Wpis z mikrobloga

@wykopowajulka15: mieszkałam kilka lat w US of A i tam przy jakichkolwiek usługach zostawia się napiwek. Jeśli oczywiście nie masz uwag do wykonanej usługi (mam tu na myśli m.in. kelnerów, kosmetyczki, fryzjerów). Na paragonie nawet zapisujesz ile mogą ci potrącić z karty żeby nie szukać drobnych. Tego mi brakuje w PL bo lubię dać napiwek (nie daję tylko jak obsługa jest kiepska czy jedzenie do kitu ale zazwyczaj jedno z drugim