Wpis z mikrobloga

Dzisiaj umarła moja mama. Jedyna osoba, która była w moim życiu od chwili moich narodzin, po dziś. Zostałem sam w mieszkaniu, jako jedynak bez własnej rodziny. Już nigdy nie zobaczę jej uśmiechniętej, nigdy nie poradzę się w żadnej kwestii, ani po prostu nie pogadam przy obiedzie.
Wszyscy, którzy ją znają mówili o niej złota dusza i gwarantuję, że taka była.

Na pewno to głupi pomysł, ale nie mam komu się wyżalić, więc postanowiłem napisać coś tutaj, aby choć trochę ulżyć cierpieniu...
Mimo tego, że w przeciwieństwie do mojej mamy, nie nie jestem religijny, a Wy jej nie znaliście, mam nadzieję, że znajdzie się ktoś wierzący z #mirkomodlitwa , kto pomodli się za nią.
Przepraszam tych, którzy uznają, że post na mirko nie jest ot takich rzeczy, ale po prostu musiałem to z siebie wyrzucić.
#gorzkiezale #zalesie
  • 183
Miras śmiało pisz do mnie, też niedawno byłem w proszku po zerwaniu i mi ludzie tutaj pomogli. Jeśli coś ciebie męczy to pisz priv to pogadamy
Powodzenia ,dasz radę ,na początku jest ciężko ale taki los każdego ludzika na tym świecie .Ja byłem #!$%@? smutny i wściekły że tata odszedł tak szybko ale widocznie tak musiało byc.Dasz rade
@r3v: Nie jestem szalenie wierząca, ale pomodlę się za Twoją mamę.
2 lata temu straciłam dziadka, wierzę, że jest w "niebie", bo był dobrym człowiekiem, więc teraz zaopiekuje się Twoją mamą!
I polecam dużo płakać, to pomaga, i to baaardzo! I choć teraz wydaje to się głupie, to pamiętaj, że będzie dobrze, czas leczy rany. Trzymaj się Miras!
@r3v: Trzymaj się. Posłuchaj w spokoju tego...

Tau w trudnych chwilach zawsze pozwala mi odnaleźć sens. Może i Ty coś dla siebie znajdziesz.

Wyrazy współczucia.
Blu3skY - @r3v: Trzymaj się. Posłuchaj w spokoju tego...

Tau w trudnych chwilach z...
@r3v: u mnie też podobnie, odeszła miesiąc temu na koronusa. Bardzo dużo mi dało otwarcie się na innych ludzi i przeżywanie tego, wspominanie jej z innymi. Samotność to najgorsze co może być w takim przypadku. Tutaj nie chodzi o żadne pocieszanie "jest w lepszym miejscu", " nie męczyła się", "niektórzy mają gorzej". Dla mnie wystarczyło jak ktoś był ze mną i akceptował mój smutek i żal. Mam nadzieję że masz kogoś
Dzisiaj umarła moja mama.


@r3v: Nie umarła, jest wciąż w twoim sercu bo tak samo ją kochasz ale tę myśl i świadomość przysłania Ci cierpienie.

Już nigdy nie zobaczę jej uśmiechniętej, nigdy nie poradzę się w żadnej kwestii, ani po prostu nie pogadam przy obiedzie.

@r3v: Kiedy już otrząśniesz się z pierwszego cierpienia, nie raz wspomnisz jej ciepły uśmiech, rady jakimi cię wspierała i serdeczne rozmowy przy obiedzie. Ona, w