Wpis z mikrobloga

Gra dla przegrywa

Wpis 3
Firewatch

Gra o byciu strażnikiem leśnym, takim przeciwpożarowym, a także o radzeniu sobie z problemami, akceptowaniu przeszłości i skupianiu się na przyszłości. Pozwoliła mi, na te kilka godzin, całkowicie oderwać się od wszelkich problemów. Sprawiła, że poczułem się jakbym był na wakacjach, z dala od wszystkiego co złe i mógł na spokojnie, wraz z bohaterem, poukładać swoje myśli, skoncentrować się na poznawaniu nowego miejsca i tajemnic jakie skrywa.

Z jednej strony dość mocno pozwala docenić uroki samotności, ale z drugiej, pozwala też zrozumieć mechanizmy rządzące procesem poznawania drugiej osoby. Bo mamy okazję poznać kobietę, strażniczkę leśną, która podczas rozmów przez radio zapoznaje nas z tajnikami zawodu, który przyjdzie nam wykonywać. Z czasem rozmowy te stają się bardziej osobiste i mamy okazję dość dobrze poznać osobę, której nie widzimy, słyszymy tylko jej głos. Skłania to do przemyśleń nad tym co tak naprawdę jest ważne w budowaniu relacji i na ile możemy poznać człowieka poprzez tylko jeden kanał komunikacyjny. Co też druga osoba może przed nami ukrywać i co my możemy ukrywać przed nią. Poprzez możliwość decydowania o naszym nastawieniu zaczynamy rozumieć jak mogą myśleć inni ludzie, jak nas postrzegać i to sprawia, że stajemy się w pewien sposób mądrzejsi.

Teren na którym pracujemy jest przepiękny, naprawdę spory i skrywający mnóstwo sekretów. Oferuje jakiś taki posmak przygody kryjącej się za każdym wzgórzem i to od naszego zaangażowania zależy ile dowiemy się na temat świata gry i jego historii. W pewnym momencie, patrząc na te piękne miejsca, zapragnąłem wyjść z domu i ruszyć gdzieś w plener, i tak też uczyniłem. Pierwszy raz od dawna sprawiło mi to radość i dotarło do mnie co jest w tym tak niezwykłego. Osadzenie samego siebie w prostszym, naturalnym środowisku. Możliwość skupienia się na swoim życiu, na swoich czynach, bez roztrząsania miliardów społecznych konotacji. Naturalna wolność i odprężenie. Zacząłem się zastanawiać czy możliwe jest przeniesienie tego stanu na życie codzienne. Doszedłem do wniosku, że tak. Życie poprzez skupianie się tylko na rzeczach ważnych, a ignorowanie szumu informacyjnego, którego jedynym zadaniem jest odciąganie naszej uwagi od stawania się lepszym człowiekiem. Zrozumienie siebie i swoich potrzeb.

#przegryw #depresja #wychodzimyzprzegrywu #terapeutycznakultura #nerwicowypamietnik #gradlaprzegrywa
mrocznyprecel - Gra dla przegrywa

Wpis 3
Firewatch

Gra o byciu strażnikiem leś...

źródło: comment_czectGBu0RVXgON3sfMDUFzjdGq9GHfX.jpg

Pobierz
  • 7
@mrocznyprecel: W sytuacji przegrywa odpowiedzialność ma jakieś znaczenie ? Dla mnie to raczej mija się z celem... Nawet jak uda ci się poskładać z czasem wszystko do kupy to i tak nigdy nie powrócisz do stanu sprzed depresji/nerwic...
@Poliorketes: Jakoś tak dziwnie wyszło, że skasowałem komentarz, wybacz. W sumie trochę jakby dobrze tak na to patrzeć. Chęć powrotu do przeszłości może być szkodliwa, więc lepiej jest zbudować siebie od nowa, świadomie, skupiając się na doborze poszczególnych elementów. Nawet jeżeli ta forma będzie niedoskonała, nadal może być lepsza niż ta wcześniejsza.
@mrocznyprecel: Ok, tyle, że wcześniejszy Ty to ten w miarę bez ówczesnych problemów, a przyszły Ty to pogodzony z tymi problemami. Różnica jest fundamentalna. To zupełnie jakbyś stłukł porcelanową zastawę, a następnie próbował ją poskładać, różnica będzie widoczna, bo raz, że struktura całości została już naruszona, a więc zwiększyła się podatność na przyszłe uszkodzenia. Po drugie widać, że coś jest poskładane, a po trzecie nigdy już nie wróci się do danego
@Poliorketes: Trochę widzę to tak, że te wszystkie przegrywowe przejścia mnie wielu rzeczy nauczyły. O sobie samym, o innych, a także o tym jak funkcjonuje świat. Jestem lepiej przygotowany na to co może mnie spotkać w przyszłości, bo po dupie dostałem już porządnie i niewiele rzeczy może mnie zaskoczyć. Przy czym zgodzę się co do tego, że konstrukcja zostaje naruszona, na pewno nie będę taki beztroski i optymistyczny jak kiedyś, ale