Aktywne Wpisy
njdnsjdnjs +7
jak ktos ma was na czarno to dajecie tez w mysl zasady oko za oko?
wfyokyga +34
Jak se dziś szukałem czołguni, to usnąłem przed laptokiem i drzymalem se prawie godzinkę xD Następnym razem poszukam se nowych i możecie w komentarzu napisać, jakie byście chcieli zobaczyć. To tych, na pewno nie dodam
Ok. 23:00 weszliśmy na izbę przyjęć z pytaniem, gdzie mamy się zgłosić. Pielęgniarka patrzy na niego i pyta "ale coś pana boli? Jakieś rany?".
W ogóle nie był chętny jechać do szpitala więc od razu wypalił, że nic go nie boli.
Na co ona odpowiedziała, że nie może ściągnąć lekarza z oddziału, jak nie ma po co, jak on się nie uderzył w nic.
Mówię więc, że samochód dachował. Dach jest cały zgnieciony, więc jest duże prawdopodobieństwo, że w coś przyłożył, ale np. o tym nie pamięta. Mogły go pasy chociażby szarpnąć.
"No ale boli coś pana? Gdzieś pan ma jakieś uszkodzenia ciała? Ja nie mogę ściągać lekarza, jak nie ma po co".
W końcu mówię, że no spoko, że teraz wygląda ok, ale co jak mi się rano nie obudzi?
Po kolejnym tym samym pytaniu w końcu zadzwoniła do lekarz, który był na piętrze: "mam tu pana po dachowaniu, mówi, że nic mu nie jest".
Mija kilka sekund, rozmówca mówi w słuchawce coś, po czym ona odkłada i mówi: jak nic pana nie boli to badanie jest niepotrzebne.
Jeszcze chwila dyskusji i w końcu wysłała nas do lekarza ogólnego, który miał dyżur w drugiej części szpitala.
Ucieszyłam się, ogólny przecież go obejrzy, poświeci latarką w oczy, zada kilka pytań.
Idziemy, a tam pani doktor pierwsze zdanie "ale to proszę iść na izbę przyjęć". No to mówimy, że odmówiono nam tam pomocy. To ona dzwoni gdzieś i mówi "mam pana po dachowaniu, co mam z nim zrobić?"
Mówiłam, że to była to pani doktor?
Okazało się, że musimy poczekać, aż oddzwonią z izby przyjęć. W końcu słychać dzwonek - to ortopeda, z którym rozmawiała babka z izby przyjęć kilka chwil wcześniej. Kazał podać telefon i przeprowadził badanie:
- Coś pana boli?
- Nie.
- Uderzył się pan w coś?
- Nie.
- Pan chciał dokumenty do ubezpieczenia.
- Nie.
- Do widzenia.
- Do widzenia.
Tak się w dzisiejszych czasach bada pacjentów?
#zalesie #wypadek #szpital
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
To, że dobrze się czuł nie ma nic do rzeczy. Człowiek w takich sytuacjach jest wypełniony adrenaliną i może nie czuć bólu. Poza tym, mało to już było historii, gdzie ludzie po wypadkach tak samo olewali kontrole u lekarza, a potem śmierć w
Naklejkę "dzielny pacjent" mu dać, czy co?
Misia do przytulenia? :)
@SET: dzbanie lekarz go nawet nie widzial
@Horkheimer: @Tylko_do_hoteli: U mnie w okolicy, dwie zimy temu, w poslizg wpadl gosc, na oko 25-30 lat. Wypadl z drogi, scial znak i skasowal fure na mostku. Do kasacji. Ktos zadzwonil na bagiety, zanim przyjechali, kierowca jeszcze smieszkowal z gosciem z naprzeciwka, ktory prowadzi firme pod tytulem pomoc drogowa. Przyjechaly bagiety.
@iEarth: Tu się kompletnie nie zgadzam, po to masz partnera życiowego, żeby w takich sytuacjach się Tobą zaopiekował. I tak, powinien mieć zrobione badania, bo może nic nie czuć przez szok, zresztą jest wiele poważnych obrażeń, których można doznać w czasie takiego wypadku, a których nie czujesz.