Wpis z mikrobloga

@AgentGRU: Wybacz :). Odkąd urodziło mi się dziecko (a w zasadzie odkąd zaczęło raczkować) wszelkie porządki wzięły w łeb. Zamysł jest taki, aby niszczyło najmniej istotne książki - i to one trafiły na sam dół regału. Przez to na górze nie obowiązują żadne porządki. Niegdyś trzymałem je podzielone na grupy tematyczne.