Wpis z mikrobloga

340358,61 - 3,30 - 21,10 = 340334,21

https://www.strava.com/activities/2767406561

9. Półmaraton Augustowski.

Może ktoś pamięta jak pisałem, że będzie łamane 1h45'' w półmaratonie, więc dotrzymałem słowa i złamałem.

Oficjalny czas: 1h35''01' (4'31''/km). Niespełna 10 minut szybciej niż zamierzałem pobiec.

Punkty pomiarowe:

5 km: 22'36''
10 km: 44'41''
15 km: 1h12'33''

Miejsce open: 40/175.
Miejsce w kategorii wiekowej: 7/20.


Średnie tętno: 179 bpm.

Wszystko szło bardzo dobrze, brak kryzysu w trakcie, temperatura fajna, 4-5 stopni, idealnie na spodenki i koszulkę żeby pot nie leciał do oczu.

Nie licząc dwóch szybszych kilometrów, z górki, tempo wyszło dosyć równe - idealnie.

Trasa dosyć dziwna. W całości po kostce brukowej, chodnikach, na szczęście równych. Nawroty bardzo ciasne, wymagały zatrzymania się prawie do zera, a, jak wiemy, przyśpieszenie wymaga więcej sił niż bieg ciągły. Właśnie na nich musiałem stracić te dwie sekundy ( ͡° ʖ̯ ͡°) Chociaż i tak nie kontrolowałem zupełnie czasu.

Dwa solidne zbiegi, dwa podbiegi o nachyleniu 15%, krótkie, niecałe 100 metrów, jednak dobrze spisywały swoje zadanie podpalając natychmiastowo mięśnie czworogłowe. Dobrze, że ogień gasł równie szybko.

Oczywiście jestem ogromnie zadowolony. Jeszcze w maju sapałem na tempie szybszym niż 6'00''/km robiąc przy tym dyszkę na tętnie 170, a nawet 180. Fajny progres.

Postawiłem sobie dosyć wysoko poprzeczkę na przyszły rok, robiąc dobrą motywację na solidne przepracowanie zimy. W końcu trzeba się będzie zabrać za porządne trenowanie i przestać klepać kilometry.

Bieg oczywiście na czczo, bez żeli i wody w trakcie. Wszystko dzięki uprzejmości #keto

Miłego i, chyba już tradycyjnie, #pokazmorde po biegu

#sztafeta #bieganie
źródło: comment_hS4woLy0rZyQ641ocvW4OCgugLbdfpxZ.jpg
  • 19