Wpis z mikrobloga

#ponerologia #lobaczewski #zrzeszeniaponerogenne #kosciol #watykan #kler #ksieza #nazizm #syjonizm #judaizm #chrzescijanstwo #katolicyzm #islam #komunizm #beria #stalin #hitler #bormann #psychopaci #psychopatia #gang #szajka #gangi #mafia #mafie #zlo #charakteropatie #charakteropatia #grupyprzestepcze #patologia #ponerogeneza #poneryzacja #maskaclecleya #dewiacjedziedziczne #totalitaryzm #imperializm #elita

"Zrzeszenia ponerogenne

Taki zespół ludzki, w którym działają procesy ponerogenezy nasilone ponad przeciętną miarę, oraz gdzie nosiciele różnych aberacji psychicznych grają role inspiratywne, fascynatorskie, lub przywódcze, oraz wytwarza się odpowiednia struktura organizacyjna, będziemy nazywali "zrzeszeniem ponerogennym". Dla zrzeszeń mniej licznych i trwałych można użyć nazwy grupa lub zgrupowanie ponerogenne. Można także wyliczać różne nazwy, jakie tradycja językowa nadaje takim zrzeszeniom w zależności od ich społecznego charakteru jak: gangi, mafie, kliki czy koterie. W poszukiwaniu korzyści lub zaspokojenia ambicji wchodzą one w kolizje z dobrym obyczajem i prawem, starając się unikać jego represji. W takim zrzeszeniu rodzi się zło, które krzywdzi innych ludzi i samych jego członków. Takie zrzeszenia dążą czasem do opanowania władzy na różną skalę społeczną, aby dyktować społeczeństwom im dogodne cele i wymagania.

Socjologiczny opis i klasyfikacja takich zrzeszeń pod względem ich liczebności, dążeń, głoszonych ideologii i wewnętrznej organizacji, jest oczywiście zadaniem nie pozbawionym wartości naukowej. Na podstawie żywego opisu dokonanego przez bystrego obserwatora, ponerolog mógłby domyślić się niektórych istotnych właściwości takiego zrzeszenia. Jednak tych właściwości istotnych nie da się opisać w kategoriach naturalnego języka psychologicznego ani w języku socjologów.

Taki bowiem obraz nie powinien przesłaniać nam tych bardziej istotnych właściwości i zależności psychologicznych, jakie działają wewnątrz takich zrzeszeń. Jeżeli nie docenimy tej przestrogi, może się łatwo zdarzyć, że taki socjologiczny opis ukaże nam właściwości drugorzędne, a nawet takie, które są "na pokaz" dla niewtajemniczonych, pozostawiając w cieniu te istotne, które decydują o jakości, roli i losie zrzeszenia. Kiedy taki opis ma literacko barwną formę, może dawać namiastkowe poczucie wiedzy, które utrudnia przyrodniczą apercepcję i obiektywne zrozumienie przyczynowości zjawisk.

Zjawiskiem wspólnym i istotnym dla wszystkich grup i zrzeszeń ponerogennych jest statystycznie wysokie zagęszczenie w nich jednostek z różnymi aberacjami psychicznymi. Ich jakościowy skład ma zasadnicze znaczenie dla kształtowania się charakteru zrzeszenia, jego działalności, rozwoju lub rozpadu. Zgrupowania, gdzie dominują różnego rodzaju jednostki charakteropatyczne, rozwijają działalność względnie prymitywną i stosunkowo łatwo zostają rozbite przez moralną i prawną działalność społeczeństw. Inaczej bywa, kiedy inspiracja takich zrzeszeń zostanie przejęta przez osobowości psychopatyczne. Przytoczony tutaj przykład, wybrany spośród zjawisk badanych przez autora, ilustruje role tych dwóch różnych anomalii w zgrupowaniu ponerogennym.

