Aktywne Wpisy
Howea +102
Dzisiaj sobie obejrzałam wystąpienia Tuska i już wiem czemu w PISie tak bardzo się go boją i ciągle nim straszą. On jest przekozak. Mógłby każdego pisowca zjeść na śniadanie. Aż jestem pod wrażeniem jak z każdej sytuacji potrafi się wybronić, na każde pytanie odpowie, nie puszczają mu w ogóle nerwy. Zobaczyłam człowieka, który mówi normalnie, nie jak robot i jestem w szoku. Człowiek już zapomniał, że tak można. Po tym sztucznym tonie
MrBeast 0
Wiem że to nie do tego tag ale i tak tylko ten tag jest na wykopie czytany XD
W piątek jadę na 3 dni kawalerskiego. Picie od rana do wieczora.
W moim wieku nie powinno się już tyle pić.
Jak najlepiej się zabezpieczyć?
Teraz taka technologia że pewnie w aptekach są jakieś środki które pomogą w regeneracji, w wyleczeniu wątroby itd
Jakieś 2KC czy coś czy to gówno?
#famemma
W piątek jadę na 3 dni kawalerskiego. Picie od rana do wieczora.
W moim wieku nie powinno się już tyle pić.
Jak najlepiej się zabezpieczyć?
Teraz taka technologia że pewnie w aptekach są jakieś środki które pomogą w regeneracji, w wyleczeniu wątroby itd
Jakieś 2KC czy coś czy to gówno?
#famemma
Kiedyś mieszkałam w bloku, gdzie nade mną mieszkał koleś o ksywie 'Poeta'. Chłop pracował kiedyś jako dziennikarz, ale lokalna plotkara coą przekręciła i mówiła wszystkim, że był poetą (stąd ksywa). Miał problemy z alkoholem, po piećdziesiątce był już wzorem menela. Miaż żółtą od papierosów brodę i po pijaku (czyli zawsze xD) nosił kowbojski kapelusz. No i ten Poeta razem z innymi menelami urządzał sobie libacje co któryś dzień u siebie w mieszkaniu. Potem były bijatyki. Z jednej imprezy Poeta wrócił w plastikowym worku ( ͡° ʖ̯ ͡°). Dopiero z klepsydry dowiedziałam się, że miał na imię Jacek.
W sumie to on nie był złym człowiekiem. Jedyne co mogłam mu zarzucić to to, że jak rozmawiał z moją mamą to gadał od rzeczy i dmuchał jej smrodem z fajek w twarz.
Może jeszcze się okaże, że jakiś miras z #wroclaw też mieszkał w tym bloku za czasów Poety
#dzbanywiary #bekazkatoli #truestory
Jacek Kaczmarski
Pijany poeta ma za złe że klaszczą
Że patrzą na niego ciekawie
Że każdy mu nietakt łaskawie wybaczą
Poeta wszak wariat jest prawie
Nie chodzi po ziemi współżyje z duchami
Ich mowę na wylot zna przecież
I cóż, że ogląda się wciąż za trunkami
Alkohol nie szkodzi poecie
Kochają go bardzo, drwiąc z rąk jego drżenia
Ta drwina współczucia ma nazwę
Ugoszczą, przytulą, ukoją cierpienia
A on