Ustaliłam sobie dzisiaj plan, i w sumie zrealizowałam go w 95%. Pominełam ćwiczenia, ot tak. Pracę magisterską dziubałam, bo ja ją właściwie dziubię od dłuższego czasu zamiast pisać. Fuck!
Jestem sobą rozczarowana. Ani pracy nie piszę, ani pracy nie szukam. Wszystko co zwiazane z pracą budzi we mnie awersję. Nie mam sił do siebie, do swej opornej na zmianę glowy. Ehhh.
@innigri: serio, czasem chciałbym się #!$%@?ć, mieć taki zastój - poodkładać rzeczy na później i nie czuć, że muszę bo muszę - niech leży, może jednak zrobię ale... nie bo poczytam mirko, jednak później pomyślę o tym że mam dwójkę dzieciaków, rachunki i w sumie lubię pracować przy tym co robię, choć czasem zżera mi to kupę czasu - jak dziś, a od 8:30 daily job i w sumie będę robił
@011011010110000101111000 ćwiczę sobie, ostanio rzadziej bo mam spadek formy i nogi mi odpadają ale ćwiczę. Najważniejsze to robic to co trzeba robić i mieć kasę na zycie. :/
@innigri: eee, rób i czas się znajdzie, a wszystko się uporządkuje - kwestia chyba organizacji - osobiście mam grafik na dwa miesiące do przodu. Kwestia organizacji życia i dobrego kalendarza, masz kalendarz? Polecam.
@011011010110000101111000: o tak zią, musze pomachać jakimiś sztangami, wezme się za to jak przewinie mi się ten bałagan który mam teraz, bo przyda się brzunio zrzucić po zimie. O do ćwiczeń mam prokre, shiet, bo zebrać się
@innigri: Polecam przełączyć się na tryb 'działanie', po prostu musisz działać, nie myśleć za dużo, tylko jak masz szukać pracy, to siadasz i szukasz, wysyłasz cv i tak długo się zmuszasz, że w końcu się przyzwyczajasz i nie jest to dla Ciebie niekomfortowe ;D
eee, rób i czas się znajdzie, a wszystko się uporządkuje - kwestia chyba organizacji - osobiście mam grafik na dwa miesiące do przodu. Kwestia organizacji życia i dobrego kalendarza, masz kalendarz? Polecam.
@sorasill: Z prokrastynacją to nie jest kwestia organizacji. Ja probowalem roznych sposobow organizowania sie - listy zadań, kalendarze, pomodoro itp. i wszystko działalo tylko przez chwile, jak kilka razy nie zroibles czego masz zrobic to po prostu oprocz tego
@CzarnaPantera94 @sorasill bez urazy ale Wasze rady to jak "idź pobiegać" czy "weź się w garść" przy depresji.
Ja mogę zrobić sobie plan na pół roku do przodu i jutro nie zrealizuję pierwszego punktu. Ze znajomym mam się rozliczyć za fuchę którą robiłem od marca do sierpnia, w listopadzie mi się przypominał, ostatni raz obiecałem mu w grudniu że przyślę mu rozliczenie. Wystarczy usiąść na dwie godziny, przygotować i wysłać.
@innigri: Nie mysl o pisaniu pracy, ani o szukaniu pracy tylko o tym jak fajną bedziesz miec prace napisana, czy jak fajnie bedize miec hajs z nowej pracy.
@hitherto: a bo ja wiem, chęć wykazania zmiany zawsze będzie mile widziana, nie moja wina - że są ludzie, którzy #!$%@?ą czas i odkładają wszystko na później. Nie wypowiadam się za wszystkich, ale dlaczego Ci się nie chce, dlaczego przekładasz rzeczy na później o takie jednostki czasu? Z "depresji" czy z lenistwa, no #!$%@?, czas zacząć realizować punkt pierwszy. Zacząć.
@hitherto: przecież nie napisała nigdzie że ma depresję xd ja poleciłam to co mnie pomogło, a jak myślisz że to bajki, to trwaj dalej w tym stanie, przy prokrastynacji zrozumienie przyczyny jest ważne, ale bez zmuszenia się do zaczynania od zaraz to guzik Ci to da ;) niektórzy lubią wiecznie planować ;)
@CzarnaPantera94 wiem co masz na myśli i działa u mnie, ale tylko w momentach zwiększonej motywacji i koncentracji na zadaniu, czyli na początku. :p Ale spróbuję z tym jeszcze raz. :)
@lastro dokładnie tak, bo to nie jest problem z organizacją zadań, ale motywacją. Organizatory i kalendarze są jedną z tych rzeczy, które porzycam najprędzej. :p
@innigri: Jak działa u Ciebie w przypływie motywacji, to może spróbuj się nakręcać :D mam swoją teorię, że mało kto jest leniem, że ludzie nie robią czegoś z jakichś przyczyn, niektórzy po prostu nie chcą i trudno ich nazwać leniami skoro nie chcą? Ale jak się porozmawia z człowiekiem szczerze, to mało który po prostu nie chce pracować, bo nie. Skoro masz złe nastawienie, to może się boisz czegoś? Nie wierzysz
Mirki chowam tatę. Nie wiem dlaczego to piszę tutaj, biorąc pod uwagę liczbę debilów na portalu... Ale pomyślałem że może ktoś to przechodził i zrozumie.... Jest mi w CH smutno i przykro #zalesie #religia #smierc
Dzisiaj szybko pod #zniszcznieroba bo i tak już brakuje mi sił na to. Ot #prokrastynacja.
Ustaliłam sobie dzisiaj plan, i w sumie zrealizowałam go w 95%. Pominełam ćwiczenia, ot tak. Pracę magisterską dziubałam, bo ja ją właściwie dziubię od dłuższego czasu zamiast pisać. Fuck!
Jestem sobą rozczarowana. Ani pracy nie piszę, ani pracy nie szukam. Wszystko co zwiazane z pracą budzi we mnie awersję. Nie mam sił do siebie, do swej opornej na zmianę glowy. Ehhh.
Najważniejsze to robic to co trzeba robić i mieć kasę na zycie. :/
@011011010110000101111000: o tak zią, musze pomachać jakimiś sztangami, wezme się za to jak przewinie mi się ten bałagan który mam teraz, bo przyda się brzunio zrzucić po zimie. O do ćwiczeń mam prokre, shiet, bo zebrać się
@sorasill: Z prokrastynacją to nie jest kwestia organizacji. Ja probowalem roznych sposobow organizowania sie - listy zadań, kalendarze, pomodoro itp. i wszystko działalo tylko przez chwile, jak kilka razy nie zroibles czego masz zrobic to po prostu oprocz tego
Ja mogę zrobić sobie plan na pół roku do przodu i jutro nie zrealizuję pierwszego punktu. Ze znajomym mam się rozliczyć za fuchę którą robiłem od marca do sierpnia, w listopadzie mi się przypominał, ostatni raz obiecałem mu w grudniu że przyślę mu rozliczenie. Wystarczy usiąść na dwie godziny, przygotować i wysłać.
A zresztą