Wpis z mikrobloga

@kluha666 pracuję 3 miesiące w maku i nigdy mi nie przeszkadzało to że muszę donieść do stolika XD Można się przejść przynajmniej, albo przerwietrzyć się na dworze chwilę xd


Bo masz 18 lat i jest to praca na wakacje.
@boskakaratralalala sluchaj ja do maka nie jezdze co tydzien, nawet bym powiedzial ze rzadziej niz raz w miesiacu, wiec jak juz tam jestem to nie kupuje 5 cheeseburgerow aby sie zapchac tylko biore jakas konkretna kanapke typu drwal powiekszony picie, frytki i jakiegos mniejszego burgera lub dodatki typu nuggetsy + deser na dowidzenia.. z reguły nie jade sam tylko z różową wiec wychodzi okolo 80zł. Dla mnie to dużo kasy jak za
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ZnienawidziszMnie: tez staram się unikać takich miejsc, bo wiadomo jak są zdrowe. Lecz przy użyciu kuponów da się w kryzysowej sytuacji spokojnie zapchac dwie osoby pod korek za 50 złotych. Wychodząc z kobietą do przyzwoitej knajpy tu gdzie mieszkam, trzeba się liczyć z wydatkiem około 150-200zl. Różnica jest więc zauważalna :)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@podjad3k:

a tak w ogóle to nazywają się restauracją


Pamiętam taką akcję sprzed lat. Rzecz działa się w nieodżałowanym Burger Kingu w Warszawie vis-a-vis Smyka. Późny wieczór, gastrofaza, wszedłem sobie coś oszamać na szybko. Kilka stolików obok jakiś koleszka, wyglądający na trzeźwego, rozebrał burgera na czynniki pierwsze, wymieszał z frytkami, polał keczupem i zaczął wpierdzielać paszczą wprost z tacki, bez użycia rąk :) Podchodzi za chwilę do niego ktoś z obsługi,
@kluha666 płacą im za to, a tak w ogóle to nazywają się restauracją xD


@podjad3k: @podjad3k: Nikt im za to #!$%@? nie płaci więcej niż wcześniej, poza tym pracownik zamiast wydać jedzenie dziesięciu klientom biega po sali i szuka gdzie jaśnie pan sobie siedzi (oczywiście jest to najdalszy zakątek sali). Gardzę, tfu.