Aktywne Wpisy
KarmelowyJeremiasz +159
Nie mam pojęcia co robić, pare tygodni temu skonfrontowałem różową, że nie mam już więcej siły siedzieć w robocie w dodatkowe soboty + nadgodziny i chciałbym żeby zaczęła w koncu szukać pracy po prawie 2 letniej przerwie... Finansowo ciagle od 10 do 10, mentalnie i fizycznie jestem już wrakiem, wracam do domu po 10-11h zmianie i nawet nie ma zakupów zrobionych i musze do sklepu iść zmęczony i brudny. Powiedziałem jej wszystko
WielkiNos +481
Pies rasy amstaff ugryzł dziecko w nogę. Psiara twierdzi, że psy same z siebie nie gryzą i dziecko się nieodpowiednio zachowało w stosunku do psa. Wina zawsze bowiem leży po obu stronach.
Okazuje się, że juleczka, która to napisała też ma amstaffa, ale nie wyobraża sobie żeby jej pies nosił kaganiec, bo ktoś tak mówi. Psiarstwo w pigułce. Najważniejsi oni i ich kundle.
#psiarze #bekazpodludzi #patologiazewsi #bekazrozowychpaskow #dogpill
Okazuje się, że juleczka, która to napisała też ma amstaffa, ale nie wyobraża sobie żeby jej pies nosił kaganiec, bo ktoś tak mówi. Psiarstwo w pigułce. Najważniejsi oni i ich kundle.
#psiarze #bekazpodludzi #patologiazewsi #bekazrozowychpaskow #dogpill
W zeszłym tygodniu byłem w lokalnej przychodni (tej samej, w której wisi rzekoma piramida zdrowia, którą już kiedyś postowałem). Czekając w kolejce do badania (które polegało na tym, że lekarka zapytała, czy nie byłem przez ostatni miesiąc chory), zacząłem czytać materiały leżące na parapetach. I trafiła się m.in. załączona ulotka.
OK, super że się starają, ale te zalecenia w większości dają efekt albo żaden, albo odwrotny do zamierzonego.
Nie, #!$%@?. Ostatnią rzeczą, którą chcesz robić, jak jesteś spasiony, to więcej jeść, szczególnie jak nie jesteś głodny. Nie jesteś głodny, nie jedz, poczekaj aż będziesz. Glikemia jest rano naturalnie podwyższona, więc często ludzie nie są głodni, zanim nie opadnie.
https://en.wikipedia.org/wiki/Dawn_phenomenon
To akurat nie jest zła rada, jak człowiek nie ma pojęcia czego potrzebuje do życia. Wtedy jedząc różnorodną dietę się przynajmniej trafi częściowo w niezbędne składniki żywieniowe. Natomiast jeśli się zna, to można różnorodność mieć w głębokim poważaniu.
Nie ma to jak wewnętrzna sprzeczność zaleceń. Przyjnajmniej drugie zalecenie ma sens.
Absolutnie nie. Podobnie jak ze śniadaniem - nie jesteś głodny, to nie jedz. Jedzenie o stałych porach powoduje przyzwyczajenie organizmu, że akurat wtedy trzeba jeść, i człowiek staje się głodny przed oczekiwanym posiłkiem, bez względu na to, czy obiektywnie potrzebuje zjeść, poprzez zwiększone wydzielanie greliny.
https://en.wikipedia.org/wiki/Ghrelin
Ponadto, aż 5 posiłków dziennie spowoduje chronicznie wysoki poziom insuliny za dnia, co sprzyja otyłości, a w dłuższej perspektywie cukrzycy. Jak chcesz spalać tłuszcz, to chcesz, żeby insulina była na niskim poziomie, gdyż w przeciwnym razie spalanie tłuszczu jest znacznie utrudnione.
https://en.wikipedia.org/wiki/Insulin
Chcesz schudnąć za pomocą zmiany frekwencji posiłków? Jedz jeden dziennie. Nawet nie trzeba zmieniać tego, co się je (choć warto ze względów zdrowotnych).
To raczej stwierdzenie faktu, niż zalecenie. Produkty zbożowe, szczególnie mocno przetworzone (pieczywo) powodują największe zwiększenie poziomu insuliny, żeby ogarnąć toksyczny poziom glukozy, jaki dostaje się do krwi po posiłku bogatym w nie. Jeśli chcesz spalać tłuszcz, to nie chcesz nawet dotykać czegokolwiek zrobionego ze zbóż. (Nawet nie mówią już o zawartości kwasu fitowego we wszelkiej miaści nasionach, który upośledza absorpcję minerałów.)
