Wpis z mikrobloga

Gadam sobie z typiarą i nie pierwszy, nie ostatni raz słyszę jakieś wysrywy w stylu ,,gdzie ci mężczyźni prawdziwi tacy?"
Bo ona już na tylu randkach była i jej się już zdarzyło kilka razy, że facet nie chciał za nią zapłacić, albo robił to niechętnie albo #!$%@? coś tam i w ogóle cała litania typu ,,bo to nie jest tak, że mnie nie stać, ja sobie mogę kupić, mogę zapłacić, bo ja jestem niezależna ale chyba to jest jego obowiązek tak? Jako faceta, żeby mnie zaprosić i zapłacić, żebym ja się nie musiała tym w ogóle interesować już. Tak po prostu wypada. Czy ja wymagam zbyt wiele przecież to jest mały koszt?"
Nie, teoretycznie nie wymagasz zbyt wiele. Rozumiem o co chodzi. Nie widzę nic złego, żeby zapłacić rachunek na spotkaniu, sam nie mam z tym problemu, zapraszam, płace. Pierwsze spotkanie, nie ma sensu się bić o rachunek.
Natomiast druga strona medalu jest taka, że TY TROLU Z CYCAMI CHODZISZ NA RANDKI DLA SPORTU I TEN ,,MAŁY KOSZT" NIGDY CIĘ NIE DOTYCZY! Takich pierwszych randek masz ciągle pełno. Randka i następny, randka i następny, randka i następny, następny, następny. Bo #!$%@? żaden Ci nie pasuje. Nie ponosisz żadnego kosztu! Nie musisz już kalkulować budżetu.
A przeciętny chłopak za każdym razem kiedy chce sie umówić z taką panienką jak ty, musi wyciągnąć portfel po to, żeby i tak kolejny raz odbić się od ściany i nic z tego nie mieć i kolejny raz szukać nowej i kolejny raz zaczynać inwestując ten ,,mały koszt" w pierwszą czy nawet kolejną randkę, spotkanie, zwał jak zwał.
Więc #!$%@? nie dziwię się, że trafiają się już tacy, którym nie uśmiecha się wydawać połowę wypłaty na sponsorowanie ,,niezależnych księżniczek", które po powrocie do domu i tak będą przeglądać dalej tindera a jego zleją ciepłym moczem.
Nie dajecie żadnej gwarancji! Baaa z góry można obstawić, że pierwsze spotkanie bedzie ostatnim, bo tak jest zazwyczaj. Więc nie oczekujcie sponsoringu już na starcie, nawet głupiej kawy za 20 zł.
Sorry #!$%@? ale same do tego doprowadziliście swoją postawą.

#logikarozowychpaskow #p0lka #tinder #zwiazki #podrywajzwykopem
EkspertzNASA - Gadam sobie z typiarą i nie pierwszy, nie ostatni raz słyszę jakieś wy...

źródło: comment_MUHKBnhEoPaRQ41zULDJZx9YqhXvewsP.jpg

Pobierz
  • 65
@Ekspert_z_NASA: Jest jedna prosta zasada: kto zaprasza ten płaci. I się #!$%@? tego trzymajcie. Jak ja zapraszam kumpla do Kopernika to ja kupuje bilety i za nie płace a on idzie ze mną. A jak mnie ktoś zaprasza na kawę czy do kina to nawet nie biorę portfela. Jak cię jakas dupa zaprasza na welese to tez dokładasz się do koperty w połowie? Nie sadze. Chcesz pójść z laska na kawę,
@Ekspert_z_NASA: Kto zaprasza ten płaci. Laska ma racje. Gdzie ci mężczyźni. Kawa to mały koszt, ja na randkę idę się wyluzować, nie biorę nawet portfela jak ktoś mnie zaprasza i nie wyobrażam sobie mieć tak niezręcznej sytuacji, ze ten kto mnie zaprosił sugeruje lub każe zapłacić za siebie. Nonsens.
Dlatego ma racje, ona została zaproszona i nie powinna się kosztami w ogóle interesować.
Jak byłam w licbazie i mówiłam mamie, ze
@Solstafir: No właśnie można to inaczej sformułować tak jak mówisz np. Chodzi o to żeby to nie było: zapraszam cię na kawę, chciałbym cię zaprosić na kawę a potem płac za siebie.
Z kolacja może być np. idę do fajnej knajpy na kolacje, jak chcesz to chodź ze mną, byłoby. maja spoko ceny i jedzenie jest dobre. Masz tu link: „
Coś tego typu? No nie wiem, jesteś facetem, kombinuj:D ja