Aktywne Wpisy
ignis84 +210
Nigdy nie zadawałam pytania "dlaczego mnie, to spotyka, w sensie tak ciężka choroba" Nie żebym chciała żeby dotknęła kogoś innego, nikomu tego nie życzę, nawet największym zwyrodnialcom. Dlaczego? Ponieważ, chyba nie jestem takim człowiekiem, zawsze staram się dostrzegać szerszą perspektywę i wiem, że ludzie żyją w jakiś sposób, bo chyba nie znają innego. Jeśli ktoś doświadczył od dziecka wiele przemocy, to jak miał wyrosnąć na dobrego człowieka?
Znał tylko siłę i ból,
Znał tylko siłę i ból,
Kadet20 +13
K#rwa, człowiek poszedł dziś na zakupy do galerii handlowej i z ręką na sercu mówię. Widzisz gościa z wielkim napisem na kurtce Calvin Klein albo jakąś kobitkę z torebką Louis Vuitton to na 99% Ukrainiec/ka xD Możecie mi cisnąć że uj mnie to obchodzi i że zazdrosny jestem bo kasę mają. Tak k#rwa, jestem zazdrosny bo są dziani a ja we własnym kraju czuję się jak ten dziad przy nich. Tak, mam
Co, jeżeli rozwiązaniem Paradoksu Fermiego jest to, że każda rozwinięta cywilizacja po prostu się zabija?
Spójrzmy na nas. Każdy wie o zmianie klimatu. No, i co z tym robimy? A palimy sobie trochę Amazonii. I nazywamy naukę lewacką. Aha.
To, co było w modelach przewidziane, że zdarzy się za ~50-75 lat, dzieje się już dzisiaj. Ale każdy chyba ma to gdzieś. W tym tempie, to do 2100 popełnimy samobójstwo, ciągnąc ze sobą niemalże całą biosferę.
Cywilizacja rozwija się w pewnym momencie w tak szybkim tempie, że nie jest w stanie kulturowo zrozumieć zachodzące zmiany. (Znacie anegdotę o tym, jak postępuje nauka? Grób po grobie byłego pokolenia). A gdyby była, to nie zbudowała by cywilizacji, ponieważ pewnie jej członkowie żyli by za krótko, aby coś osiągnąć.
Nie wiem, jak ktoś jest w stanie mieć już jakąkolwiek nadzieję. Nawet nihilizm nie zostaje.
No i jeszcze jedna sprawa. Nie rozumiem, jak ktokolwiek myślący, przy obecnej i przyszłej sytuacji, jest na tyle podły, aby sprowadzać na świat dzieci. Kiedyś, jakkolwiek źle nie było, był cień nadziei, że to dziecko będzie miało dobre, szczęśliwe życie. Teraz? To gwarancja powolnego, beznadziejnego czekania na śmierć za grzechy rodziców.
#przemyslenia #zalesie #antynatalizm
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
Jeśli nie wykończymy sie wcześniej niż osiągniemy poziom pierwszy to pewnie spotkamy jakies cywilizacje(lub one sie ujawnia same). Na obecna chwile meczy nas problem z którym zapewne każda cywilizacja sie spotyka, czyli dążenie do autodestrukcji:)
Dzieci nie chce mieć, szkoda zeby sie musiały męczyć tutaj. Po drugie nie mam wyrzutów ze nie jestem eko :D
Komentarz usunięty przez autora
To naiwne konsumpcyjne podejście do otaczającej nas materii i obliczanie rozwoju cywilizacji na bazie tego jak dobrze konsumujemy zasoby otoczenia może być mylne.
Gdziekolwiek się pojawimy eksploatujemy wszystko i za wyższy poziom cywilizacji wg skali będziemy uważać
@AnonimoweMirkoWyznania: mój wujek urodził się w 1942, ciotka w 1943.
Co do meritum
Zakładając, że każda cywilizacja działa jak nasza i
@AnonimoweMirkoWyznania: Miałem coś odpisać, ale po tym tekście stwierdziłem, że szkoda strzępić ryja na debila.
Komentarz usunięty przez autora
Myślę, że sytuacja rozwinie się jeszcze ciekawiej niż w filmach katastroficznych, bo obecna polityka szczucia na siebie ludzi nie skończy się dobrze. I może właśnie o to chodzi? Sprowadzanie na świat potomstwa zawsze było aktem egoizmu, a w dzisiejszych czasach jest nim po stokroć. A to, co zrobiliśmy z tą piękną planetą... szkoda strzępić ryja. Dorzucę dla uwagi najlepszy cytat z bardzo ciekawej instalacji, jaką jest monument
@Boomkin: gdybyśmy nie mieli wojen, dalej byśmy w jaskiniach nocowali - to zdanie jest tylko trochę ironiczne.
Jakie inne zdarzenia w historii ludzkości tak wymuszały postęp techniczny?
@Vatnajokull: jakie były przyczyny rewolucji przemysłowej? Nie przez przypadek brak rąk do pracy, spowodowany m.in. zarazą? I konieczność utrzymania produkcji przy dużo niższej liczbie pracowników? Czyli kataklizm, porównywalny do wojny?