Wpis z mikrobloga

#antynatalizm
Dlaczego fani tego zjawiska

1) z definicji wiedzą lepiej, że czyjeś dzieci są nieszczęśliwe tylko z tej przyczyny, że żyją?
2) z góry stwierdzają, że życie jest tylko po to, żeby zapyerdalać w gównianej szarzyźnie?
3) z góry stwierdzają, że rodzice nie są w stanie zapewnić dziecku szczęścia i fajnego istnienia?

Naprawdę nie doświadczyliście w życiu niczego dobrego co sprawia, że dalej to życie kontynuujecie? Wierzyć mi się nie chce.

I na koniec - skąd ta agresja? Przecież to nie #polityka.
  • 19
@Toszeron:

1) z definicji wiedzą lepiej, że czyjeś dzieci są nieszczęśliwe tylko z tej przyczyny, że żyją?

Nie wiemy czy któreś dziecko będzie szczęśliwe czy nieszczęśliwe i ta niewiedza jest kolejnym argumentem za tym żeby nie płodzić. Wiemy za to, że wszystkie dzieci będą cierpieć a niektóre z nich będą cierpieć ponadprzeciętnie, jedne z nich popełnią samobójstwo inne nie. Chodzi o granie w ruletkę żywym organizmem i sprowadzanie czujących istot na
@Werdandi: Dzieki za pierwsza powazna odpowiedz.

No wiec
1) dlaczego kazde dziecko bedzie cierpiec (wynika że bez wyjatku)? A moze jednak dzis cierpi mniejszosc, w przeciwienstwie do czasow wybitnie biednych typu wojny i komuna?
2) dlaczego kwestie zyciowych obowiazkow sprowadzasz do beznadziei? Cale mnostwo fzieci lubi chodzic do szkoly - w sensie rozwijania. Nie kazda szkola lub nauczyciel sa dobre ale to juz moja glowa zeby bylo dobrze. Kiedys bylo, ze
@XXUnthinkableXX: Ale ja nie wchodze nikomu na glowe, w przeciwienstwie - tym sie roznimy. Jak mi ktos wpiera, ze on wie lepiej, ze moje dziecko cierpi bo sie urodzilo, to ta moralnosc troche o dupe potluc.

xD, zeby dorownac poziomem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Toszeron:

1) dlaczego kazde dziecko bedzie cierpiec (wynika że bez wyjatku)? A moze jednak dzis cierpi mniejszosc, w przeciwienstwie do czasow wybitnie biednych typu wojny i komuna?


Nie da się kogoś tutaj sprowadzić tak żeby nie cierpiał, pierwsze co robi dziecko po opuszczeniu macicy to krzyk i płacz. Także tak, każdy będzie cierpieć w mniejszym lub większym stopniu co prowadzi do moralnego problematu w kwestii płodzenia i tutaj już trzeba zrobić
@Toszeron: Większość rodziców, 95% nie jest w stanie zapewnić takich warunków życia (nie chodzi o materializm), by ich dzieci mogły wzrastać, być szczęśliwymi i w takim stanie umrzeć.
@Werdandi: Docieraja do mnie Twoje argumenty i nie musze ich podwazac. Mimo wszystko moge odbic pileczke, ze na jedna osobe nieszczesliwa przypada 1 zadowolona/szczesliwa - i gdyby nie dac szansy zycia tej drugiej, to decydujemy za nia, ze jej nie bedzie i przez to nie zazna czegokolwiek. Bo czyz nie takie jest przeciwienstwo idei antynatalizmu? Odbieramy komus szanse i juz nawet pomijam to, ze odbieramy sobie szanse na bycie szczesliwym rodzicem
@Syntax: Do tak postawionej tezy mozesz przykleic kazdy dowolny prawdziwy lub nieprawdziwy argument. Na przyklad, ze niedobry ten rodzic, ktory prowadzi dziecko do zlobka lub wczesnego przedszkola, bo skazuje je na rozlake. No ale przyjete jest, ze taka forma zycia sprzyja rozwojowi mlodego czlowieka, zatem trzymanie go ciagle w domu robiloby mu krzywde jeszcze wieksza. Koniec tego przykladu jest taki, ze przez pierwsze pare dni dziecko poplacze bo rzeczywiscie bedzie nieszczesliwe,
@Toszeron

Mimo wszystko moge odbic pileczke, ze na jedna osobe nieszczesliwa przypada 1 zadowolona/szczesliwa - i gdyby nie dac szansy zycia tej drugiej, to decydujemy za nia, ze jej nie bedzie i przez to nie zazna czegokolwiek.


No i git - jeśli trafi Ci się dziecko z porażeniem mózgowym, to będziesz mógł się pocieszyć, że komuś innemu lepiej się wylosowało i warto było zaryzykować.
@kruszon_: No tak, rownie dobrze moze mnie utopic powodz, zabic trzesienie ziemi albo przejechac walec. Albo ewentualnie wielka krowa zleci mi na glowe.

Czyli ze powinnismy przestac kopulowac, bo kilka procent narodzin jest poszkodowanych przez los. Fair enough ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Toszeron: " bo kilka procent narodzin jest poszkodowanych przez los."

To mnie zawsze #!$%@? u was :D Bo potem leżąc u nas na oddziale zamiast z tą samą pewnością swoich poglądów przyjmować złośliwy nowotwór / tetraplegie (te wasze "#!$%@?ć kilka procent"), to płaczecie i domagacie sie opieki, głaskania po główce i jakichśtam jeszcze ponadobowiązkowych interakcji od pracowników.