Wpis z mikrobloga

@samuraj24: kumpel był w wojsku i zjechał na kilka dni do rodzinnego miasta. Chciał się spotkać na fajka przed wyjazdem a, że pilismy z kumplami niedaleko to poszliśmy się pożegnać. Przywiozła go matka na peron i pojechała. Pociąg odjeżdża za 15 min a ten do nas czy nie mamy pożyczyć na bilet xD
  • Odpowiedz
No i teraz jakie trzeba mieć smutne życie, że ani znajomi ani rodzina mu nie pomogli tylko musiał prosić o to prawie nieznajomego gościa.


@samuraj24: też znam takich ludzi, ostatnio pojechałem "ratować" takiego znajomego, jak się okazało, to nie chciał prosić rodzinę, żeby się nie p------------i, a później z racji tego, że mu pomogłem próbował sobie zrobić ze mnie taksówkę. Obraził się jak mu odmówiłem.
Ale takimi ludźmi nie ma
  • Odpowiedz
@kabelodneta: nie rzucil ja w sumie nie upominalem. Bo w sumie jesli koles dzwoni do nieznajomego typa o pomoc to faktycznie moze nie miec hajsu. Przeciez na jego miejscu jigdy bym nie poprosil kogos o taka pomoc (w sensie nieznajomego) wolal bym dac na taxowke te 2-3 stowy
  • Odpowiedz