Aktywne Wpisy
LatajacyAntek +246
Czy naprawdę mężczyzna o białej karnacji musi wyginąć w Europie, a może nic się nie dzieje, a to zwykły zbieg okoliczności?
…zupełnie przypadkowo w polskim podręczniku upigmentowienie rozłożyło się podobnie na poszczególne płcie. Podkreślam, że to oczywiście zupełny przypadek. Kto myśli inaczej, ten foliarz, zwennik teorii spiskowych i ruska onuca!
#bruksela #polska #edukacja #dzieci #europa #ksiazki #polskiepato
…zupełnie przypadkowo w polskim podręczniku upigmentowienie rozłożyło się podobnie na poszczególne płcie. Podkreślam, że to oczywiście zupełny przypadek. Kto myśli inaczej, ten foliarz, zwennik teorii spiskowych i ruska onuca!
#bruksela #polska #edukacja #dzieci #europa #ksiazki #polskiepato
Goronco +132
7 lat temu zostałem niemal zmuszony do zostania chrzestnym. Szantaże, awantury rodzinne i ataki ze wszystkich stron, bo to przecież ja robię problem i odmawiam maluszkowi. Niestety, uciąłem się. A może i stety ( ͡º ͜ʖ͡º)
Gówniarz to syn mojej ciotki, archetypu takiej która prosi o rozmowę z kierowbijien przy kasie. Nie wchodząc w szczegóły, jestem niemal pewny że już od jakiegoś czasu wylicza sobie ile zarabiam
Gówniarz to syn mojej ciotki, archetypu takiej która prosi o rozmowę z kierowbijien przy kasie. Nie wchodząc w szczegóły, jestem niemal pewny że już od jakiegoś czasu wylicza sobie ile zarabiam
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Czyli 413km w ramach corocznej wycieczki "z okazji" moich urodzin. Tym razem padło na #wroclaw.
Udało się zmobilizować trochę ludków z #krakow #warszawa #lodz więc nie było prosto zgrać nas wszystkich tak, żeby jeszcze wpasować się w pociągi powrotne, które każdy kierunek miał o innej porze. Start zaplanowany o 1 w nocy, więc wyjechałem godzinę wcześniej pokręcić się po mieście i mieć ze 20-30km nadłożone, bo trasa planowa ma tylko 350km, a toć to prawie jak 400 i szkoda byłoby to tak zostawić.
O 1:00 łapię 3 kolegów "niewykopków" i jedziemy w Dolinki Krakowskie. Tam temperatura z początkowych 4 w Krk zaczyna spadać poniżej zera. Po półtorej godziny spotykamy @Mortal84 z kolegą i z nimi kierujemy się na Pustynię Błędowską. Termometr momentami pokazuje -5 stopni i robi się umiarkowanie przyjemnie, a że czekamy na spóźnionego @bynon to zatrzymujemy się na stacji. Ci, którzy ubrali się zbyt optymistycznie upychają w buty opakowania z 7days, rękawiczki foliowe i serwerki. Druciarstwo w najlepszym wydaniu! Wszyscy poza normalnymi rękawiczkami na wierzchu mają również te foliowe ze stacji benzynowej. Polecam patent - diametralnie poprawia komfort termiczny. Tak czy inaczej i tak było cieplej niż rok wcześniej, kiedy to w nocy temperatura spadła do -7.5. Tym "śmieszniejsze" jest, że jak jechałem 3 tyg. wcześniej do Warszawy to było 10 stopni w nocy... Upalnie wręcz. Kto zrozumie pogodę?
Powoli wstaje słoneczko i niestety zamiast coraz cieplej to, wraz z pojawiającymi się mgłami, robi się coraz zimniej. Po małym offroadowym gruzowaniu dojeżdżamy do #czestochowa z planowanym postojem pod Złotymi Arkadami, czy jak kto woli McD. @bynon zaliczył snake'a więc naprawia w środku. Obsługa była tak miła, że pozwoliła nam wprowadzić rowery. Jedyny minus to chodząca w środku klima i zimno było jak cholera. Jeden kolega z Krk dojechał pociągiem, bo jeszcze forma zimowa. Pojedli, popili i można startować. Niecała godzina przerwy tam, a temperatura skoczyła o 10 stopni i już cały dzień było mega przyjemnie.
Początkowym punktem spotkania z Łodzią i Warszawą był Działoszyn, ale tam spotykamy tylko @radoslaw-szalkowski @sim_co oraz @edicsson - przerwa na stacji czekając na Warszawę. Obsługa zainteresowana co to za banda ich nawiedziła. Wyjechaliśmy do Pajęczna, gdzie spotykamy zmęczonych samotną nocną jazdą @rdza i @theDOG. Zawracamy na Działoszyn, bo tak idzie trasa i, jako że Warszawiaki nic nie jadły, pakujemy się znów na tę samą stację... Chyba obsługa myslała, że jaja sobie z nich robimy mówiąc, że jedziemy do Wrocławia, bo kręcimy się w miejscu.
Śmiejemy się, że następny postój pewnie za 20km, @radoslaw-szalkowski optuje za 25km. Mogłem się założyć, bo po 20km @bynon łapie drugiego kapcia. Chwilę później okazuje się, że "stoliczanie" wymęczeni nocką i niejedzeniem nie są w stanie trzymać tempa grupy, więc podejmujemy decyzję o podziale na dwie grupy. 6 osób, które nocują jadą osobno, a śpieszący się na pociąg osobno. Zostałem z @rdza @theDOG i @edicsson i dwoma "niewykopkami", a reszta pomknęła żwawszym tempem.
Przez Włochy docieramy w okolice Wrocławia, gdzie naprzeciw nam wyjechał @krzysiekdw, a chwilę później łapie nas @Dewastators. Przedzieramy się przez miasto, żeby dotrzeć do Pasibusa na burgerka i piwerko. Warszawiaki i ja mamy juz 400km, więc możemy sobie pozwolić na luz i piwko. Dwóch kolegów z Krk i @edicsson w towarzystwie @Dewastators mają do dokręcenia kilkanaście km. My lecimy na nocleg i tak oto skończył się długi dzień.
Jak zwykle było super, dzięki wszystkim raz jeszcze i do rychłego zobaczenia na kolejnych wyrypach. Łącznie było nas 13 osób + 2 Wrocławian, więc można to spokojnie uznać za sukces.
Strava
#metaxynarowerze #rower #100km #200km #300km #400km (nr 3)
Motywujesz do tego, żeby jeździć więcej ;).
@pollo9: polecam się na przyszłość. Choć oczywiście nie ma co cisnąć tyle co ja, bo to już wymaga ustawienia sobie życia pod rower. I bynajmniej nie każdego musi bawić takie jeżdżenie trochę dalej od domu.
Komentarz usunięty przez moderatora
A jaki sens miał ten post w ogóle? to jest dopiero szczyt bezsensu a jednak go popełniłeś.
@metaxy: Mistrzu roweru, mógłbyś nam wyjaśnić co oznacza cytowany fragment? Kompletnie go nie rozumiem.