Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki spod znaku #chudnijzwykopem #dieta i #mikrokoksy walczę ze swoją nadwagą od maja, jest dobrze, spadło 10 kg, w czym pomogło mi fitatu. Trzymam się limitu 1300 kcal, co o dziwo mi wystarcza, choć zdarzają się dni kiedy mam ochotę wsunąć konia z kopytami....najlepiej z czekolady. W przypadku dni kiedy mam zaplanowany jakiś wysiłek fizyczny w stylu gojump/basen dodaję +- 150 kcal.
I tutaj pytanie. Moim problemem są śniadania. Mianowicie jak nie wsunę jajecznicy to jestem głodna jak jasny gwint. Jedyne co jest mnie w stanie rano nasycić to jajecznica, najlepiej bez masła, soli i pieprzu, do tego pomidor albo kiszony ogórek. Nie jem pieczywa, makaronów, czasem jak dorwę paczkę tortilli orkiszowych to na obiad chętnie takową z kurczakiem czy też z cielęciną zjadam. Szkopuł w tym że nie do końca wiem na ile zjadanie powyżej 14 jajek tygodniowo jest zdrowe... stąd prośba, podzielcie się ze mną swoimi ulubionymi przepisami śniadaniowymi, i pijcie ze mno bezcukrowy kompot :)
  • 9
@Anleo:

Każdy ma swoją drogę i uczy się na błędach i jestem daleki od krytykowania czegokolwiek bo lepiej zrobić coś nieoptymalnie aniżeli nie robić nic. Dlatego zamiast tego dam Ci tylko rzeczy do przemyślenia.

1) 1300 kcal nawet na najlepszej diecie nie jest w stanie zapewnić wystarczającej ilości mikro i makroelementów do optymalnej pracy ustroju (głowie tu spoglądam w stronę tarczycy) zastanów się czy to dobra opcja długoterminowo.
2) Powoli już
@Peran7 oo muszę się temu przyglądnąć :D
Dzięki wszystkim za ekspresowy odzew i uspokojenie. Bo naprawdę, jajka to jedyne co mi się na śniadanie nie nudzi, no i rewelacyjnie trzymają mój apetyt w ryzach, plus włosy z którymi mam wiecznie problem nagle zaczęły lepiej przyswajać odżywki i mają o niebo lepszą kondycję.
@Kasahara nawet nie liczę, że przy codziennej aktywności umysłowej mi taka kaloryka wystarczy, iść na poerwszy rok studiów i odżywiać się w ten sposób to byłaby skrajna głupota. Dlatego też muszę zmotywować się jakoś do ćwiczeń, więc stąd najpierw 1400 a później 1300 bo moja aktywność fizyczna ogranicza się do wstania, kaligrafowania, spaceru z babcią i tyle, więc śmiało można powoedzieć, że jest zerowa. Doświafczalnie wyszło mi że przy 1300 kaligrafia i
plus włosy z którymi mam wiecznie problem nagle zaczęły lepiej przyswajać odżywki i mają o niebo lepszą kondycję.


@Anleo: tak się właśnie zastanawiałem, skąd u mnie takie gęste, błyszczące i silne włosy. A to jaja jednak.