W młodzieżowych grupach przestępczych, swoistą rolę grają chłopcy a rzadziej dziewczęta z charakterystycznymi skutkami, jakie pozostawia czasem zapalenie przyusznic (mums). Jak już wspomniano, choroba ta przebiega w części przypadków z odczynem mózgowym, który powoduje dyskretne ale trwałe odbarwienie uczuciowości oraz nieznaczne obniżenie ogólnej sprawności i poprawności myślenia. Podobne skutki pozostawia toksyna dyfterytowa przy cięższym przebiegu choroby. Na skutek tego ludzie tacy stają się łatwo podatni na sugestie innych sprytniejszych jednostek. Wciągnięci do grupy przestępczej, stają się mało krytycznymi pomocnikami i wykonawcami zamiarów, narzędziami w ręku bardziej perfidnych zazwyczaj psychopatycznych przywódców. Potem, już w areszcie, ci przywódcy tłumaczą im sugestywnie, że wyższa idea grupy (paramoralna) wymaga tego, aby oni wzięli na siebie większość winy i role kozłów ofiarnych wymiaru sprawiedliwości. Przed sądem zaś, owi przywódcy i inicjatorzy wykroczeń zwalają bez miłosierdzia winę na tych mniej zaradnych. Sędziom zaś zdarza się, że idą za tą sugestią.

W całości populacji, osobnicy ze wspomnianego rodzaju śladami po przebytym mumsie lub dyfterycie stanowią poniżej jednego procenta. W młodzieżowych grupach przestępczych ich udział sięga 20%. Stanowi to zagęszczenie rzędu 20 razy, co nie wymaga już dalszej analizy statystycznej, aby stwierdzić istnienie związku przyczynowego. Z zagęszczeniami innych aberacji psychicznych, które podobnie same mówią za siebie, spotykamy się powszechnie, kiedy odpowiednio umiejętnie badamy treść zrzeszeń ponerogennych.

Właściwością wspólną dla wszystkich grup i zrzeszeń ponerogennych jest to, że u ich członków nie dostaje zdolności odczuwania osobowości patologicznych jako takich, lub że zatracają oni tę zdolność pod wpływem takiej grupy. Bez pewnego minimum krytycyzmu interpretują oni właściwości takich jednostek w sposób w jakimś stopniu zafascynowany, melodramatyczny, przypisując im wybitność umysłową lub bohaterstwo. Opiniom, ideom i sądom osób z różnymi deficytami psychicznymi przypisuje się wartość co najmniej taką, jaką wśród ludzi normalnych mają opinie osób wybitniejszych. Zanik naturalnego krytycyzmu wobec właściwości psychopatologicznych stanowi otwarcie dla ich opnerogennej roli, a zarazem kryterium dla uznania danego zrzeszenia za ponerogenne. Nazwijmy to - pierwszym kryterium ponerogenezy.

Należy wyróżnić dwa zasadnicze rodzaje omawianych zrzeszeń: ponerogennie pierwotne i ponerogennie wtórne. Zrzeszeniem (grupą) ponerogennie pierwotnym będziemy nazywali takie, gdzie osobowości nienormalne działały od początku i już w czasie formowania się grupy grały rolę ośrodkóœ krystalizacyjnych. Ponerogennie wtórnym będziemy nazywali takie zrzeszenie, które powstało w imię pewnej idei mającej swój niezależny byt społeczny na ogół zrozumiały w kategoriach naturalnego światopoglądu, ale potem uległo pewnej degeneracji moralnej, co otworzyło drogi inwazji osobowości patologicznych i ich aktywizacji wewnątrz zrzeszenia i do późniejszej poneryzacji jego całości.

