Wpis z mikrobloga

@BrittaAndersson: w Polsce jest takie myślenie „dam 300 żeby się za mnie im zwróciło”. Jak dla mnie nie powinno się niczego od kogokolwiek wymagać ile dana osoba może to da w tym prezencie. Jedyne co zmieniło się na lepsze to chyba to, że teraz raczej ludzie dają koperty a nie zestaw garnków czy wazy jak za starych czasów, które potem leżały gdzieś i się kurzyły
@iEarth: ja to raczej wyprowadzam z tradycyjnego podejścia - kiedyś osoby, które brały ślub, nie miały niczego. Żadnych sprzętów AGD, pościeli, ogólnie rzeczy gospodarczych i typowo domowych, bo wychodziły wprost ze swoich domów. Dlatego dawało się żelazko, garnki, patelnie, itd. Później ludzie biorący śluby już jednak mieli coś swojego, więc zaczęto dawać pieniądze. Dzisiaj ludzie biorąc śluby często mają swoje mieszkania i swoje wszystko.
@kthxb: tylko widzisz, takie podejście sprawia, że właściwie każdego można później o skąpstwo oskarżyć. I ma się człowiek tłumaczyć, że mu się finansowo noga z jakiegoś powodu powinęła i że choć do tej pory mu się wiodło, to ostatnio coś się wydarzyło i nie może zapłacić za swoją obecność na weselu?
Czy po prostu lepiej nie przychodzić, bo właściwie nie masz kasy na wejściówkę?:D