Wpis z mikrobloga

Cześć mirki. Czy ktoś z Was zanim podjął pracę, która choć trochę go satysfakcjonowała lub korespondowała z jego umiejętnościami, zdolnościami intelektualnymi pracował w jakichś prostych, powtarzalnych pracach tj. praca w fabryce, na magazynie itp?
Czy dostrzegacie jakąś wartość w podejmowaniu takiej pracy przez młodą osobę, która chcę sie rozwijac w innym obszarze, ma większe ambicję?
Czy mając komfortową sytuację ekonomiczną finansowalibyście w pełni życie na studiach dziecka czy upatrując jakąś wartość w prostych pracach wolelibyście żeby pracowało dodatkowo?
Ja zanim zacząłem pracę w it pracowałem przed studiami i w trakcie w fabrykach, magazynach, w sklepie sportowym. Jeśli chodzi o te dwa pierwsze miejsca nie potrafię znaleźć żadnych pozytywów takiej pracy za wyjątkiem rozbudowania empatii dla takich osób, których sytuacja zmusiła do takiej pracy. Wówczas byłem w takiej sytuacji, że byłem zmuszony tam pracować.
#praca #pracbaza #dzieci #programowanie #wychowanie #psychologia
  • 11
@lukasz890123:
Wg mnie taka praca ma jakiś sens jeśli jest w branży, w której docelowo chce się pracować (albo jakoś zazębiającej się z tą branżą). Albo jeśli można chociaż pobieżnie podpatrzeć lub porozmawiać z osobami, które robią bardziej konkretne rzeczy, zwłaszcza jeśli nie jesteśmy pewni co chcemy w życiu robić.

Mogę znaleźć wiele mniejszych plusów wczesnego rozpoczęcia pracy zarobkowej i sam żałuję, że nie poszedłem tą drogą:
-mniejszy stres przy poszukiwaniu
@lukasz890123: Satysfakcjonowała? Raczej nie, ale czy dostrzegam jakąś wartość? Absolutnie tak, bardzo wiele mnie takie gówno roboty nauczyły, praca na demolce w Kanadzie czy zbieranie winogron we Francji.

nie potrafię znaleźć żadnych pozytywów takiej pracy za wyjątkiem rozbudowania empatii dla takich osób


to chyba źle patrzysz na życie w ogóle
@lukasz890123: jak najbardziej, pracowalem i w cegielni i na wykopaliskach archeologicznych i w szklarni przy kwiatach, jak rowniez przy zbieraniu malin (ale to jeszcze w latach 80, wtedy z tego byly takie kokosy, ze ludzie biorac 2 tygodnie urlopu w fabryce, przez tydzien pracowali tez, by na drugi tydzien jechac dopiero na wakacje. W ten tydzien dorosli potrafili zarobic wtedy tyle co przez miesiac w fabryce, my dzieciaki zbieralismy wolniej no
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@lukasz890123: Praca w wakacje w fabryce gumy dała mi dwie rzeczy:
1. Świadomość, że nigdy więcej nie chcę #!$%@?ć fizycznie
2. Kontakty w świecie patusów, alkoholików i młodocianych alimenciarzy. Choć po latach kilku z nich spotkałem i ci najmłodsi "koledzy" wyszli na prostą po wyjeździe za granicę.

Jeżeli praca na studiach to wg mnie powinna być tylko w branży. Nawet najprostsza, ale zawsze to kontakt z właściwym środowiskiem. #!$%@? w McDonaldzie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lukasz890123: takie prace są rozwijające kiedy jesteś w nich max miesiąc. Poznajesz zwykłych ludzi i ich problemy. Taka wiedza może ci się przydać później, będziesz miał szersze spojrzenie na świat. Warto jednak te gówno roboty dobierać tematycznie. Np chcesz iść na medycynę to może sprzataczka w przychodni lub szpitali, jeśli architekt to pomoc na budowie lub w fabryce materiałów budowlanych albo składzie budowlanym
@r4do5: @amisobad: @Kaczus2B: @Tytanowy_Lucjan: @zibizz1:
no to w moim przypadku było tak, że jak poszedłem na studia dzienne mając 18 czy 19 lat pracowałem jednocześnie w mcdonaldzie, po 1 semestrze rzuciłem te studia, potem pracowałem w jakimś punkcie usługowym (tam miałem kontakt z klientem i nabrałem trochę śmiałości).
Później pracowałem w fabrykach, magazynach przez jakieś 1.5 roku, to był chyba najgorszy okres w moim życiu. Pracowałem w
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lukasz890123: czyli popchalo Cie do tego, ze nigdy nie chcesz tego robic i chcesz cos wiecej od zycia, moj mlodszy brat ma to przed soba, chyba, ze nigdy tego nie dozna i bedzie sie #!$%@? cale zycie ( ͡° ʖ̯ ͡°)