Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Krótka historia o przegrywie z anime w tle xD
Anime (bądź chińskie bajki jak kto woli) zacząłem oglądać mając 14 lat, od tego czasu minęło już ponad pół dekady.
Zawsze jak ktoś się mnie pyta dlaczego zacząłem oglądać, pociskam standardowe pierdoły, że jako dziecko oglądałem Naruto i jakoś tak się zainteresowałem innymi produkcjami.
Prawda jest zabawna i zarazem smutna, zacząłem oglądać anime, ponieważ już w gimnazjum można było mnie określić jako przegrywa. Nie miałem za ciekawego życia, więc uciekałem w świat japońskich bajek. Tam zawsze wszystko było prostsze, co chwila jakieś anime, gdzie nastoletni przeciętniak zostaje otoczony przez gromadę dziewczyn, które są w nim zakochane po uszy. Fabuła zawsze była słaba w takich anime, ale oglądając to, wczuwałem się w postać głównego bohatera i "zyskiwałem" namiastkę życia, jakie chciałbym mieć. Zawsze chciałem znaleźć dziewczynę, a nigdy nie cieszyłem się zainteresowaniem ze strony kobiet. Wszystkiemu sprzyjał oczywiście fakt, że protagoniści takich produkcji zazwyczaj mieli te 13-16 lat, czyli byli niemalże moimi rówieśnikami.
W ogóle chyba taki jest cel tych anime, żeby przyciągać przegranych nastolatków i dawać im złudną nadzieję (a przy okazji kosić hajs).
W pewnym momencie doszło do tak absurdalnej sytuacji, że ideałem kobiety stały się dla mnie postacie z anime (xD), wszystkie kobiety wydawały mi się nijakie w obliczu, niektórych bohaterek anime. Tej sytuacji sprzyjał fakt, że w mojej klasie były praktycznie same karyny których szczerze nienawidziłem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
PS.
Nie taguje anime, bo chcę zminimalizować szanse na gównoburze, a samo anime jest tylko tłem dla historii o nastoletnim przegrywie.
#przegryw #tfwnogf #stulejacontent

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie obwiniaj anime za bycie spierdoxem. Większość z nas wychowała się na shaman kingu, dragon ball'u, bądź naruto :) To nie jest nawet tło, po prostu próbujesz szukaj usprawiedliwienia na swoje problemy, a anime było dla Ciebie najłatwiejszym sposobem na ucieczkę od problemów. Jak nie masz powyżej 25 lat to masz jeszcze mnóstwo czasu i możliwości żeby ''wyjść na ludzi'', potem może być już trochę ciężej, a pisze to jako
OP: > Ale dalej piwniczysz?
@kexus512:
Po 18 obudziły się demony ( ͡° ͜ʖ ͡°) ograniczyłem piwniczenie i zachwyty nad rysowanymi postaciami, zamiast tego zacząłem "wychodzić do ludzi".
Dalej jestem trochę nerdem, ale mam normalne życie towarzyskie.

@rmweb:
Dokładnie tak uważam. Hobby bądź zainteresowania to wisienka na torcie, ogromna satysfakcja jeśli się uczysz czegoś nowego, bądź stajesz się w czymś lepszy.
Zresztą nawet będąc w
OP: @rmweb:
Gdybym miał sam wychodzić z inicjatywą do obcych ludzi, to prawdopodobnie moje życie towarzyskie by nie istniało, jestem bardzo introwertyczny, nie potrafię się zaadaptować do towarzystwa. Mam na myśli coś w stylu "wchodzę na imprezę i po kilku minutach bawię się z nieznajomymi". Jeśli chodzi o kumpli, to mam właściwie trzy osoby:
-Kumpel nr.1 - Jesteśmy kumplami od 15 lat.
-Kumpel nr.2 - Jesteśmy kumplami od 7/8 lat