Ograniczenie tłuszczów roślinnych - jak najbardziej. Sposób produkcji jest często toksyczny, nie nadają się do obróbki cieplnej, i mają niewłaściwy skład tłuszczy wielonienasyconych (za dużo omega-6, prawie żadnych omega-3). I z drugiej strony to właśnie tłuszcze zwierzęce należy jeść, szczególnie zamiast węglowodanów. To tłuszcze zwierzęce powinny być głównym źródłem energii, a nie jakieś wypieki.
Pij raczej kiedy jesteś spragniony, chyba że jesteś jakimś starym dziadkiem z zaburzonym łaknieniem. Zmniejszenie podaży wody może nawet pomóc zrzucić trochę tłuszczu, bo organizm potrafi w pewnym stopniu metabolizować wodę z makroskładników, najefektywniej z tłuszczu.
https://en.wikipedia.org/wiki/Metabolic_water
Warzywa - OK, jest w tym sens, bo z reguły mają niską ilość węglowodanów, i skutecznie zapychają. Owoce? Wolne żarty. Współczesne owoce są tak napakowane cukrem, wskutek selekcji przez wieki, że głowa mała. Cukier absolutnie nie sprzyja odchudzaniu. Jedynym plusem tutaj jest to, że owoce są zwykle jedzone na surowo, co ogranicza ich strawność, i przez to podaż cukru, więc są mniej szkodliwe niż chapanie cukru w kostkach.
Słodyczy najlepiej nie jeść. Zaś z solą jest jak z wodą - organizm dobrze wie, ile potrzebuje. A niedobór soli jest bardziej niebezpieczny, niż jej nadmiar. Chociaż to w obecnych czasach mało istotne, bo sól jest dodawana masy produktów, więc to niewielu dotknie.
To zdecydowanie nie zaszkodzi. Prawdopodobnie nie pomoże zbytnio w zrzuceniu kilogramów, ale na pewno poprawi zdrowie.
Tutaj się zgodzę.
#zdrowie #zywienie #otylosc #keto
Komentarz usunięty przez autora
Jak wygląda u Ciebie sytuacja z mikroelementami? Suplementujesz je jakoś zewnętrznie, czy rzeczywiście Twoja dieta jest w stanie je wszystkie dostarczyć (jeżeli je dostarczasz - masz gdzieś sensowną rozpiskę, gdzie co i ile)? Kontrolujesz kalorie lub stosujesz IF? Jeżeli tak - na ilu kcal w tym
@gnojekPL: Jeśli w poście nie zawrzesz tekstu "@anonymous_derp" to nie dostaję o tym powiadomienia, i jeśli post już troszkę leży, to najprawdopodobniej nie zobaczę czegokolwiek, bo nie będę wiedział, że cokolwiek jest.
@anonymous_derp: a przetworzone mięso? No i kiedy zaczyna się przetwarzanie roślin, gotowanie to już przetworzenie? Zamrażanie?
W przypadku roślin kwestią zasadniczą jest, że nie potrafimy trawić celulozy (błonnika). Tkanka roślinna jest zbudowana inaczej niż tkanki zwierzęce, i dopóki te ściany komórkowe są całe, to nasze soki trawienne mogą im naskoczyć - dopiero w jelicie grubym nasze drobnoustroje
Z tego wynika, że jednym z grzechów głównych naszej cywilizacji jest kuchnia, wymyślne potrawy, nowe smaki.
I nie pytam złośliwie
Nie.
Tak.
Nie wiedziałem, że z forów internetowych można się czegoś dowiedzieć w tej kwestii. Oglądam za to mnóstwo wykładów na YT.
Dodatkowo, bo o to nie pytałeś, dużą część wiedzy mam z własnego doświadczenia eksperymentalnego, na sobie. To co stosuję
@anonymous_derp: ile taki post powinien trwać? Chodzi o post całkowity, czy przedłużenie postu nocnego?
Co z witaminą C? To nie od braku warzyw i owoców marynarze dostawali szkorbutu?
Wg wyników badań, które widziałem, efekt osłabia się za każdym razem, kiedy dany posiłek opuścisz. Ja wtedy pościłem tydzień, ale wyniki masz już po pierwszym dniu.
https://idmprogram.com/fasting-ghrelin-fasting-29/
Szkorbut jest spowodowany brakiem witaminy C, tak. Akurat to co marynarze jedli - suchary i suszone mięso -
@anonymous_derp: ja też dodam, że dawno dawno temu byliśmy w stanie produkować wlasną witaminę C, ale w wyniku ewolucji 'zrezygnowaliśmy' z jej produkcji. Niemniej, fajnie poczytać Twoje przemyślenia.
Komentarz usunięty przez autora