Aktywne Wpisy
Dzonsin +726
#kolchoz #praca
Przychodzę do pracy ok 30min wcześniej bo takie stanowisko, przygotowuje wszystkim narzędzia i inne duperele. Z racji, że dziś przewidziane były duże braki akcesoriów to przyszedłem 1h wcześniej, żeby na spokojnie przyniesc z magazynu.
Ale do rzeczy, dwa miesiące temu przyjęła się babka ok 35lat dobry milf. Każdy się zastanawiał czemu przychodzi tak wcześnie do pracy, zawsze pierwsza na zmianie. No ale szybko doszliśmy do wniosku, że dojeżdża i o
Przychodzę do pracy ok 30min wcześniej bo takie stanowisko, przygotowuje wszystkim narzędzia i inne duperele. Z racji, że dziś przewidziane były duże braki akcesoriów to przyszedłem 1h wcześniej, żeby na spokojnie przyniesc z magazynu.
Ale do rzeczy, dwa miesiące temu przyjęła się babka ok 35lat dobry milf. Każdy się zastanawiał czemu przychodzi tak wcześnie do pracy, zawsze pierwsza na zmianie. No ale szybko doszliśmy do wniosku, że dojeżdża i o
SzubiDubiDu +91
Ni cholery nie rozumiem tego całego cyrku z hotdogami na stacji. Mięso oddzielane mechaniczne i bułka wychodowana na chemikaliach to nie jest szczyt gwiazdek Michelin a zawsze trafi się typ co #!$%@? jakby to miał być jego ostatni posiłek w życiu.
-hotdoga poproszę
-jaki?
-omm ommm jakie są
-parówka, kiełbasa, kiełbasa z dzika, kiełbasa z serem, kiełbasa z chili
-to nie wiem to niech będzie ta z dzika
-ok
-ALBO NIE! Z
-hotdoga poproszę
-jaki?
-omm ommm jakie są
-parówka, kiełbasa, kiełbasa z dzika, kiełbasa z serem, kiełbasa z chili
-to nie wiem to niech będzie ta z dzika
-ok
-ALBO NIE! Z
Jestem jedynaczką, mam 32 lata. Jestem jedyną, długo wyczekaną i wystaraną córką rodziców, mieli ponad 40 lat jak się urodziłam. W wieku 25 lat wyszłam za mąż i się wyprowadziłam na swoje. Był szok, lament i wielka awantura, że taki wielki dom a ja mieszkanie kupuję, na drugim koncu miasta, że kto się nimi zajmie na starość. No i niestety starość się powoli zaczyna, rodzice przestają sobie radzić z ogarnianiem domu, zakupów itp. Przy każdym spotkaniu czy rozmowie telefonicznej słysze, że najwyzszy czas żebym sie do nich przeprowadziła i im pomagala. Na argumenty że mam rodzinę, swoje dzieci, mówią ze super, będzie w domu weselej jak będą wszyscy. Nie trafiają argumenty, że będę mieć daleko do pracy, mąż to juz w ogóle, dzieci przedszkole itp, jestem jedynaczką, mam się nimi zajmować i koniec dyskusji. O domu opieki czy chociażby opiekunce nie chcą słyszeć, nie będzie się nimi nikt obcy zajmować. Póki co córka sąsiadów podrzuca im zakupy, ja przyjeżdżam w weekendy to sprzątam, gotuję obiady na kilka dni itp i jakos to idzie, ale coraz gorzej sobie radzą. Do siebie ich nie wezmę - 2 pokojowe mieszkanie na 6 osób - 3 pokolenia to troche za mało. Nie wiem co robić.
#gorzkiezale #starosc #rodzice #rodzina #dzieci #zalesie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f7a3401605297c54a62b066
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Skoro nie chcą zatrudnić nikogo do pomocy, to znaczy, że tak bardzo jej nie potrzebują. Ty im coś proponujesz, a oni to odrzucają... Tu nie chodzi o to, że przestaja sobie radzić, a raczej o to, że w ich wizji starości byłaś pod ręką.
Tak się kończy rodzenie dzieci z myślą "żeby
A jak nie chcą - jasne, ok, nic na siłę - ich wybór, ale niech nie
To jest ich sprawa jak sobie życie ułożyli, że mają jedno dziecko a nie twój wybór,
Nie ma powodu żebyś układała swoje życie pod nich, teraz masz najlepsze lata swojego życia, opieka nad nimi to nie jest kwestia roku czy dwóch to może być też perspektywa 20
Ja wiem, że możesz być totalnym egocentrykiem i nie widzieć tego ale chyba odrobina empatii dla swoich rodziców byłaby spoko a mieszkanie z nimi by ułatwiło dużo rzeczy.
Inna sprawa, że pytanie o takie rzeczy w grocie powszechnego plucia na siebie i braku empatii jest słabym pomysłem...
1) jacy sa starzy. Ja z moimi bym nie wytryzmal pod jednym dachem. Teraz mieszkalem kilka tygodni ale to ocipiec mozna z nimi
2) co to zanczy "daleko" do pracy? Daleko bo duzo czasu czy duzo benzyny? BO przeciez i tak w #!$%@? kasy zaoszzedzi mieszkajac ze starymi, ale przypominam o punkcie 1
3) @krzy_glob: podal najlepsze rozwiazanie. Spredac duzy dom i niech
@Mollina: A tu się mylisz - zajrzyj do art. 87 K. r. i o.
2) No właśnie to. Jeśli jest to kwestia 15km do roboty to kasy można zaoszczędzić w cholere
3) Wiesz, zależy w jakim stanie jest dom. Plus masz starszych którzy raczej na przeprowadzkę w takim wieku nie będą chętni. Nawet ze względu, że to ich i całe życie tam spędzili
Egocentryczne jest płodzenie dziecka tylko by sie ono mialo zaopiekowało na starość.
Pomoc to jedna rzecz, ale wzbudzanie poczucia winy? To jest toksyczne i tylko pokazuje z jakimi rodzicami mamy do czynienia..
Komentarz usunięty przez moderatora
Zawsze byłam skrajnie emocjonalna i uczuciowa, zawsze jestem pierwsza do pomocy. Co więcej, przez kilka lat zajmowałam się domem w czasie szkoły, bo moja mama była przykuta do łóżka. W końcu rodzice zatrudnili pomoc. Nie wyobrażam sobie nie pomagać mojemu rodzicowi w razie potrzeby, a dom będę budować z myślą o wzięciu go do siebie w razie potrzeby. Natomiast nigdy w mojej rodzinie nikt nie