Zgrupowanie ponerogennie pierwotne okazuje się od początku ciałem obcym w organiźmie społecznym, bo jego charakter koliduje z wartościami szanowanymi przez większość. Działalność więc takiego zrzeszenia budzi sprzeciw i zostaje uznana za niemoralną. Dlatego takie grupy nie rozrastają się łatwo i najczęściej ulegają w walce ze społeczeństwem. O ile zgrupowania ponerogennie pierwotne są przede wszystkim obiektami zainteresowania kryminologii, dla nas najważniejszym przedmiotem rozważań będą te zrzeszenia, które noszą skutki wtórnego zezłośliwienia ponerologicznego. Takiemu też procesowi poświęcimy więcej uwagi na następnych stronach. Najpierw jednak naszkicujemy niektóre właściwości zrzeszeń, które już uległy takiemu zezłośliwieniu.

Wystarczy bowiem aby jakaś ludzka organizacja, która miała swoje cele społeczne lub polityczne i swoją ideologię o pewnych wartościach twórczych, oraz była akceptowana przez pewną ilość normalnych zwolenników, uległa procesowi ponerogennego zezłośliwienia, aby miała szanse rozwinięcia się w zjawisko makrosocjalne, jakie nas interesuje. Pierwotne wartości tradycji i ideologii mogą wtedy długo chronić takie zrzeszenie ponerogennie wtórne przed krytycyzmem zdrowego rozsądku, szczególnie mniej kulturalnych frakcji społecznych, zapewniając mu swoistą "maskę Clecley'a". Wtedy pierwotna ideologia zmieni swoją funkcję i stanie się instrumentem propagandowym. Będzie ona mogła żywić i chronić takie zrzeszenie o odmiennej już naturze przez długie lata. Będzie się tak działo mimo tego, że te pierwotne wartości będą w rzeczywistości pogardzane przez nowych przywódców zrzeszenia, jako coś dobrego dla "tamtych". Wtedy ludzki "zdrowy rozsądek" ujawnia swoje nasłabsze strony.

Wewnątrz takiego zrzeszenia tworzy się pewna struktura organizacyjna i psychologiczna, którą można uważać za odpowiednik lub karykaturę struktury normalnego społeczeństwa i jego organizacji. Osobnicy z różnymi aberacjami psychicznymi uzupełniają się wzajemnie odpowiednio do swoich właściwości. Ta struktura ulega charakterystycznym przemianom w czasie i w związku z ponerologiczną ewolucją całego zrzeszenia. We wczesnych fazach przeważają role jednostek charakteropatycznych i one są często inspiratorami i fascynatorami w procesie poneryzacji. W tym czasie zrzeszenie nie zatraca jeszcze całkowicie właściwości ideologicznych i nie stosuje nader brutalnych metod działania. Wtedy jednak jednostki nazbyt normalne zostają spychane do funkcji podrzędnych i przestają być dopuszczane do całości tajemnic. Niektórzy więc opuszczają zrzeszenie i powracają nie bez trudu do normalnej rzeczywistości.

Po tym okresie następuje stopniowe przejmowanie pozycji inspiracyjnych przez jednostki z dewiacjami dziedzicznymi. Narasta rola psychopatii właściwej. Ci ostatni jednak chętnie pozostają w cieniu, aby inspiracyjnie nadawać kierunek całości. Rola wodza przypada jednostce innego rodzaju, bardziej reprezentatywnej i bardziej strawnej dla opinii zewnętrznej. Może to być dyskretna kompozycja lżejszych obciążeń psychopatycznych, albo także przypadek charakteropatii frontalnej.

Obserwator, który patrzy na działalność i organizację takiego zrzeszenia z zewnątrz i posługuje się naturalnym lub socjologicznym sposobem pojmowania, będzie zawsze skłonny do przeceniania roli wodza i jego rzekomo autorytatywnej władzy. Aby podtrzymać taki błąd opinii publicznej i międzynarodowej, pracują fascynatorzy i aparat propagandowy. Tymczasem ten przywódca jest uzależniony od interesu zrzeszenia a szczególnie jego eilty w stopniu większym, niż nawet sam mniema. Toczy on stałą grę o utrzymanie się na tej pozycji i bywa aktorem poddawanym kontroli i reżyserii.

