Wpis z mikrobloga

351511,13 - 18,24 = 351492,89

Dzisiaj bardzo fajnie mi się biegło, choć z początku myślałem że będzie słabo… Po pierwsze zaspałem – ale trzeba jakoś odreagować powrót znad morza, prawda? Po drugie jakoś strasznie ślamazarnie się zbierałem – przez to wszystko wystartowałem dopiero o 6:45!

Słońce było już wysoko, temperatura z zakresu przyjemnych, acz nie upalnych. Nie marnując już więcej czasu wystartowałem – już w połowie pierwszego zauważyłem, że powiedz że zaczyna coś gęstnieć … Gdy zbiegłem do najniższego punktu, biegam już w gęstym leku – mocne zaskoczenie, bo raz podo wagę jak ładnie Słońce świeciło w momencie startu. Dla niedowiarków – pic rel.( ͡º ͜ʖ͡º)

Mimo, że w międzyczasie nie były specjalnie dobra, końcowy efekt że całkiem sensowne – po prostu jakoś udało się utrzymać mniej więcej podobny poziom. Na podbiegach straciłem mało, na równym trzymałem równe tempo – końcowa średnia wyszła 5:18 min/km.

Jutro w końcu ruszam w góry – tradycyjnie maków i Grzechynia, chyba też zaliczę fragment Suchej Beskidzkiej (ʘʘ)

Miłej soboty!

enron - 351511,13 - 18,24 = 351492,89

Dzisiaj bardzo fajnie mi się biegło, choć z po...

źródło: comment_i482XKze6gRl1rM9WgBOdSyruh4Sb7fr.jpg

Pobierz
  • 7