Wpis z mikrobloga

#przegryw #zwiazki #psychologia #pytanie

Czy jest tu ktoś w takiej sytuacji jak ja?

Prawie 30 lat na karku i nigdy nie byłem w zawiązku, nigdy nie byłem nawet na randce, nigdy nie całowałem, nigdy nawet nie trzymałem różowej za rękę :(

Pewność siebie i poczucie własnej wartości na zerowym poziomie. Kiedyś, jeszcze w liceum i na studiach coś tam próbowałem, żeby zagadać do koleżanki, zagaić rozmowę ale zawsze byłem zlewany. Od jakiś 5-6 lat nawet już nie próbowałem nic, nawet rozmawiać z kobietami. Zamknąłem się w sobie totalnie.

Moim problemem jest to że jestem niski, morda brzydka i nie mam fajnego mieszkania (tylko kawalerka w starym budownictwie). Jaka różowa by chciała być z takim brzydalem niskim zakolakiem? Jak miałbym zaprosić dziewczynę do mieszkania jak mieszkam w kawalerce?
  • 42
Jak miałbym zaprosić dziewczynę do mieszkania jak mieszkam w kawalerce?


@01ab: a co to za problem? Chcesz przyszpanować mieszkaniem czy w czym problem. Jak dobre miejsce, tanio, fajna komunikacja to żyć nie umierać. Sami sobie jakieś problemy czy progi wymyślacie a potem się o nie wywalacie na głupi ryj. Idź na jakieś spotkania singli czy do baru albo zacznij robić coś ciekawego i ciesz się życiem zamiast się dołować. Na wykoppiwo
@01ab: 168 cm wzrostu, wady postawy i cofnięta żuchwa, lvl 30+ najintymniejszy kontakt z kobietą: trzymanie koleżanki za rękę przez 30 sekund żeby pomóc jej zejść z murku (ta sytuacja miała miejsce 4 lata temu) od tej pory namiastką bliskości jest mi wlasna ręka i produkcję pornograficzne.
@01ab na początek myślę, że powinieneś postarać się przestać żyć przeświadczeniem, że kobiety szukają tylko i wyłącznie wysokich, wysportowanych mega przystojnych facetów, umówmy się, że tak samo jak dla większości facetów przepiękna fotomodelka jest poza ligą, tak samo dla kobiet wymyślone ideały też są poza ligą. Każdy ma równe szanse - trzeba tylko wyzbyć się idealizowana świata i przyszłego partnera - wtedy i akceptacja siebie przyjdzie łatwiej. Taka tam rada od różowego.
@01ab Licz na statystykę i prawdopodobieństwo. Im więcej się spotykasz i zagadujesz tym większe prawdopodobieństwo że w końcu któraś zainteresuje się tobą. Co do mieszkania to odmaluj, wyrwał rozkładające się meble i możesz albo kupić nowe na ich miejsce albo kupić tylko kilka nowych i mówić że jesteś minimalistą. Możesz też kupić jakieś mebelki za parę groszy które wyglądają na antyki i mówić, że widzisz w nich piękno i rękę artysty. Kilka
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@01ab: To normalne, jesteś jeszcze młody, dobijasz dopiero 30. Czas na miłość jeszcze przyjdzie, w tym wieku zwyczajnym jest, że dopiero zaczynasz inaczej patrzeć na płeć przeciwną, już nie w stylu "dziewczyny - fuj". Przyjdą pierwsze zauroczenia, koleżanki też zaczną ci okazywać zainteresowanie. Zwykła kolej rzeczy. Pierwszy pocałunek, pierwszy związek, pierwszy seks. Piękny czas, który zapamiętasz do końca życia. Nie ma co się łamać, każdy przez to przechodzi, twój przypadek absolutnie
@nosacz_ninja często tak jest, ja wypowiadam się w swoim imieniu i na konkretnym przykładzie, brzydka nie jestem, ani gruba, a spotykałam się z facetem kilka cm wyższym ode mnie (158cm mam), którego wszyscy nazywali Garbatym Aniołem bo nie dość, że był niski, to bardzo się garbił i mijał się z definicją przystojnego - a byłam w nim bardzo zakochana. W jego osobowości, w nim jako tym kim był a nie jak wyglądał
Chcesz przyszpanować mieszkaniem czy w czym problem. Jak dobre miejsce, tanio, fajna komunikacja to żyć nie umierać.


@drim: kiedyś byłem bardzo zadowolony z tej kawalerki, nawet metro mam blisko jednak ostatnio żałuję zakupu bo to zwykły blok z wielkiej płyty. Gdybym zaprosił jakąś różową do tej kawalerki to chyba by mnie wyśmiała, teraz kobiety wymagają fajnych mieszkań na nowych, modnych osiedlach. Może kiedyś sprzedam tą kawalerkę i dozbieram hajsu do normalnego
@01ab z wypowiedzi można to było wyciągnąć. Trzeba było napisać, że mieszkam w starym budownictwie ale o mieszkanie dbam i jest co najmniej schludnie. A napisałeś że nawet własne 4 kąty ci przeszkadzają więc wg mnie coś musiało być na rzeczy. Na niski wzrost mów, że Napoleon też był krótki, na małego pindola mów, masz go jak grecki heros (patrz na rzeźby z okresu hellenistycznego). Poza tym mów, że nie ważna jest
Zacznij od pokochania siebie, polub się taki jaki jesteś i pracuj nad rzeczami, które możesz zmienić. Miłość sama do Ciebie przyjdzie. Pieniądze to rzecz względna, dzisiaj są a jutro już nie. Jest wiele singielek 30+, musisz wyjść ze swojej strefy komfortu i na pewno poznasz jakąś wartościową dziewczynę. Trzymaj się cieplutko <3
@01ab generalizując w ten sposób i zakładając, że każda jedna dziewczyna patrzy tylko na wzrost, wygląd i pieniądze - i że nie ma już ani jednej kobiety, która posiada jeszcze "staromodne" wartości robisz krzywdę sobie - to sprawia, że przestajesz widzieć siebie jako osobę, która ma szansę na szczęście, zapętlasz się w braku poczuciu wartości, a to brak poczucia wartości sprawia, że masz problem z nawiązaniem kontaktu. Daj sobie szanse, to nie
na małego pindola mów, masz go jak grecki heros (patrz na rzeźby z okresu hellenistycznego). Poza tym mów, że nie ważna jest różdżka tylko czarodziej.


@qfeel: ale ty masz niesamowity dar wyciągania wniosków z dupy :D najpierw wymyśliłeś że mieszkam w syfie mimo że nic o tym nie pisałem a teraz że mam małego a nawet nie było o tym mowy xD

Miłość sama do Ciebie przyjdzie.


@Pola-natala: to powiedzenie
@01ab: nie bardzo wiem co mam Ci napisać bo brniesz dalej w swoje przeświadczenie, że jesteś stracony co jasno wynika z Twojej wypowiedzi. owszem, tinder to nie jest inna planeta ale jest to pewien "ekosystem", który z całą pewnością zrzesza większą ilość pustaków niż kobiet, do których chcesz dotrzeć. ja pasuje - bo najwidoczniej nie chcesz uwierzyć w to, że bez wyglądu można prowadzić szczęśliwe życie, wygląda to trochę tak jakbyś