**W zrzeszeniach makrosocjalnych na pozycję wodza należy wysunąć jednostkę bardziej reprezentatywną i często więc nie pozbawioną pewnego stopnia krytycyzmu. Dlatego wtajemniczanie jej we wszystkie plany i zbrodnicze porachunki byłoby niecelowe. Ukryty za sceną zespół osobników psychopatycznych w powiązaniu z pewną elitą steruje wodzem, jak Bormann i jego klika Hitlerem, lub Beria i jego ludzie Stalinem. Jeżeli przywódca nie spełnia powierzonej mu roli, to ta klika lub elita są zdolne usunąć go lub pozbawić życia (*), z czego on zazwyczaj zdaje sobie sprawę.

Naszkicowano tutaj właściwości zrzeszeń, w których proces ponerogenezy zmienił ich pierwotną treść w jej patologiczny odpowiednik, ich strukturę i jej przemiany, w sposób dostatecznie ogólny, aby objąć jak najszerszy zakres tego rodzaju zjawisk, od skali mniejszej do makrosocjalnej. Ogólnie bowiem prawa rządzące tymi zjawiskami wydają się być co najmniej analogiczne, niezależne od skali rodzinnej czy historycznej.

Obecność w grupie lub zrzeszeniu ponerogennym pewnej ideologii zawsze usprawiedliwiającej jego działalność i dostarczającej motywów propagandowych, należy uważać za zjawisko powszechne. Nawet zwykła szajka opryszków posiada swoją melodramatyczną ideologię i swój patologiczny romantyzm. Natura ludzka domaga się bowiem tego, aby sprawy podłe zostały otoczone pewnym mitem, który pozwala wyciszać głos sumienia, oszukiwać świadomość własną i krytycyzm innych ludzi.

Jeżeli udało by się jakieś zrzeszenie ponerogenne obedrzeć z jego ideologii, pozostałaby wówczas naga i nieatrakcyjna patologia psychiczna i moralna. Takie postępowanie obudziłoby oczywiście "moralne oburzenie" wszystkich członków zrzeszenia, ale nie tylko członków. Przeciętny człowiek, który potępia moralnie tego rodzaju zrzeszenia, ich ideologie, czułby się także jakoś pokrzywdzony i pozbawiony czegoś, co stanowi część jego sposobu pojmowania rzeczywistości i jego własnego romantyzmu. Być może nawet niektórzy Czytelnicy czują pewną urazę do autora tej książki, za to że tak bezceremonialnie obdziera zło z jego romantycznych szatek. Dlatego dokonanie takiego "striptease'u" natury zła może okazać się zadaniem trudniejszym, niż można by przypuszczać.

W zgrupowaniu ponerogennie pierwotnym, jego ideologia powstaje razem z nim. Jej odmienność od świata ludzkich przekonań i jej natrętną sugestywność odczuwa każdy normalny człowiek, czasem dostrzegając w niej coś cynicznie humorystycznego. Ideologia zrzeszenia wtórnie ponerogennego powstaje przez stopniowe przystosowanie ideologii pierwotnej do odmiennego celu i funkcji niż te, w imię których powstała. W toku tego procesu pojawia się pewnego rodzaju rozwarstwienie czy schizofrenia ideologii. Warstwa zewnętrzna, pozostaje bliższa znaczeniu pierwotnemu i służy celom propagandowym zarówno na zewnątrz zrzeszenia jak wewnątrz wobec małowiernych członków niższej kategorii. Druga warstwa bardziej hermetyczna, zbudowana przeważnie z tych samych nazw, pod które podłożono odmienne znaczenia, jest pierwotnie zrozumiała tylko dla patologicznej elity zrzeszenia. Ponieważ te same słowa oznaczają odmienne treści w zależności od tego, do której warstwy należą, zrozumienie takiej dwumowy wymaga równoczesnego pojmowania obydwóch znaczeń.

