Wpis z mikrobloga

Ogólnie nie polecam nikomu zwyczaju codziennego picia dwóch piw od trzech do pięciu dni w tygodniu. Wydaje ci się, że to bezpieczne picie a to jest pułapka. Z czasem będzie Ci się chciało więcej, trzeciego piwka. Nawet nie wiesz kiedy przekroczysz granicę tzw. bezpiecznego picia (max dwa piwa dziennie max. 5% przez pięć dni w tygodniu z dwoma dniami przerwy). Tak wogóle większość piw ma ponad 5% i tu jest chyba pułapka.
Po dłuższym czasie takiego piwkowania (2 lata) poczułem dziwny głód gdy wypada dzień, w którym robię sobie przerwę w piciu. Dochodzą też lęki, niepokój. Na szczęście nie jest ze mną jeszcze tak źle, bo potrafiłem przerwać ten zwyczaj. Zastanawiam się jednak, czy juz na stałe mi się coś w głowie przestawiło w ten sposób, że jak będe chciał teraz w piątek wypić dwa piwa, to znowu będzie mnie głód męczył. Czy warto jest napić się dwa piwa by się męczyć następne dwa dni z głodem..
Czy warto zrobić sobie dłuższą przerwę? Może jednak organizm się odzwyczai. Nie wyobrazam sobie całkowitej rezygnacji z picia piwa jednak teraz w tym momencie chyba więcej odczuwam nieprzyjemnych emocji zwiazanych z piciem piwa (nieprzyjemny głód trwa dłużej niż rozkoszowanie się złocistym trunkiem) . Ktoś ma z Was podobnie?

#piwo #alkohol #alkoholizm #piwa
  • 77
: W wielu krajach(Grecja, Hiszpania, Włochy, Portugalia... itp.) jest zwyczaj codziennego picia niewielkich dawek alkoholu.


@Napromieniowany__: Chodzi o lampkę dobrego wina do obiadu i to głównie w weekendy a nie o walenie czteropaka harnasia dzień w dzień

Hiszpanie/Włosi pracujący fizycznie rozrabiają wino na pół z wodą i piją to przez cały dzień
@PanKracy582: Przy takim piciu raczej ciężko mówić o uzależnieniu fizycznym, więc są zapewne uzależnieni psychicznie.Wątpię że tak z dnia na dzień, byliby w stanie odstawić sobie alkohol, bez żadnego rozdrażnienia czy poczucia utraty czegoś...
@sirArthurDayne: nie pije od początku czerwca, chodzę na siłownie, zajmuje sobie czas i staram się wytrwać w postanoweniu. Oczywiście zdarza się że jest jakaś impreza raz w miesiącu, gdzie pójdę i coś wypije- ciężko tak do końca tego uniknąć, potem rzeczywiście jest ciężko przez kolejne 2-3 dni, bo ciągnie do alko, ale 2-3 dni mijają i jest OK. i tak kręci się ta karuzela #!$%@?. Właśnie dostałem w upominku flaszkę Ballantainsa
@plasq: no ja też przez tą pandemię zacząłem więcej pić. Jak pijesz co drugi, trzeci dzień to nie zwiększaj już częstotliwości bo to do niczego dobrego nie doprowadzi. Może być nawet, że te piwa, które pijesz teraz są dla Twojego organizmu na tyle mocne, że powodują stopniowe uzaleznienie o czym moze świadczyć ochota na browarek wieczorem. Pewnie o tym wiesz i masz świadomość.
@shaelix92 jak przez koronę zrezygnowałem z siłowni ale
@sirArthurDayne: ja piłem znacznie dłużej niż 2 lata... ja nawet nie widziałem problemu z tym (dosłownie- nic nie zawalałem), dopiero po przeczytaniu wpisów na tym tagu postanowiłem szczerze poddać się testowi- i wtedy zauważyłem problem.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@sirArthurDayne: ja od trzech miesięcy nie dotykam alko. Miałem podobnie jak Ty, również jakieś #!$%@? myśli, zawiechy itd. Powiem Ci, że pierwsze dwa tygodnie są najgorsze, później już nie ciągnie. Zajmij czymś głowę, u mnie dużo pomogła siłownia i bieganie. Najgorszy problem z rodziną i znajomymi, jak mówię że nie chcę drinka to się patrzą jak #!$%@?.
@sirArthurDayne: Już sam fakt, że się zastanawiasz znaczy, że coś się dzieje. Bez rozmowy z terapeutą ciężko coś poradzić, ale spróbuj odstawić w ogóle. Nie pij piwa bezalkoholowego, żadnych zamienników typu mj. Sęk w tym, że wytrawni alkoholicy potrafią długo czekać. ;-) Ja nie piję w ogóle i żyję. Warto też poszukać przyczyny. Zawsze jakaś jest i nad tym popracować.