Wpis z mikrobloga

„Człowiek o 24 twarzach” Daniel Keyes

27+1=28

Człowiek o 24 twarzach to opis 24 osobowości, które żyły w jednym człowieku o imieniu Billy Milligan. Książka ta jest opisem rzeczywistych zdarzeń, chociaż nie ukrywam, że zdarzało mi się o tym zapominać w trakcie czytania, ze względu na niewiarygodną historię głównego bohatera. Akcja książki rozpoczyna się od śledztwa i ujęcia Billyego, podejrzanego o serię gwałtów na młodych kobietach z okolic akademika, do których się nie przyznaje i ich kompletnie nie pamięta. I to tak naprawdę najnudniejsza część książki, bo osobiście dreszczyk dopiero przeżywam w momencie ukazania się pierwszych osobowości Billyego i tego jak z czasem okazują się one różne od siebie. Przykładem może być Ragen, który jest z dawnej Jugosławii i z takim to akcentem właśnie mówi, czyta i pisze po serbskochorwacku i jego przeciwieństwo - młody Anglik z klasy wyższej, znający arabski, uwielbiający medycynę i znający się na niej - Arthur. Obie zresztą te osobowości są najbardziej dominujące i przejmują kontrolę nad sytuacją w różnych momentach życia Billyego, jak i decydują kto „wychodzi na świat” – co oznacza osobowość, która jest aktualnie w ciele, mówi i decyduje co robić. Każda z osobowości jest fascynująca na swój sposób, szczególnie te różnice językowe. Nijak nie da się tego ‘udawać’, jak zarzucono Billyemu wielokrotnie. Swoją drogą przy tej książce często wpadałam na różne dziwne rozwiązania tego konfliktu i zaczęłam się nawet zastanwiać czy gdzieś tam w nas nie drzemią różne języki, a tylko pod wpływem miejsca wychowania uaktywnia się jeden. Trochę bajdurzenie, ale kompletnie nie potrafię wytłumaczyć na logikę posiadania możliwości rozmowy w różnych językach. Ale to nie jedyne różnice. W Miliganie są zarówno osobowości płci męskiej jak i damskiej, dzieci i dorośli. Każda z osób ma swoje preferencje, poglądy, inaczej rozwiązuje problemy, w czym innym się specjalizuje, co innego lubi, czyta i tak dalej. Jedne co zdaje się łączyć kilka osobowości jest umiejętność malowania obrazów. Jednak i pod tym względem osoby mają różne preferencje, np. jeden z nich malował tylko i wyłącznie martwą naturę, a przyczyną tego było zdarzenie z dzieciństwa, o którym można przeczytać w książce. Od każdej osobowości dowiadujemy się również o innych, coraz bardziej traumatycznych przezyciach Billyego, szczególnie w okresie dzieciństwa, które spowodowały rozszczepienie osobowości, a później doprowadziły do tzw. uśpienia Billyego, które było jedyną możliwością aby ten nie popełnił samobójstwa. W większości kiedy czytam o przypadkach podobnych do Billyego, jest motyw gwałtu lub molestowania seksualnego w dzieciństwie, do tego osamotnienie, znęcanie się psychiczne. Tutaj nie będzie inaczej, ale nie chcę pisać zbyt dużo, aby nie zabrać przyjemności z czytania. Bardzo polecam tą pozycję.

A teraz trochę ode mnie nie tylko o samej książce. Osobiście byłam zachwycona niezwykłością tego przypadku na tyle, że poszperałam w necie na temat samego Miligana, ale i nie tylko. O samym Billym miał powstać nawet film, w roli głównej z DiCaprio, ale z tego co się doczytałam, to jego realizację zawieszono. Znalazłam jednak inny film, z równie ciężkim, ale i bardzo ciekawym przypadkiem rozszczepienia osobowości - „Sybil”. Polecam obejrzeć, bo bardzo dobrze pokazuje problem i można faktycznie wczuć się chociaż odrobinę w sytuację osoby chorej. Zresztą psychiatra, który zajmował się Sybil, miał też swój udział w życiu Miligana, a dokładniej w diagnozowaniu. Jest też książka o tym samym tytule, ale niestety nigdzie nie znalazłam jej w wersji polskiej, więc pozostaje angielska dla chcących zgłębić temat. Bardzo popularnym przykładem rozszczepienia jest też Eve White, o której jej psychiatra napisał książkę i nakręcono o niej film. Materiały o niej można znaleźć też na YouTube. Co ciekawe, Eve prawdopodobnie została w pewien sposób wyleczona, natomiast bohater ksiązki, o której piszę niestety nie. Samo leczenie polega na zintegrowaniu wszystkich osobowości w jedną, na tyle aby wszystkie wspomnienia były dostępne, a przyszłe decyzje były podejmowane przez jedną osobę, tutaj – Billy`ego. Zastanawiajace jest też to, że każdy z tych przypadków miał różną liczbę osobowości, które pojawiły się w umyśle. Ciekawe czy nie ma to związku z tym, że im bardziej człowiek sobie nie radzi z problemami, tym więcej ich powstaje. Jeśli ktoś z Was czytał podobną książkę lub zna podobny przypadek, liczę że się podzieli, bo temat ciekawy.

Do opisu książki zamiast załączyć okładkę, wklejam obraz namalowany przez Miligana, przedstawiający kilka z jego osobowości. Słaba jakość, ale jeśli ktoś chce to na filmiku można zobaczyć lepiej plus posłuchać o tych osobowościach: https://www.youtube.com/watch?v=gAPPzmRb4r0

#bookmeter #ksiazki #psychiatria #psychologia (może kogoś zainteresuje)
b.....k - „Człowiek o 24 twarzach” Daniel Keyes

27+1=28

Człowiek o 24 twarzach ...

źródło: comment_1596457331zPmbHA79eYSqaTJREglDiu.jpg

Pobierz
  • 10
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@blond_lok: po przeczytaniu tej ksiazki mam taka refleksje, ze generalnie kazdy z nas ma rozne "osobowosci", inaczej sie zachowujemy gdy jestesmy na imprezie ze znajomymi, inaczej gdy jestesmy w pracy itd., z tym ze zawsze zachowujemy ciaglosc wspomnien i pamieci , u niego brakowalo wlasnie tej ciaglosci
@Earntofly: gdyby tak było to miałabym już tyle chorób, że najpewniej dawno bym już nie żyła ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@ranunculus: jak dla mnie to nie o to chodzi, bo jak w takim razie wyjaśnisz różne języki? Inne wychowanie i inną przeszłość tych osobowości? Gdyby ciągłość była problemem, to uwazam, ze osobowosci byłyby zbliżone do siebie pod wieloma względami, a zupełnie tak nie jest.

@lilsaio szkoda,
@blond_lok: niektóre osoby uczyły się języków i je znały, ale pozostałe nie, bo nie pamiętały jak tamte się ich uczyły, właśnie przez ten brak ciągłości i wspólnej pamięci. Przez to również te osoby były tak różne - miały różne wspomnienia które je ukształtowały