwał pracy za darmo w weekendy (wszystkie xD) bo „sukces jest najważniejszy”. Oczywiście ten sukces miał tylko on, co roku nowe BMW a ja jeździłem na rowerze :D Ok, lubię rower ale wiesz o co chodzi :D
@thevetinari: Rozumiem, szkoda trochę. Ja jestem po prostu pod wrażeniem cierpliwości niektórych ludzi. Potem zmieniają pracę i jakby zaczerpnęli innego, świeżego powietrza. Ja właśnie jestem na etapie zmiany pracy po półtora roku bo wyczuwam już po tym czasie panujące negatywne klimaty. Nie wiem jak mógłbym wytrzymać tu kilka lat, a moi znajomi z pracy tak w tym marazmie trwają nawet i dekadę...
@Iskaryota: wiesz, wszystko zależy od wielu czynników. Ja pracuje głównie jako analityk i strateg więc generalnie mam gdzieś co się dzieje o ile wpada przelew i nikt nie zawraca dupy ale jak zaczyna się wymuszanie pracy po godzinach i to bez powodu, kary finansowe za spóźnienie 10 minut mimo ze dzień wcześniej siedziałeś dwie godziny dłużej a na koniec korpo gierki gdzie kierownik młodszy o 10 lat próbuje na moje stanowisko