Wpis z mikrobloga

Ten polski rynek pracy XD
Aplikowałam na asystentkę biurową w szkole językowej, czyli ogólnie takie 'przynieś, podaj, pozamiataj' za najniższą krajową (tak, wiem, teraz już jest dosyć wysoka XD). Zaprosili mnie na rozmowę, na wejściu dostałam test na inteligencję w stylu "wybierz brakującą figurę", później parę głupawo-podchwytliwych pytań typu "Na dachu było 10 gołębi. Jednego zabito, ile zostało?", później parę zadań matematycznych, jakieś liczenie procentów, niewiadomych i takie duperele.
Później rozmowa, częściowo po angielsku, jakie mam oczekiwania finansowe, co wiem o firmie, czy jestem odporna na stres. O tyle dobrze, że panie były bardzo miłe.
A to był dopiero pierwszy stopień rekrutacji. xD

#praca #pracbaza #rekrutacja #rozmowakwalifikacyjna
  • 111
  • Odpowiedz
@Silver86: To jest dramat. Jeszcze z dwa lata temu aplikowałam na sprzedawcę w Empiku, zaprosili mnie na rozmowę. Facet maglował mnie przez godzinę, głównie rozmawialiśmy o literaturze. Nie dostałam się do DRUGIEGO ETAPU XD rekrutacji w związku z tym, że bardziej mi po drodze z klasykami literatury niż z nowinkami. xD
  • Odpowiedz
gdybyś miała pindola to u mnie wygląda to tak:

- dziś wysyłasz CV

- jutro spotkanie mające na celu określenie kompletnosci uzębienia i liczby rąk

- w czwartek zaczynasz

- 4000 netto


@Mirkomil: ej, co to za robota? ja jescze mam głowe, bo jem niom. Nadam sie?
  • Odpowiedz
@ediz4: Uwielbiam takie artykuły pisane chyba na zlecenie polityków. Na podstawowe stanowiska dostaje zgłoszenia liczone w dziesiatkach. Jak ostatnio szukałem kierownika i dałem ogłoszenie o zasiegu krajowym to przyszło 900 zgłoszeń- większość z deklaracja relokacji. Nawet nie bylismy w stanie do nich przysiąść. Taka prawda a ludzie dalej maja mit rynku pracownika.
  • Odpowiedz
@highhopes: Kiedyś byłem na rozmowie na którą szefowa Januszexu zaprosiła mnie na godzinę 15. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że pozostałych 7-8 osób również było zaproszonych również na tę samą godzinę i wchodziły na rozmowę bezpośrednio po sobie (a rozmowy po 15 minut- wiem to od faceta, który wszedł a spotkałem go później, bo sam wyszedłem z budynku nie wchodząc na rozmowę).
  • Odpowiedz
i wszystko za 2k, trzeba pytac sie rekrutera, czesto jest z jakims kierownikiem działu danego czy byliby w stanie sie utrzymać, spełniac swoje hobby i jeszcze odłożyc coś w razie w za taka godziwą wypłatę.
  • Odpowiedz
@highhopes: No ale o co chodzi, sprawdzają czy w ogóle jesteś ogarnięta w miarę. Mieliśmy w firmie kiedyś taką sekretarkę, co #!$%@?ła jakieś sprawy organizacyjne i ją #!$%@?. Wolałabyś, żeby rekrutacja polegała na ocenie wyglądu?
  • Odpowiedz
@highhopes: za 2.5k brutto szkoda nerwow. Mi w banku na infolinii proponowali 2.5k brutto, gdzie bym musial caly dzien sie uzerac z klientami, a dodatkowo przez 3 miesiace musialbym sie uczyc regulaminow/formulek. Rozmowa rekrutacyjna trwala 15 minut bez glupich pytan. Chciceli mnie przyjac, ale sam podziekowalem po uslyszneiu pensji.
  • Odpowiedz
@destropowea: A robisz grupy czy lekcje indywidualne? Ja mam lekcje indywidualne dlatego zgarniam tyle. Pozatym łatwiej zarabiać więcej jak sie ma dyplom filologii bo ja narazie zaledwie student i to translatoryki.
  • Odpowiedz