Człowiek przeciętny ulega długo sugestii tej pierwszej warstwy, zanim nie nauczy się dostrzegać i tę drugą. Człowiek z rysami psychopatycznymi, który nosi już maskę normalności, od razu wyczuwa znaczenia tej drugiej warstwy i jej atrakcyjność, bo jemu podobni są jej głównymi autorami. Dlatego rozumienie tej dwumowy nie jest dla normalnego człowieka zadaniem łatwym i wymaga postawy bolesnej afirmacji prawdy, ale należy pamiętać o tym, że pojawienie się takiej podwójności języka jest patognomicznym symptomem zaawansowanego procesu ponerogenezy.

Ideologia zrzeszenia dotkniętego takim procesem zwyradniającym zawiera zawsze pewne motywy stałe, które występują niezależnie od jego rodzaju, liczebności, i zasięgu działania. Są to motywy grupy pokrzywdzonej, radykalnego naprawiania takiej krzywdy, co usprawiedliwia brutalne środki działania, oraz uznanie wyższej wartości osób, które dołączyły do takiego zrzeszenia. Te motywy ułatwiają sublimację poczucia odmienności i pokrzywdzenia spowowodowanego własnymi brakami psychicznymi i wydają się uwalniać ich nosicieli od nie dość zrozumiałych wymagań moralnych "tamtego" świata ludzi normalnych.

W świecie pełnym rzeczywistych niesprawiedliwości i poniżania ludzi, łatwo dochodzi do rozprzestrzeniania się ideologii, która zawiera takie sugestie. Wtedy ludzie, którzy mają skłonność do odbierania takiej ideologii wedle jej lepszej warstwy będą długo usiłowali usprawiedliwiać działalności takiego zrzeszenia.** Dlatego nie należy się dziwić temu, że ideologia proletariatu, która zmierzała do radykalnej przebudowy świata, a była już wcześniej skażona schizoidalnym deficytem zrozumienia natury ludzkiej i zaufania do niej, uległa łatwo tej schizofrenii. Mogła więc długo żywić i ochraniać zjawisko makrosocjalne o zupełnie odmiennej naturze. Ludzki zdrowy rozsądek zawodzi w talkich sprawach wyjątkowo łatwo.

Dlatego byłoby dobrze, gdybyśmy na przyszłość pamiętali, że to nie ideologie potrzebują fascynatorów, ale fascynatorzy potrzebują ideologii, aby używać ich do swoich celów wynikłych z odmienności ich natur.

Z drugiej jednak strony, fakt że jakaś ideologia zwyrodniała wraz z ruchem społecznym, który był jej nosicielem, że uległa tej schizofrenii i służyła celom, które zostałyby potępione przez jej pierwotnych twórców, nie stanowi dowodu, że była od początku bezwatościowa, zupełnie fałszywa lub zwodnicza. Przeciwnie, wydaje się raczej, że jeżeli zaistnieją odpowiednie po temu okolicznoci, każda ideologia ruchu społecznego, choćby była prawdą świętą, może ulec procesowi poneryzacji.

Albo dana ideologia zawierała od początku pewne słabości i błędy ludzkich umysłów, albo w toku jej dziejów wniknęło w nią tworzywo obce i prymitywniejsze, które mogło już zawierać skutki działania czynników patologicznych. To ostatnie destruuje wewnętrzną homogeniczność ideologii. Źródłem takiego skażenia tworzywem obcym może być panujący system społeczny, jego obyczaj i prawo oparte na prymitywnej tradycji, albo autokratyczny imperializm zakłamanej władzy. Tym źródłem może być inny ruch ideologiczny skażony dziwactwami swoich twórców i przywódców." - Ponerologia polityczna - A. Łobaczewski

* morderstwo Jana Pawła I opisane w książce Paul L. Williamsa "Watykan zdemaskowany: Mafia, zbrodnie, pieniądze" - http://www.racjonalista.pl/ks.php/k,1494
  • 1