Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@13czarnychkotow: do przynależności do tej sekty przyznałem się dopiero w 3 liceum, wcześniej się mega wstydziłem, że jestem inny

U mnie nie było etyki, więc gdy była religia siedziałem na schodach jak robak i modliłem, żeby tylko nikt z klasy nie wyszedł i mnie nie zauważył (°°
  • Odpowiedz
Co za podła organizacja. Aż trudno uwierzyć, że wciąż mają tylu członków i ciągle udaje im się pozyskiwać nowych.


@Daymare: w sumie to co @Grizwold w skrócie napisał, napisałam o tym cały wpis: https://www.wykop.pl/wpis/43124783 . Na samym początku dają Ci nadzieję i "miłość", dopiero po jakimś czasie
stopniowo zaczynają wprowadzać coraz to więcej ładnie zapakowanych zakazów. Dzięki psychomanipulacji nawet nie myślisz o nich jak o zakazach - można to przyrównać
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@Daymare: nikt nie mówi o takich "skutkach ubocznych". rodzice mogą sobie wierzyć we wszystko, a dzieci potem mają takie problemy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@13czarnychkotow: u mnie w szkole nie było ciekawie, byłem koszmarnie prześladowany w szkole podstawowej, szkalowany, poniżany czasem bity i wiecznie odsuwany od grupy. W zasadzie było kilka osób w klasie które nakręcały spirale nienawiści a inni się do tego dołączali. Pamiętam że nigdy nie rozumiałem czemu nikt mnie nie lubi, dlaczego inna religia moich rodziców powoduje coś takiego. Trochę lepiej było w gimnazjum chociaż zdarzało się że mnie przypalali zapalniczkami,
  • Odpowiedz
  • 7
@dildo-vaggins jeny, to jest naprawdę chore co Ci robili () nie dość że dzieciństwo w sekcie to jeszcze inne dzieci potrafią uprzykrzyć życie tylko dlatego, że jesteś inny. Współczuję ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Fajnie że chociaż od strony rodziców nie było takiego fanatyzmu.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@13czarnychkotow: no z czasem moi rodzice zaczęli zauważać że odmawianie mi różnych rzeczy jest brutalne i czasem dawali mi decydować samemu w pewnych kwestiach, oczywiście na urodziny nadal nie mogłem chodzić i mimo wszystko przez całe dzieciństwo nie miałem ani jednego kolegi. Później sami odstąpili od organizacji, obecnie nie chodzą wcale na zebrania, trochę bliżej są z innymi znajomymi którzy odsunęli się od organizacji.

Mi się podoba myśl przewodnia z
  • Odpowiedz
@13czarnychkotow: zauważyłam też że świadkom wyłącza się myślenie samodzielne, czy też masz takie obserwacje? Czy to u nich tak jest że zamiast samodzielnie wyrobić sobie zdanie na jakikolwiek temat najpierw czują potrzebę porozmawiania z innym świadkiem i upewnienia się że dobrze myślą? Mam w rodzinie jedną bliską osobę która jest świadkiem i dużo głosi, pracuje dlatego na pół etatu ale jak z nią rozmawiam to takie właśnie odnoszę wrażenie. Kolejne
  • Odpowiedz
  • 0
@partycjaD trochę tak jest, ale to zależy od człowieka i od tematu. Typu zdanie na temat tego jaki kolor lubi - wątpię że będzie je synchronizować z innymi Świadkami :D

U Świadkow prócz typowych zakazów i rzeczy które wiadomo że są dobre albo złe, są też takie które są "kwestią sumienia". No i te bardziej fanatyczne osoby będą chciały jak najbardziej swoją opinią przypodobać się Bogu, ale są też bardziej normalne osoby
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@13czarnychkotow:

Są też i tacy co nie chcą się leczyć bo i tak będzie niedługo armagedon i w raju nie będzie takich problemów.


Sorki, że w starym wpisie pytam ale jakoś tak to trafiłem z innych postów.
Jak to jest, że mówią coś, że tylko 44000 ludzi pójdzie do raju, a co z resztą? Nie przeszkadza to nikomu czy każdy myśli, że znajdzie się wśród tych 44000 zbawionych?
Skąd taka
  • Odpowiedz
@Gronie: dokładna liczba to 144 000 - wzięli ją z księgi Objawienia (lub w innych przekładach księgi Apokalipsy) która mówi o "opieczętowanych". Napiszę o tym jeszcze oddzielny wpis, bo to chyba jedno z najczęstszych pytań dotyczących nauk Świadków, ale tak w skrócie:

Świadkowie dzielą się na 2 typy ludzi - mała trzódka i wielka rzesza drugich owiec. Wielka rzesza to ci, którzy po Armagedonie zmartwychwstaną do życia wiecznego w raju
  • Odpowiedz
@13czarnychkotow: Dzięki za odpowiedź. Wrzucę sobie Twój tag do obserwowanych bo mnie to trochę ciekawi.
Mam sąsiadów ŚJ. To bardzo mili ludzie i ich lubię ale głupio mi ich pytać o takie szczegóły.
Pozdrawiam :)
  • Odpowiedz
@13czarnychkotow: To dopytam jeszcze skąd wiadomo kto jest wybranym do tych co będą w niebie? To za zasługi dla organizacji czy jakoś inaczej?
Czy to sam Bóg po armagedonie sobie ich wybierze? Ale to chyba nie bo pisałaś, że to już za życia wiadomo kto jest wybrany.
  • Odpowiedz
@Gronie: Akurat większość Świadków lubi odpowiadać na pytania, bo są zachęcani żeby mówić o swojej religii, ale wiem, że w internecie łatwiej się pyta, więc śmiało :D Cieszę się, że Cię zaciekawił mój tag.
Pozdrawiam również! ;)
  • Odpowiedz
@13czarnychkotow: Czy tacy "wybrani" świadkowie są jakoś inaczej traktowani? W sensie, że głównie są to tacy "księża"/"biskupi" czy zwykły świadek też może nim być?
Co by było gdyby zwykły świadek oznajmił, że czuje, że jest natchniony? Sprawdzą go jakoś? Czy musi wtedy zostać "starszym" i więcej nauczać/głosić słowo boże? Czy może odwrotnie - jak jest "natchniony" to go "noszą na rękach" i ogólnie jest (nie powiem czczony) ale może bardziej poważany/lubiany?

Piszesz,
  • Odpowiedz
Czy tacy "wybrani" świadkowie są jakoś inaczej traktowani? W sensie, że głównie są to tacy "księża"/"biskupi" czy zwykły świadek też może nim być? Co by było gdyby zwykły świadek oznajmił, że czuje, że jest natchniony? Sprawdzą go jakoś? Czy musi wtedy zostać "starszym" i więcej nauczać/głosić słowo boże? Czy może odwrotnie - jak jest "natchniony" to go "noszą na rękach" i ogólnie jest (nie powiem czczony) ale może bardziej poważany/lubiany?


@Gronie:
  • Odpowiedz