Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Levetiracetam: Epidemia czarnej śmierci była efektem braku mycia. W PL wystąpiła na niewielką skalę, bo u nas ludzie wiedzieli co to bania czyli łaźnia parowa. Większość epidemii wybuchała podczas wojen i rzezi, bo psujące się ciała i zatrucie wody.
  • Odpowiedz
@lavinka wiesz, co do epidemii czarnej śmierci do dziś jest wiele kontrowersji, nawet co do udziału Polski. Na pewno epidemia skończyła się, bez szczepień. Moim pytaniem nie było jednak "jak się skonczyła", tylko "jakim kosztem".

Nie odniosłaś się: 1) skąd rewelacje że połowa osób jest nieszczepiona
2) dlaczego sanepid miałby mnie traktować jako nieszczepionego.

Szczepienia działają, nie ma co do tego wątpliwości. Niezaszczepieni chorują ciężej i częściej (na chorobę przeciw której się
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Levetiracetam: Skończyła się dobrze, bo nie wróciła. Szczepionki nie znikają wirusa. Zobacz, że zaszczepieni chorują, bo szczepionka daje odporność na góra 10 lat. Jeszcze odkąd zaczęto szczepić na pneumokoki i meningokoki, liczba zachorowań lawinowo wzrosła. Na meningokoki przestali ludzie się szczepić i liczba zachorowań zmalała. Polecam lekturę meldunków epidemiologicznych. Wiesz, że przed wprowadzeniem szczepień na pneumokoki, rotawirusy i pneumokoki w Polsce praktycznie nie było na nie zachorowań? Wzrost nastąpił po wprowadzeniu
  • Odpowiedz
@lavinka
No kurde... to ja jestem ciekawy jak wygląda dla Ciebie źle kończąca się epidemia, jeśli śmierć 1/3 populacji jest dobrym zakończeniem (BTW wracała jeszcze do XVIII wieku).

Obawiam się, że zostałaś oszukana. "Szczepionka daje odporność na góra 10 lat" bzdura. Kilka szczepionek rzeczywiście tak ma, ale tylko niektóre, np tężec lub krztusiec.

Powtarzasz to, co zasłyszałaś na wykopie od siewców proepidemizmu, takich jak @RozzuchwalonyAntyszczepionkowiec
Szczepienia działają i są skuteczne. Nawet ta
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Levetiracetam: Kiedy 1/3 populacji umarła na różyczkę czy odrę? O śwince nie wspomnę? Szczepionki na hiszpankę nadal nie ma. Na dżumę też nie. Kiedy zaczęto szczepić na pneumokoki, meningokoki, ospę wietrzną i rotawirusy - liczba zachorowań wzrosła. I nadal rośnie.
  • Odpowiedz
@lavinka w ogóle ja piszę jedno, a Ty jakby na inny temat. A jaka śmiertelność dzieci jest dla Ciebie akceptowalna? Jakie ryzyko bezpłodności wtórnej do świnki jesteś w stanie zaakceptować? A ryzyko że twoja wnuczka urodzi się z zespołem różyczki wrodzonej( ślepe i głuche)?
  • Odpowiedz
@lavinka dla mnie akceptowalna śmiertelność to 0. No i to że 1 zaszczepiony zmarł na odrę (nic nie mogę znaleźć na ten temat) znaczy że powinniśmy nie szczepić, żeby umarło dużo więcej?
  • Odpowiedz
@lavinka śmiesznie. Tak się bawimy. Reakcja anafilaktyczna na MMR to około 1 przypadek na 1 000 000. Dlatego szczepi się w przychodni, na której terenie należy pozostać przez kilkanaście minut, na wypadek takich sytuacji. Wszystko, w celu redukcji ryzyka do 0.

Idąc twoim tokiem myślenia nie akceptuję antybiotyków, leków przeciwbólowych, żadnych operacji, a nawet suplementów diety i prysznica. A słyszałem nawet o przypadku śmiertelnym przy pobieraniu krwi.

Na wszystko można umrzeć. Na
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Levetiracetam: Acha czyli ludzie mają umierać po szczepieniach, bo to lepsze niż umieranie po chorobie, której już dawno nie ma w formie śmiertelnej, np.świnka czy różyczka. Genialnie.
  • Odpowiedz
@lavinka wiesz co... Mam wrażenie że masz do tego wszystkiego bardzo emocjonalny stosunek. Rozumiem, że masz na myśli dobro dzieci. Gwarantuję Ci, że ja też, i lekarze i pielęgniarki też. Jakby to ode mnie zależało, to każdy by dożywał 100 lat w dobrym zdrowiu.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Levetiracetam: Przeciwnie. Dlaczego alergicy są dyskryminowani? Jeśli ktoś ma uczulenie na paracetamol, to go nikt do paracetamolu nie zmusza. Wyobraź sobie, że omal nie umarłes po paracetamolu, a tu lekarz mówi, że dostaniesz karę, jeśli go nie weźmiesz jeszcze kilkanaście razy.
  • Odpowiedz
@lavinka nie rozumiem porównania. Lekka reakcja alergiczna nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia, "omal nie umarłeś" jeśli już to byłaby anafilaksja, która jest bezwzglednym przeciwwskazaniem do podania kolejnej dawki szczepionki.
https://www.mp.pl/pacjent/szczepienia/sytuacje-szczegolne/57797,kiedy-nie-nalezy-szczepic-dziecka

@RozzuchwalonyAntyszczepionkowiec Ty pewnie teraz pękasz z dumy jakie mądre porównanie wymyśliłeś. Mam dla Ciebie radę, idź sobie, usuń konto. Wróć jak już będziesz miał coś mądrego do powiedzenia. I przeproś użytkownika @bosman1705 za to, że żerujesz na jego doświadczeniach życiowych.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Levetiracetam: A skąd wiesz, że to będzie lekka reakcja alergiczna? Nie wiesz, a jednak przymus i to jest chore. Gdybyś miał uczulenie na antybiotyk, nie podano by ci go.
  • Odpowiedz
@lavinka no ale o co chodzi? Albo nie masz alergii na szczepionkę jak prawie wszyscy, albo na dany preparat masz lekką nadwrażliwość typu pokrzywka, a jak zareagujesz anafilaksją na szczepionkę kiedykolwiek, to nikt ci nie poda tej samej szczepionki.
A jak masz alergię na jakieś pyłki to można przecież szczepić.

A poza tym, nie szczepi się z łapanki na ulicy, tylkk w przychodni gdzie jest przeszkolony personel, zestaw przeciwwstrząsowy, na wypadek jakby
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Levetiracetam: Nie rozumiesz. Jeśli twoje dziecko ma alergię na jakiś lek, to masz prawo odmówić jego przyjęcia. A szczepionki nie, nawet jeśli po ostatnim jej podaniu dziecko ratowali Ci na oiomie.
  • Odpowiedz